Próba generalna przed tegorocznym, 24-godzinnym wyścigiem Le Mans za nami! Za taką można śmiało uznać sobotni, 6-godzinny wyścig na pętli Spa-Francorchamps, który był drugą z dziewięciu rund szóstego sezonu pucharu World Endurance Championship. To tu ekipy Toyoty oraz Porsche mogły ostatni raz sprawdzić swoje prototypy przed najważniejszym starciem roku.
Jedną z marek, która święciła największe sukcesy w wyścigach długodystansowych za czasów słynnej grupy C był Jaguar. Jego prototypy wygrały w tym okresie dwa razy w Le Mans, a fabryczny zespół sięgnął po trzy mistrzowskie tytuły w pucharze World Sportscar Championship. A jak dzisiaj mogłyby wyglądać brytyjskie auta podobnej klasy?
Coraz więcej wielkich marek stwierdza, że samochody elektryczne są przyszłością, której nie da się uniknąć. Jednocześnie wiele mniejszych śpi spokojnie i jest pewnych, że na silniki spalinowe w określonych segmentach nigdy nie zabraknie chętnych. Są też tacy, których spalanie benzyny w ogóle nie interesuje i startują z firmą od razu od aut elektrycznych.
W miniony weekend Formuła 1 po raz czwarty w swojej historii odwiedziła Rosję. Rosyjski tor specjalnie z myślą o mistrzostwach świata przygotowano kilka lat temu w Soczi na terenie kompleksu wzniesionego na zimowe igrzyska olimpijskie, które miały miejsce w 2014 roku. Trzy poprzednie edycje wygrali kierowcy Mercedesa. W tym roku wyścig zapowiadał się inaczej.
Tesla Motors zaczynała swoją działalność od produkcji małego, sportowego Roadstera na podwoziu Lotusa. Dzisiaj firma skręca w zupełnie innym kierunku: w tym tygodniu zapowiedziano, że już jesienią zobaczymy jej pierwszą ciężarówkę. Nie oznacza to jednak, że nikomu po nocach nie śni się zupełnie nowa Tesla, która mogłaby zatrząść światem aut sportowych.
Samochody elektrycznie nie kojarzą nam się od razu ze sportami motorowymi, ale to bardzo szybko się zmienia. Od kilku lat organizowane są wyścigi bolidów Formuły 1, od kilku lat elektryki wspinają się na Pikes Peak, lada miesiąc rusza seria wyścigowa z Teslą Model S w roli głównej, a w tym roku pierwsze auto elektryczne wystartuje w Mongol Rally.
Rozrastające się od początku 2012 roku imperium BMW serii M Performance, doczekało się aktualizacji jednego ze swoich najstarszych modeli. Mowa o limuzynie oraz kombi serii M550d, które kilka lat temu zadowalały się trzema turbosprężarkami. Dziś to za mało. Najprężniejszy motor wysokoprężny świata jest od teraz doładowany poczwórnie!
Funkcjonująca od blisko sześciu lat chińska marka Qoros kontynuuje ofensywę na segmenty premium oraz rezerwaty nowych technologii. Na tegoroczną wystawę Auto Shanghai firma przyprowadziła całą flotę swoich modeli drogowych, kolejny prototyp auta z silnikiem QamFree oraz premierowy koncept elektrycznego coupe o nazwie Model K-EV.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższej dekadzie motoryzacja zmieni się nie do poznania: na drogi wyjadą nie setki tysięcy, ale dziesiątki milionów samochodów elektrycznych, a wiele z nich uzyska własną świadomość i zdolność całkowicie autonomicznej jazdy. Po cichu zbliża się też trzecia rewolucja: kolejne podejście do... latających aut!
Kolejny dzień, kolejny nowy Lotus, w którym poprawiono to i tamto, pozbyto się tego i owego i w efekcie zbudowano samochód sportowy o jeszcze bardziej wyśrubowanych osiągach i jeszcze większym apetycie na kręte nitki torów wyścigowych. Nowa pozycja z Hethel, która odpowiada temu rysopisowi to coupe Exige Cup 380.