Aktualności
08.03.2015

Bugatti 32.8 Demon przeszłości

Tuż przed drugą wojną światową w zakładach Bugatti planowana była budowa aż trzech imponujących maszyn, które ustanowiłyby nowe rekordy prędkości na drodze publicznej, na torach kolejowych oraz w powietrzu. Do sukcesu doszedł tylko jeden z nich, drugi ugrzązł w połowie drogi, trzeci został anulowany. Wszystkie rozpalają wyobraźnię do dnia dzisiejszego.

Pełnym sukcesem w latach trzydziestych zakończył się tylko projekt najszybszego, lekkiego pociągu świata. Maszynę w zależności od wersji napędzały dwa lub trzy, 8-cylindrowe silniki o pojemności 12,7 litrów każdy rodem z modelu Bugatti Type 41 Royale, które w czwórkę mogły dostarczać do 800 koni mechanicznych. W roku 1934 jeden z takich właśnie pociągów, mieszczących w zależności od konfiguracji od 36 do 144 pasażerów, rozwinął rekordową prędkość 196 kilometrów na godzinę. W sumie zbudowano ponad sto tym podobnych maszyn.

Bugatti Autorail

Drugim projektem był sportowy samolot o oznaczeniu 100P, zaprojektowany przez Louisa de Monge'a, nad którego budową spędzono w Paryżu blisko trzy lata. Samolot miał być napędzany dwoma silnikami Bugatti Type 50B o ośmiu cylindrach i mocy podniesionej w każdym z nich do okolic 450 KM, która pozwalałaby na rozwinięcie 800 km/h. Prace nad maszyną przerwała wojna, po wybuchu której 100P skrzętnie ukryto. W roku 1996 nigdy nie ukończony, odrestaurowany samolot trafił do muzeum AirVenture w Oshkosh w stanie Wisconsin. Kilka lat temu zbudowano jego wielką replikę.

Bugatti 100P i Bugatti Type 57 SC Atlantic

Trzecim, najbardziej tajemniczym projektem był samochód do bicia rekordów prędkości na publicznych drogach, którego plany w latach trzydziestych naszkicował Jean Bugatti, syn założyciela marki. Rząd francuski nigdy nie poparł tego przedsięwzięcia i projekt nigdy nie doszedł do skutku. Rekordowe Bugatii miało mierzyć około pięć metrów długości i korzystać aż z trzech, ustawionych jeden za drugim silników, dostarczających razem przeszło 1000 KM. Samochód miał rozpędzać się do co najmniej 430 km/h, które w tym samym czasie na niemieckich autostradach kilkukrotnie przekroczyły zespoły Mercedes-Benza oraz Auto Union.

Bugatti 32.8

Od kilku lat Bugatti może chwalić się najszybszym, seryjnie produkowanym samochodem świata... którego produkcję zakończono w tym roku: Veyron Super Sport o mocy 1200 KM rozpędzał się do 431,072 km/h! Po jego następcy oczekuje się podniesienia poprzeczki jeszcze wyżej, a niektórym marzy się aby Bugatti zaskoczyło czymś jeszcze innym. Wśród tym podobnych marzeń znajdziemy projekt pod tytułem 32.8 - pomysł na powrót do budowy jednoosobowego, rekordowego samochodu Jeana, za którym stoi jeden ze studentów Art Center College of Design w Pasadenie.

Bugatti 32.8

Bugatti 32.8 to dzieło Edmunda He, który plany marki z lat trzydziestych przełożył na rzeczywistość dwudziestego pierwszego wieku. Wirtualny koncept młodego stylisty mierzy ponad 5,6 metrów długości i według pomysłu twórcy korzysta z dwóch, poczwórnie doładowanych, 16-cylindrowych silników o mocy 1000 KM każdy rodem z Veyrona 16.4, które napędzają wszystkie koła. Inne pomysły: cztery koła skrętne, miejsce tylko dla kierowcy w kabinie przypominającej kokpit myśliwca i opływowa karoseria, połykająca w całości każde z kół. Prędkość maksymalna? To zadanie dla Waszej wyobraźni...

Skomentuj na forumUdostępnij