W miniony wtorek swoje sześćdziesiąte urodziny obchodził Horacio Pagani, twórca jednych z najbardziej oryginalnych, produkowanych współcześnie super samochodów. To dobra okazja do przyjrzenia się ostatnim zdobyczom Pagani Automobili, które nie spieszy się z obwieszczaniem ich światu. A jest się czym chwalić, łącznie z nowym rekordem na Nordschleife!
Za nami pierwszy, pełny sezon wyścigowy, w którym brały udział prototypy klasy LMP3, obecne przede wszystkim w pucharze European Le Mans Series. Dominującą siłą w tej grupie była brytyjska Ginetta, której pojazdy rywalizowały o tytuły mistrzowskie między sobą. W przyszłym roku firma pojawi się w kolejnych seriach z zupełnie nowym prototypem.
Światy SUV'ów i kabrioletów są od siebie tak odległe, że dotychczasowe próby ich połączenia można policzyć na palcach jednej ręki. Pięć lat temu wykonania takiej sztuczki podjął się z marnym skutkiem Nissan z modelem Murano, a dzisiaj próbuje ktoś inny. Pierwszego na świecie, luksusowego SUV'a bez dachu wprowadza na rynek Range Rover.
Bliskowschodnie W Motors, opierające swoją działalność na doświadczeniu europejskich specjalistów z Włoch i Niemiec, zaprezentowało dziś drugi model w swojej krótkiej historii. Tak samo, jak w przypadku pierwszego mamy do czynienia z jednym z najmocniejszych, najszybszych i najdroższych samochodów świata. Oto Fenyr SuperSport.
Od samego początku pucharu World Endurance Championship w grupie GTE Pro rządzą zespoły i kierowcy korzystający z maszyn marki Ferrari. Model 458 Italia w ciągu trzech sezonów pozwolił na zgarnięcie kilku tytułów mistrzowskich wśród kierowców, zespołów i producentów. W miniony weekend zaprezentowano jego następcę, zupełnie nowe 488 GTE.
Firmy Delahaye, francuskiego producenta luksusowych i sportowych modeli z wyższej półki, nie ma z nami już od ponad sześciu dekad. Tradycje marki stara się podtrzymywać nie związane z nią w żaden sposób Delahaye USA, u którego produkowane są ekskluzywne repliki w stylu przedwojennych Bugatti. A gdyby tak historia miała zmienić kierunek?
Seryjna MX-5 czwartej generacji w zależności od specyfikacji waży na sucho od 975 do 1015 kilogramów, co w dobie ciągłego rozrastania się i tycia samochodów jest wynikiem wręcz wzorowym. Oczywiście nie wszyscy podzielają to zdanie i zawsze znajdzie się ktoś, kto podejmie się misji zrzucenia kolejnych kilogramów. Takie właśnie podejście reprezentuje MX-5 Spyder.
W minionym tygodniu zakończył się kolejny sezon pucharu VLN, którego areną jest słynna, północna pętla Nürburgringu. W dziesiątkach kategorii startują tu samochody formatów GT, a wśród nich maszyny przygotowane według wytycznych grupy GT3. Właśnie wśród nich w swoim pierwszym sezonie wystartowało niezwykłe coupe zespołu Scuderia Cameron Glickenhaus.
Czwarta generacja MX-5 to auto, z którym nie wszyscy jeszcze się oswoili i z którym przy obecnych ruchach w interesie nie będzie czasu się tak łatwo i szybko oswoić. Model doczekał się już wersji klubowej, wersji torowej, kilku fabrycznych pakietów modyfikacji, a w ostatnich dniach śmiałych konceptów. Jednym z nich jest ekstremalny Speedster.
W tym tygodniu do produkcji seryjnej wszedł oficjalnie najmniejszy model McLarena, coupe 570S, do którego w przyszłym roku dołączy 540C i prawdopodobnie Spider. Na drugim końcu skali od kilku miesięcy grasuje limitowany do zaledwie pięciuset egzemplarzy model 675LT. Jedna z jego sztuk wpadła ostatnio w ręce pierwszego tunera, niemieckiego Wheelsandmore.