Formuła 1 Grand Prix Brazylii - Walka trwa
Przedostatni wyścig Formuły 1 w tym roku, czyli dzisiejsze GP Brazylii na torze Interlagos, mógł rozstrzygnąć kwestie obu tytułów mistrzowskich - tego wśród kierowców, jak i wśród konstruktorów. Rozstrzygnął tylko jedną z nich - na koronację mistrza kierownicy będziemy musieli poczekać jeszcze siedem dni. Tytuł pozostaje w zasięgu aż czterech zawodników.
Robert Kubica zgodnie z ostatnim zwyczajem wykręcił znakomite czasy na treningach (pierwsze miejsce w ostatniej sesji), ale już w kwalifikacji nie mógł nawiązać kontaktu z czołówką. W mokrych warunkach wywalczył 7 miejsce, za Barrichello i przed Schumacherem, Massą oraz Petrovem. Do pierwszej 10 nie dostał się Button i Rosberg. Drugie pole startowe zdobył Vettel, za którym uplasował się Webber. Dalej Hamilton i Alonso, który aby już po GP Brazylii cieszyć się tytułem mistrza musiał zdobyć o 14 punktów więcej, niż Webber. Sensacją kwalifikacji był Nico Hulkenberg z Williamsa, który sezony 2008 i 2009 spędził na pozycji kierowcy testowego, a rok 2010 to jego pierwszy rok startów w F1 (najlepszy wynik to póki co miejsce 6 w GP Węgier). 23-letni Niemiec wywalczył pole position w pięknym stylu - wyprzedził drugiego na liście Vettela o ponad sekundę!
Bardzo gorąco w Sao Paulo zrobiło się już wieczorem przed wyścigiem - na ulicach miasta uzbrojeni przestępcy próbowali okraść Buttona, w którego ucieczce opancerzonym samochodem pomógł miejscowy policjant. Tyle szczęścia nie mieli mechanicy Saubera, którzy stracili w podobnym spotkaniu zawartość swoich portfeli.
W samym wyścigu, który odbył się już bez kropli deszczu, Hulkenberg nie sprawił niespodzianek. Już na pierwszych zakrętach "wzięły" go oba Red Bulle, a do mety dojechał na 8 pozycji. Tuż za nim po całkiem niezłym starcie znalazł się Robert Kubica. Niespodziewanie ani jednego punktu nie zdobył w swojej ojczyźnie Felipe Massa, który zakończył eliminację dopiero na 15 pozycji. Największy awans zaliczył Rosberg, który startował z 13 miejsca, a na mecie był 6. Niewiele gorszym wynikiem może pochwalić się Button, który już teraz pożegnał się z szansami na kolejny tytuł mistrza - Brytyjczyk z miejsca 11 awansował na 5, tuż za kolegę z zespołu, Lewisa Hamiltona.
Ustawienie w wyścigu, prowadzonym stale przez Red Bulle, mogło się zmienić na 20 okrążeń przed końcem. Właśnie wtedy swój bolid rozbił Luzzi, a na torze musiał pojawić się samochód bezpieczeństwa. Sytuacja ta, poza zagęszczeniem stawki, nie przyniosła jednak poważnych zmian. Grand Prix Brazylii wygrał Sebastian Vettel, a drugi był Mark Webber. Podium zamknął Fernando Alonso, który z przewagą 8 punktów nad Webberem pozostaje liderem klasyfikacji generalnej kierowców. O tytuł w dalszym ciągu walczy też Vettel, który do Hiszpana traci 14 oczek. Teoretyczne szanse na mistrzostwo ma ciągle Hamilton, ale ze stratą 24 punktów może na nie liczyć tylko w przypadku swojej wygranej i nie ukończenia ostatniego wyścigu w sezonie przez pozostałą trójkę, a w szczególności Alonso.
Grand Prix Brazylii 2010 - wynikiF1 2010 - klasyfikacja generalna
Sytuacja w grupie konstruktorów jest już jasna. Zespół Red Bulla z przewagą 48 punktów nad McLarenem już teraz zostaje mistrzem świata. Mistrza świata kierowców poznamy już za tydzień po ostatnim wyścigu Formuły 1 w tym roku, którym będzie Grand Prix Abu Dhabi.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Formuła 1 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum