Na wiosnę dostaliśmy zupełnie nowe, turbodoładowane coupe ze stajni Ferrari, a już jesienią na salonie samochodowym we Frankfurcie będziemy mogli zobaczyć spidera. Obie pozycje mają sprawić, że nie powinniśmy już wracać do produkowanych od 2009 roku aut z serii 458 i skupić się tylko i wyłącznie na rodzinie 488, która rozrośnie się tym samym do dwóch pozycji.
Zespół Mercedesa wygrał w tym roku już osiem z dziewięciu wyścigów mistrzostw Formuły 1, na które składa się dziewiętnaście eliminacji. Dziesiątą z nich było wczorajsze Grand Prix Węgier w Mogyoród w pobliżu Budapesztu. Ubiegłoroczny wyścig w tym miejscu był jednym z trzech, w których linii mety jako pierwszy nie przekroczył bolid Mercedesa.
Już od sześćdziesięciu pięciu lat podstawą oferty marki Morgan jest roadster Plus 4. W podstawowej wersji model ten oferuje dziś sto pięćdziesiąt sześć koni mechanicznych, które płyną z dwulitrowej jednostki napędowej od Forda. W tym roku garść wybrańców będzie mogła sięgnąć po coś znacznie mocniejszego - model Plus 4 wydaniu AR.
Ferrari i Bertone to połączenie, na które nie jest łatwo trafić. Najbardziej znanym przypadkiem, w którym karoserię dla aut z Maranello zaprojektowano właśnie u Bertone jest niewielkie, seryjne coupe Dino 308 GT4, które wylansowano w 1973 roku. Inne przypadki sprowadzają się najczęściej do pojedynczych egzemplarzy. Właśnie takim jest jedna ze sztuk z serii 250 GT.
W tym roku przypada dokładnie sto dwudziesta rocznica działalności Skody. Czeska marka, która w ciągu kilkunastu dziesięcioleci wyprodukowała ponad 17 milionów samochodów, odsłoniła z tej okazji kilka rodzynków ze swojej muzealnej kolejki. Jednym z nich jest prototyp 935 Dynamic, który... nie był wystawiany publicznie od 80 lat!
W ubiegłym roku minęło dokładnie pięćdziesiąt lat od pokonania Ferrari przez Amerykanów w klasie GT w 24-godzinnym wyścig Le Mans, a w tym roku mija pół wieku od wyrwania z rąk Włochów pucharu grupy GT w całej serii World Sportscar Championship. Właśnie z tej okazji na drogi wróci słynne coupe Shelby Cobra Daytona, sprawca całego zmieszania.
Już za niecały miesiąc na aukcję w Monterey trafi jeden z najważniejszych, eksperymentalnych samochodów w całej historii koncernu General Motors. Mowa o pierwszej maszynie z serii Chevrolet Engineering Research Vehicle, nietypowym bolidzie, o którym było głośno w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych i jeszcze długo później.
Tesla Motors ani na chwilę nie zatrzymuje prac nad zupełnie nowymi modelami, z których pierwszy ma wejść na rynek lada miesiąc, a od kilku lat ofertę marki stanowi wyłącznie limuzyna Model S w kilku wariantach. Elektryczne auto regularnie robi się coraz mocniejsze, szybsze i dalej jadące. Dziś trend ten utrzymuje wydanie P90D o niedorzecznym przyspieszeniu.
Warsztaty Forda nieprzerwanie od ośmiu lat budują jedyne w swoim rodzaju, związane z lotnictwem egzemplarze Mustanga, których sprzedaż służy celom dobroczynnym. Nie inaczej będzie w tym roku, ale tym razem inspiracje sięgną poza kulę Ziemską. Unikatowy Mustang numer osiem rusza prosto na Księżyc i przypomina nam o kosmicznych misjach Apollo.
Limitowane, urodzinowe modele to jedna ze specjalności australijskiego Holden Special Vehicles, które sypie tego typu pojazdami od kilku lat. W tym roku padło na serię ClubSport, która w ciągu minionego ćwierćwiecza stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych imion samochodów o sportowym zacięciu na całym kontynencie.