Aktualności

Tera T63 - Twarde stanowisko

Na mapie producentów ekstremalnych samochodów sportowych próbuje zabłysnąć... Tajlandia. To właśnie z tej azjatyckiej monarchii pochodzi niejakie Tera S Motor, które pragnie podbić tory wyścigowe prototypem noszącym oznaczenie T63. Auto miałoby trafić na rynek również w wersji przeznaczonej do poruszania się w zwykłym ruchu drogowym.

Tera S Motor funkcjonuje od pięciu lat, od których skupia się przede wszystkim na sportach samochodowych. Ale to już przeszłość: w ubiegłym roku tajlandzka firma podjęła się budowy pierwszego samochodu własnego pomysłu, który został pokazany niedawno na wystawie w Bangkoku, stolicy Tajlandii. Model T63, bo o nim właśnie mowa, na pierwszy rzut oka wygląda niczym prototyp rodem z Le Mans w miniaturce. I to bardzo trafne wrażenie: pojazd z wielkim regulowanym skrzydłem, płetwą i dyfuzorem, wąską kabiną i unoszonymi do góry drzwiami ma niecałe 4,6 metra długości, niecałe 1,22 metra wysokości i na sucho ma ważyć zaledwie 890 kilogramów. To maszyna adresowana do bardzo specyficznego i wymagającego klienta.

Zdjęcie Tera T63

T63 został zaprojektowany i zbudowany od zera na stalowej, rurowej ramie przestrzennej, którą schowano pod panelami karoserii z włókien węglowych. Z włókien węglowych wykonano również dwuosobowy kokpit, w którym znalazła się cyfrowa deska rozdzielcza MoTeC. Auto wyposażono między innymi w niezależne zawieszenie z regulowanymi stabilizatorami, układ hamulcowy z podzespołami od AP Racing, 18-calowe felgi ze slickami, kubełkowe fotele z 6-punktowymi pasami bezpieczeństwa oraz pokładowy system gaśniczy. Na razie samochód przeznaczony jest wyłącznie do poruszania się po torach wyścigowych, ale w planach marki na przyszłość jest wariant przystosowany do publicznego ruchu drogowego z daleko idącymi możliwościami personalizacji.

Zdjęcie Tera T63

Samochód napędzany jest umieszczonym centralnie silnikiem Hondy. To doskonale sprawdzona w wielu innych zadaniach 4-cylindrowa, dwulitrowa jednostka z turbodoładowaniem. Na potrzeby T63 podkręcono ją do okolic aż 560 koni mechanicznych oraz 650 niutonometrów. Napęd na tylną oś przenosi sekwencyjna, 6-stopniowa skrzynia biegów z łopatkami przy kierownicy. Osiągi: sprint od zera do setki w trzy sekundy z kawałkiem i prędkość maksymalna ograniczona do 250 kilometrów na godzinę. Na prototyp Tera T63 czekają teraz miesiące testów i prób torowych, po których będzie można mówić o wprowadzeniu auta do limitowanej produkcji na indywidualne zamówienia. Czy dzieło Tera S Motor mogłoby pojawić się w jakiejś konkretnej serii wyścigowej? Na razie na ten temat nic nie wiadomo.

Źródło/zdjęcia: Tera S Motor, terasmotor.com Tera T63 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forumUdostępnij