Aktualności

Ferrari Elettrica - Moc przybywa

Pierwsze Ferrari o napędzie elektrycznym zbliża się wielkimi krokami, niezależnie od tego czy rynek jest już na nie gotowy, czy nie. Alternatywą dla grzmiących V12 czy V6 oraz V8 w systemach hybrydowych ma być maszyna o unikatowym charakterze i mocy przeszło tysiąca koni mechanicznych. Dziś zdradzono pierwsze szczegóły na tamet jej napędu i podwozia.

Ferrari oswaja się z silnikami elektrycznymi od kilkunastu lat. Włosi na sezon 2009 przygotowali swoje pierwsze systemy odzyskiwania energii kinetycznej z hamowania (KERS), które stały się standardem w Formule 1. Kilkanaście miesięcy później podobne pomysły zaadoptowano w prototypie 720-konnego grand tourera 599 HY-KERS. W roku 2013 do produkcji weszło pierwsze, drogowe Ferrari o napędzie hybrydowym, limitowane super coupe LaFerrari. Dziś fabryka z Maranello oferuje swoim klientom kilka hybryd: coupe i spidery 296 z silnikami V6, coupe i spidery 849 Testarossa z silnikami V8 oraz limitowane supercoupe F80 z silnikiem V6. I ściga się hybrydami w Formule 1 oraz długodystansowych mistrzostwach świata, World Endurance Championship. W przyszłym roku do sprzedaży wejdzie pierwsze, drogowe Ferrari o napędzie elektrycznym, które na razie określane jest po prostu mianem Elettrica - "Elektryczne".

Zdjęcie Ferrari Elettrica

Jakie ma być pierwsze elektryczne Ferrari? Samochód, którego dokładna forma pozostaje na razie tajemnicą, będzie napędzany czterema silnikami elektrycznymi, wzorowanymi na rozwiązaniach z Formuły 1, które będą charakteryzować się nowoczesnymi rozwiązaniami, ogromną wydajnością i względnie niską masą własną. Kilka trybów jazdy pozwoli na korzystanie napędu obu osi lub tylko tylnej. Silniki na przedniej osi będą generować do 105 kW i 140 Nm każdy, a na tylnej do 310 kW oraz 355 Nm każdy (maksymalny moment obrotowy będzie do wzięcia tylko w trybie Performance Launch). Razem: 286 koni mechanicznych z przodu i 843 koni mechanicznych z tyłu. Moc systemowa: ponad 1000 koni mechanicznych. Do tego jakieś osiem tysięcy niutonometrów na tylnych kołach i 3,5 tysiąca na przednich. Energia elektryczna będzie przechowywana w akumulatorach o pojemności użytkowej 122 kW, które umieszczono w podłodze. System pracujący pod napięciem 880 V pozwoli na korzystanie ze stacji ładowania mocą do 350 kW.

Zdjęcie Ferrari Elettrica

Na potrzeby auta elektrycznego zaprojektowano osobną ramę pomocniczą tylnej osi z kołami skrętnymi, unikatowe rozwiązania dźwiękowe, adaptacyjne zawieszenie rodem z Purosangue i F80 oraz różne elektroniczne wynalazki, jak system Torque Shift Engagement, który z pomocą łopatek na kierownicy pozwoli wybrać jeden z kilku trybów pobudzenia samochodu i reakcji na polecenia kierowcy oraz imitację pracy zwykłej skrzyni biegów. Elektryk z 296-centymetrowym rozstawem osi ma ważyć około 2300 kilogramów, rozpędzać się do setki w 2,5 sekundy, rozwijać do 310 kilometrów na godzinę i legitymować się zasięgiem co najmniej 530 kilometrów, zależnie od wybranego trybu jazdy i warunków drogowych (Range, Tour lub Performance). Na początku przyszłego roku mamy poznać jego wnętrze. Czy będzie to czteroosobowa limuzyna lub crossover, a może dwudrzwiowy gran tourer w układzie 2+2-osobowym? A może Ferrari sięgnie po shooting brake'a? Na razie nie wiadomo. Elektryczne Ferrari i jego nazwa zostaną ujawnione w całości w połowie 2026 roku.

Źródło/zdjęcia: Ferrari Ferrari Elettrica na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forumUdostępnij