Bugatti Veyron - Kto następny?

Bugatti po przekroczeniu 430 km/h w samochodzie przeznaczonym do zwykłego ruchu drogowego nie musi już nic udowadniać, choć w tym roku ma pojawić się kilka modeli mogących przebić ten wynik. Bardziej interesujące wydaje się jednak to, co Bugatti miałoby pokazać w najbliższym czasie - produkcja Veyrona dobiega końca i czas na nowy pojazd. Opcji jest kilka.

Po pierwsze: superlimuzyna 16 C Galibier. Maszyna w koncepcyjnej formie zadebiutowała we wrześniu 2009 roku w Molsheim jako jedna z propozycji przyszłego modelu Bugatti. Pod jej maską wylądowało 800-konne W16 z Veyrona uszczuplone o dwie turbiny. Oficjalnie decyzji o podjęciu produkcji jeszcze nie podjęto, a w zanadrzu są jeszcze inne propozycje na 4-drzwiowy model. Nieoficjalnie: na rynku w 2013 roku.

Po drugie: nowa, 4-drzwiowa limuzyna na bazie najnowszej generacji Audi A8, jak podaje niemiecki "Der Spiegel". Pojazd miałby być tańszy i mniejszy, niż 16 C Galiber, pozwalając na znaczące zwiększenie obrotów marki i odbicie sobie strat finansowych ponoszonych przy produkcji Veyrona. Model miałby pojawić się na rynku z początkiem 2014 roku, kiedy to z oferty Bugatti miałyby zniknąć supersportowe modele.

Po trzecie: bezpośredni następca Veyrona. Jak podaje brytyjski "Auto Express", powołując się na wewnętrzne źródła marki, prace nad takim samochodem trwają w najlepsze. Wizualnie auto miałoby stanowić ewolucję Veyrona z domieszką propozycji od Waltera de'Silvy, ale być blisko 100 kilogramów lżejsze dzięki szerszemu zaimplementowaniu włókien węglowych we współpracy z Lamborghini. Do napędu posłużyłoby oczywiście 8-litrowe W16 o mocy co najmniej 1200 KM, prędkość maksymalna 435 km/h. Spodziewana premiera w roku 2013.

Po czwarte: mniejsze auto sportowe plasujące się gdzieś między Porsche 911 i Audi R8, a najmniejszymi Ferrari i Lamborghini, a nawet grand tourer o napędzie elektrycznym. Elektryczny prototyp na bazie Continentala GT, mający produkować z dwóch silników jakieś 800 KM i 2200 Nm wypatrzono w maju tego roku, a o małym coupe mówiło się przy okazji prezentacji 16 C Galibiera. Już za niespełna dwa miesiące startuje salon samochodowy w Genewie - być może właśnie wtedy zobaczymy coś zupełnie nowego.