Rolls-Royce Wraith - Gniew bogów

Rolls-Royce na wystawie samochodowej w Genewie prezentuje najszybszy i najmocniejszy w swojej historii pojazd drogowy - coupe Wraith, którego nazwa w języku angielskim oznacza zjawę, widmo. Rolls ten jest wielki, Rolls ten jest zły i ma bardzo ostre kły. Ale czy właśnie tego oczekuje się od aut tej marki?

Potężne, angielskie coupe typu fastback to maszyna określana przez producenta mianem gran turismo dla gentlemena. Gentlemen ten będzie musiał jednak porzucić codzienne nawyki na rzecz 6,6-litrowego, podwójnie doładowanego V12, które uznaje tylko jedną władzę. Swoją. W limuzynie Ghost, na której coupe bazuje, motor rozwija 570 KM. Wraith produkuje aż 632 KM. Moment obrotowy: 800 Nm dostępne już od 1500 obrotów na minutę.

Jednostkę napędową ożeniono z 8-stopniowym automatem firmy ZF z użytym po raz pierwszy systemem Satellite Aided Transmission. SAT działa dzięki technologii GPS: system monitoruje stale pozycję samochodu i nadchodzącą drogę, dopasowując pracę układu napędowego, a przede wszystkim skrzyni biegów do drogi. Gdy wywęszy dłuższą prostą z wielką chęcią już po 4,6 sekundach pozwoli na przekroczenie prędkości 100 kilometrów na godzinę. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km/h.

Angielska maszyna mierzy 5,27 metra długości i waży aż 2360 kilogramów - na każdy koń mechaniczny przypada ponad 3,7 kilogramów. Niekończąca się lista wyposażenia seryjnego i dodatkowego obejmuje m.in. adaptacyjne wspomaganie kierownicy, sterowanie głosowe, otwierany bez udziału kluczyka bagażnik, "gwiezdne" poddasze Starlight Headliner, na które składa się 1340 końcówek światłowodów oraz wykończenie drewnem Canadel Panelling.

Wraith, wykorzystujący nazwę jednego z przedwojennych modeli marki, będzie budowany w dużej mierze ręcznie i sprzedawany w sieci blisko 100 dealerów Rolls-Royce'a na całym świecie. W podstawowej wersji coupe wyceniono na 245 tysięcy euro, czy prawie równo milion złotych. Pierwsze sztuki mają trafić do właścicieli w ostatnim kwartale tego roku.