Aktualności
26.08.2011

Mazda RX-8 Rozstanie z Wanklem

Po blisko siedmiu latach od debiutu rynkowego kończy się historia Mazdy RX-8, a tym samym przerwany zostaje ciąg produkcyjny jedynego silnika Wankla stosowanego w samochodach osobowych na masową skalę. RX-8, która zastąpiła słynną RX-7, nie będzie miała bezpośredniego następcy, a nowa generacja silników z obrotowym tłokiem stanie pod znakiem zapytania.

Sportowa RX-8, poza napędem wyróżniająca się również drugą parą połowicznych drzwi, weszła na rynek w 2003 roku, a dwa lata wcześniej zapowiadał ją produkcyjny koncept z nowym silnikiem o kryptonimie Renesis. W formie seryjnej jednostka o katalogowej pojemności 2,6 litrów (w rzeczywistości 1,3 litra) w zależności od rynku i wersji produkowała od 190 do 250 KM i od 211 do 220 Nm. Japończycy mogli cieszyć się maszynką w wersji coupe i roadster, która rozpędzała się w 231-konnym wcieleniu do setki w 6,4 sekundy i rozwijała prędkość 235 km/h.

Mazda RX-8

Niestety powyższe to już historia. Na początku lipca w fabryce w Hiroszimie zakończono produkcję RX-8. Głównymi powodami takiej decyzji były słabe wyniki sprzedaży, rosnące koszty eksportu i coraz ostrzejsze normy emisji spalin, które od zawsze były zmorą Wankla (dlatego też RX-8 zniknęła w 2010 roku z Europy). W ubiegłym roku sprzedano tylko 1134 sztuki, czyli o 49% mniej, niż w roku 2009. Do lipca tego roku popyt spadł o kolejne 21 procent, a u dealerów w USA czeka obecnie na chętnych jeszcze około 300 sztuk modelu. Pierwsza generacja RX-7, robiąca karierę na początku lat osiemdziesiątych, sprzedała się w ilości ponad 50 tysięcy egzemplarzy.

Mazda RX-8

Porażka RX-8 nie ma oznaczać u Mazdy końca silnika Wankla. Nieoficjalnie wiadomo, iż w Hiroszimie nadal prowadzone są prace nad kolejną wersją silnika, oznaczoną jako 16X, której pierwszy zwiastun pokazano w 2007 roku na salonie w Tokio. Jednostka ma charakteryzować się mniejszym zużyciem paliwa, niższą emisją szkodliwych spalin oraz większą mocą. Możliwe jest również zastosowanie po raz pierwszy w Wanklu bezpośredniego wtrysku paliwa. Co rzeczywiście z tego wyjdzie - nie wiadomo. W Maździe przyznają jedynie, iż wymyślenie jak najlepszego sposobu na powrót Wankla zajmie im jeszcze trochę czasu, a pośpiechu żadnego nie ma.

Skomentuj na forumUdostępnij