Jaguar E-Type Zero - Dynamika zmian
Już w przyszłym roku, szybciej, niż ktokolwiek się tego spodziewał, do sprzedaży wejdzie pierwszy, produkowany seryjnie Jaguar o napędzie elektrycznym. To tylko początek wielkich zmian w koncernie Jaguar Land Rover. Zmian tak wielkich, że zdołały zakrzywić czasoprzestrzeń i sprawić, że na świat przyszedł.. elektryczny E-Type!
Klasyczny E-Type, uznany w dziesiątkach plebiscytów i przez miliony miłośników czterech kółek za jeden z najpiękniejszych samochodów w historii motoryzacji, narodził się na początku lat dziewięćdziesiątych. Maszyna urzekała nie tylko wyglądem, ale i imponującymi osiągami, które zapewniał jej 6-cylindrowy, rzędowy silnik serii XK o pojemności o 3,8 litrów w górę i mocy ponad 260 koni, a później 5,3-litrowe V12. Pozbycie się silnika spalinowego wydaje się tym samym pomysłem bardzo ryzykownym, ale w Jaguarze, który w ostatnim czasie wkracza na niezbadane przez siebie tereny, właśnie o to chodzi. I na E-Type może się nie skończyć: zakład jest w stanie przerobić w ten sposób każdy model z silnikiem z rodziny XK i tylko czeka na reakcję rynku oraz potencjalnych klientów.
Elektryczny E-Type Zero - od "zero emisji" - jest efektem pracy oddziału Jaguar Land Rover Classic, który dedykowany jest klasycznym modelom Jaguara i Land Rovera, od renowacji po budowę nowych sztuk według oryginalnych planów. E-Type Zero, premiera londyńskiego Jaguar Land Rover Tech Fest, to coś jeszcze innego: zmodernizowany klasyk, który pod długą maską ukrywa paczkę litowo-jonowych baterii o pojemności 40 kWh i rozmiarach porównywalnych z oryginalnym, 6-cylindrowym silnikiem spalinowym. Tuż za bateriami, w miejscu dawnej skrzyni biegów, spoczywa silnik elektryczny, którego moc - celowo ograniczona do maksymalnie 299 koni mechanicznych - przenoszona jest poprzez nowy wał napędowy tylko na tylne koła.
Auto straciło około 46 kilogramów, ale dzięki rozmieszczeniu elementów układu napędowego podobnie do oryginału zachowało swój pierwotny rozkład masy i strukturę. Oryginalne pozostało także zawieszenie czy układ hamulcowy, dzięki czemu E-Type Zero prowadzić ma się niczym zwykły E-Type, pomijając przyspieszenia gwarantowane przez silnik elektryczny. Roadster, oparty na egzemplarzu serii 1,5 z 1968 roku, rozpędza się do setki w czasie 5,5 sekund, a na jednym ładowaniu baterii ma być w stanie przejechać do 270 kilometrów, po których czeka nas 6-7 godzin parkowania pod kablem. Nietypowy projekt jest częścią nowej strategii Jaguara i Land Rovera, która zakłada, że od 2020 roku wszystkie nowe, produkowane seryjnie modele w koncernie będą w mniejszym lub większym stopniu zelektryfikowane.
Źródło/zdjęcia: Jaguar Jaguar E-Type Zero na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum