Dodge Avenger Rally - Burza mózgów

Jeśli myślimy o sportach motorowych w USA, rządzonym seriami NASCAR, IndyCar czy wyścigami na ćwierć mili, jedną z ostatnich iskier skaczących między naszymi wysilonymi neuronami będzie zapewne ta niosąca wiedzę o rajdach samochodowych. Za wielką wodą rajdówki wielkich koncernów powstają przeważnie tylko przy specjalnych okazjach. Tak, jak najnowszy Avenger.

Maszyna, o której mowa to dzieło zespołu Mopar, który w ten właśnie sposób upamiętnia nawiązanie współpracy Chryslera z włoskim Magneti Marelli, działającym od 1919 roku i trudniącym się produkcją podzespołów samochodowych wszelkiego rodzaju. Pojazd powstał w centrali Moparu w stanie Michigan na bazie seryjnego Avengera Heat, w którym zaaplikowano szereg modyfikacji rodem z Włoch i domowego podwórka.

Masa auta, głównie dzięki wypatroszeniu wnętrza, została obniżona o około 90 kilogramów. Prześwit zmniejszono o 3,8 centymetrów, a po rogach rozstawiono 18-calowe obręcze. Auto uzbrojono w niezbędne wzmocnienia w tym klatkę bezpieczeństwa i wyposażono w centrum diagnostyczne z pamięcią o pojemności 1GB i systemem GPS. Pod maską znalazło się seryjne V6 o pojemności 3,6-litrów, połączone ze skrzynią biegów operowaną łopatkami przy kierownicy. Moc silnika zwiększono z 287 do 304 KM.

Rajdowy Avenger debiutuje na trwającym właśnie salonie samochodowym w Nowym Jorku, który zakończy się pierwszego maja. Jeszcze przed debiutem zespoł Mopar poddał pojazd wyczerpującym testom, a teraz czeka na odpowiednie reakcje. Właśnie od nich zależy ile elementów z pojazdu pokazowego będzie miało szansę na wejście do produkcji seryjnej.