Acura NSX - Kopę lat

Niekończąca się historia jednej z najbardziej i najdłuższej oczekiwanych, rynkowych premier tego roku dobiega końca. Zupełnie nowa generacja japońskiego coupe NSX, jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie samochodów na świecie, nie ma już nic do ukrycia. Po ponad dziesięciu miesiącach od debiutu na wystawie w Detorit poznajemy jej pełną specyfikację.

Spadkobierca oryginalnej NSX, która pojawiła się przeszło ćwierć wieku temu, przeszedł długą i wyboistą drogę, na której do samego końca nie brakowało tych, którzy wątpili w jego narodziny. Dziś maszyna jest gotowa. To przemyślane, dwuosobowe coupe z napędem hybrydowym na wszystkie cztery koła SH-AWD (Sport Hybrid Super Handling All-Wheel-Drive), aluminiowym podwoziem ze stalowymi, magnezowymi i węglowymi wzmocnieniami oraz strefami zgniotu ze stopów otrzymanych na drodze innowacyjnej obróbki opracowanej z firmą Alotech, aluminiową karoserią i aluminiowym zawieszeniem. Nad autem pracowali inżynierowie i styliści z Tochigi i Wako w Japonii oraz Raymond i Los Angeles w Stanach Zjednoczonych. Prace nad samochodem trwały blisko cztery lata, w ciągu których nie raz odwiedzano na testy pętle Nürburgring czy Virginia International Raceway.

Układ napędowy NSX to zupełnie nowa konstrukcja. Jego sercem jest spalinowa, widlasta, rozwidlona pod kątem 75 stopni szóstka o pojemności 3,5 litrów z dwiema turbosprężarkami i suchą miską olejową. Silnik połączony jest z 9-stopniową, dwusprzęgłową skrzynią biegów o dziewięciu przełożeniach, mechanizmem różnicowym o ograniczonym poślizgu oraz silnikiem elektrycznym (Direct-Drive Motor), który działa bezpośrednio na wał napędowy, wypełnia m.in. dziury w pracy rozkręcających się turbosprężarek i spełnia funkcję generatora ładującego baterie. Kolejne dwa silniki elektryczne (Twin Motor Unit), korzystające z litowo-jonowych baterii, pracują na przedniej osi i pomagają m.in. w szybkim pokonywaniu zakrętu oraz przyspieszeniach na prostej.

W ujawnionej w tym tygodniu, amerykańskiej specyfikacji pod marką Acura silnik spalinowy dostarcza 507 koni mechanicznych i 550 niutonometrów. Kręci się do 7,5 tysięcy obrotów na minutę. Połączona z nim jednostka DDM generuje 48 KM oraz 148 Nm. Układ TMU to dwa razy po 36,5 koni mechanicznych oraz 73 niutonometry. Układ Integrated Dynamics System pozwala na poruszanie się w jednym z czterech trybów jazdy: Queit (przy niskich prędkościach pracują tylko silniki elektryczne, V6 ograniczone jest do 4000 obr/min, cichy wydech), Sport (żadnych ograniczeń na V6, żywsza reakcja na gaz, głośniejszy wydech), Sport+ (maksymalne wykorzystanie silników elektrycznych, skrzyni biegów i elektronicznych asystentów) lub Track (cała moc cały czas, rozluźnione systemy kontroli trakcji i stabilności).

Producent podaje, że NSX stać w sumie maksymalnie na 581 koni mechanicznych przy masie - to wszystko musi swoje ważyć - 1725 kilogramów. Prędkość maksymalna coupe sięga 307 km/h, sprint od zera do setki (tej amerykańskiej, 60 mph) według nieoficjalnych informacji ma zajmować tylko trzy sekundy. Standardem w NSX jest regulowane zawieszenie z adaptacyjnymi amortyzatorami, adaptacyjne, elektryczne wspomaganie kierownicy, układ hamulcowy z systemem odzyskiwania energii kinetycznej, dodatkowe przepustnice w układzie wydechowym i ogumienie Continental Conti-Sport Contact 5P. Na liście opcji znajdziemy między innymi dach z włókien węglowych i tarcze hamulcowe ze spieków węglowo-ceramicznych. Już wkrótce w salonach sprzedaży!