Aktualności
15.09.2022

Ford Mustang Popłoch wzniecony

Mustang, który w ciągu minionych pięćdziesięciu ośmiu lat stał się stałym elementem nie tylko amerykańskiego krajobrazu, zaczyna nowy etap swojej kariery. Siódma generacja pozostaje wierna silnikom spalinowym, ręcznej skrzyni biegów i szykuje się na podbój torów wyścigowych w kilku różnych kategoriach i mistrzostwach świata.

O Mustangu siódmej generacji krążyły od lat różnego rodzaju plotki: hybrydyzacja, wersja elektryczna, napęd obu osi i inne wynalazki. Nic z tych rzeczy! Najnowsze dzieło Forda, które odsłonięto od razu jako coupe i kabriolet, zostaje - przynajmniej na razie - przy dwóch silnikach spalinowych. W bazowej wersji znajdziemy pod maską nową ewolucję 2,3-litrowego, 4-cylindrowego silnika benzynowego z turbodoładowaniem, a w Mustangu GT pracować będzie klasyczne, wolnossące V8 typu Coyote o pojemności pięciu litrów. Napęd będzie przenoszony wyłącznie na tylne koła.

Zdjęcie Ford Mustang

Ford zapewnia, że zmodernizowane silniki będą jeszcze mocniejsze i jeszcze bardziej dynamiczne, ale nie chwali się konkretnymi liczbami. W szóstej generacji Mustanga motor R4 osiągał do 335 koni mechanicznych, a z V8 wyciśnięto, zależnie od rynku, co najmniej 450 koni mechanicznych. Standardem w nowym Mustangu będzie 10-stopniowy automat, a w przypadku GT będzie można zdecydować się na ręczną skrzynię biegów. Amerykański klasyk będzie mógł być uzbrojony w adaptacyjne zawieszenie MagneRide, body kit poprawiający aerodynamikę i aktywny wydech. Dla wersji V8 przygotowano m.in. specjalnie zaprogramowany hamulec ręczny, który będzie pomagał we wprowadzeniu tylnej osi w kontrolowany poślizg.

Zdjęcie Ford Mustang

Pod względem stylistycznym Mustang przeszedł kompleksową ewolucję i dostosował się do nowej dekady. W środku zaszła mała rewolucja: miejsce tradycyjnych zegarów i wskaźników zajęły dwa duże wyświetlacze, a spod ręki i z tunelu środkowego zniknęło większość fizycznych przełączników. Z myślą o zapewnieniu kierowcy zajęcia przygotowano pięć różnych trybów jazdy: Normal, Sport, Slippery, Drag oraz Track. Nowa elektronika i system operacyjny pozwalają na monitorowanie osiągów auta i postępów kierowcy na torze. Pokazowym numerem nowego Mustanga ma być... zdalne podkręcanie obrotów silnika za pomocą pilota po opuszczeniu samochodu.

Zdjęcie Ford Mustang Dark Horse

Na tym nie koniec. Dla tych, którzy będą wybierać się regularnie na tory wyścigowe, przygotowano Mustanga w specyfikacji Dark Horse ze zmodyfikowanym V8, zawieszeniem, pakietem aerodynamicznym i możliwością wyboru nowej, 6-stopniowej skrzyni biegów Tremec. Dostępne będą dwie wersje: dopuszczona do ruchu drogowego Dark Horse S oraz wyłącznie torowa Dark Horse R. To również nie wszystko. Od dawna trwają również prace nad wyścigowymi Mustangami klasy GT3, GT4 i NASCAR. Mustang GT4 ma być gotowy do startów w przyszłym roku. Maszyna GT3 powstaje we współpracy z Multimatic i napędzana będzie 5,4-litrowym V8. Samochód ma być gotowy na debiut w 24-godzinnym wyścigu Daytona w 2024 roku. Ford Performance zapewnia również, że Mustang znajdzie dla siebie miejsce w 24-godzinnym Le Mans i mistrzostwach świata World Endurance Championship, które po roku 2023 pożegnają się z samochodami GTE i w sezonie 2024 przesiądą się na GT3.

Skomentuj na forumUdostępnij