Jaguar C-X75 - Pozostaje prototypem
Od kilku miesięcy wiadomo, że wspaniale zapowiadający się Jaguar C-X75, który obok McLarena P1, Porsche 918 Spyder i LaFerrari miał przewodzić hybrydowej rewolucji w segmencie super samochodów, pozostanie jedynie prototypem. Brytyjczycy nie zamierzają jednak trzymać samochodu tylko dla siebie.
Imponujący C-X75 zadebiutował jako koncept jesienią 2010 roku na salonie samochodowym w Paryżu. Maszyna uświetniała siedemdziesiąte piąte urodziny Jaguara i zapowiadała technologiczną rewolucję. Miała być napędzana czterema silnikami elektrycznymi, a produkcją prądu zajmowałyby się dwa silniki turbinowe, karmione naturalnym gazem, olejem napędowym, biopaliwem lub LPG. Do 300 km/h auto miało rozpędzać się w zaledwie 15,7 sekund.
Do czasu podjęcia decyzji o produkcji seryjnej koncepcja auta uległa znaczącej zmianie. Miejsce silników turbinowych zajęła turbodoładowana jednostka benzynowa o pojemności tylko 1,6 litra i mocy około 500 KM, a z czterech silników elektrycznych pozostały tylko dwa. Coupe miało rozwijać prędkość 100 km/h w niecałe trzy sekundy, a chłonność rynku skalkulowano na 250 egzemplarzy.
W grudniu ubiegłego roku przedstawiciele Jaguara poinformowali, że projekt C-X75 został anulowany, ale zanim do tego doszło marka zbudowała pięć prototypów i zdobyła dziesiątki patentów, które zostaną wykorzystane w przyszłości. W ostatnich tygodniach prototypy te trafiły po raz pierwszy w ręce brytyjskiej prasy, a także zostały pokazane publicznie w ruchu na Festiwalu Coronation w ogrodach Pałacu Buckingham i podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood.
Prototypy C-X75, zbudowane we współpracy z firmą Williams Advanced Engineering, to pierwsze w historii Jaguara maszyny oparte na karbonowym monocoque. Każdy z nich jest hybrydą typu PHEV (plug-in parallel hybrid electric vehicle) z napędem na wszystkie cztery koła, mocą przekraczającą 860 koni mechanicznych i momentem obrotowym sięgającym co najmniej 1000 niutonometrów.
W rolę zwykłego silnika benzynowego wciela się tu wyżyłowana, inspirowana Formułą 1 jednostka o czterech cylindrach i pojemności 1,6 litra, nad którą pastwi się jednocześnie sprężarka mechaniczna i turbosprężarka. Motor przy 10000 obr/min rozwija aż 509 KM. Kolejne 408 KM pochodzi z silników elektrycznych. Całym układem dyryguje 7-stopniowa, zautomatyzowana skrzynia biegów, której zmiana przełożenia zajmuje tylko 200 milisekund.
Maszyna ważąca około 1700 kilogramów rozpędza się do 60 mph w niecałe 3 sekundy, a w niecałe sześć sekund przekracza prędkość 100 mph (161 km/h). Podczas testów Jaguara prototypy bez najmniejszych problemów przekraczały prędkość 320 km/h, a w teorii mogłyby rozpędzić się do przeszło 355 km/h. Dla tych, którzy po takich szaleństwach musieliby mocować się z sumieniem przygotowano zero-emisyjny tryb elektryczny, w którym możemy pokonać do 60 kilometrów. Emisja dwutlenku węgla w trybie mieszanym to niecałe 89 g/km.
Co z tego wszystkiego wyniknie? Producent zapewnia, że hybrydowa technologia, włókna węglowe i nowe metody projektowania nie przepadną i znajdą miejsce w przyszłych samochodach i innych produkcjach Jaguara i Land Rovera. Los prototypów C-X75 pozostaje nieznany. Nieoficjalnie mówi się, że poza publicznymi demonstracjami producent planuje wykorzystanie niektórych aut w dalszych badaniach i... sprzedaż pozostałych kolekcjonerom.
Źródło/zdjęcia: Jaguar Jaguar C-X75 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum