Zapowiadane kilkanaście dni temu, wyścigowe Alpine klasy LMP2 można już zobaczyć i dotknąć. Samochód z numerem 36 odsłonięto wczoraj w Paryżu w L'Atelier Renault. Jednym z jego zadań będzie start w tegorocznym, 24-godzinnym wyścigu Le Mans w czerwcu, a na torze auto pojawi się w przyszłym tygodniu.
Prawie dokładnie przed rokiem ekipa Shelby American pokazała nam mocarnego Mustanga, który wsławił się nie tyle mocą 1000 koni mechanicznych, co nosem unoszonym przy starcie dzięki mocy Photoshopa. W tym roku Amerykanie mają do zaoferowania coś jeszcze potężniejszego. I nowego grafika od obróbki zdjęć.
Wraz ze zbliżającą się wiosną, której znaków nadejścia na razie nie widać, sypnie premierami zupełnie nowych marek i powrotami z zaświatów. Czego można się spodziewać? Wszystkiego: od elektrycznych coupe do wielkich grand tourerów z silnikami o mocy sięgającej prawie tysiąca koni mechanicznych!
Pamiętacie markę Barnard z RPA, która kilka lat temu ujawniła prototyp B7 i po której słuch wkrótce później zaginął? Firma ma się całkiem nieźle, a jej świeża oferta obejmuje aż cztery warianty modelu, który nosi ostatecznie oznaczenie BTR. Najmocniejszy z nich miałby otwierać przepustkę do klubu 400+!
W niecały rok po debiucie zupełnie nowy SRT Viper zdobywa swoją pierwszą specjalizację: pakiet Time Attack. Jak sama nazwa wskazuje, najważniejszy w tym przypadku jest czas. Jaki czas? Oczywiście ten spędzony na okrążeniu dowolnego z przeszło 150 torów wyścigowych na terenie Ameryki Północnej.
Zespół Scuderia Cameron Glickenhaus, który znamy z wyścigowego P4/5 Competizione, przygotowuje zupełnie nowy, wyjątkowy samochód sportowy. Na zbudowanie auta ekipa z siedzibami w Nowym Jorku i Turynie daje sobie dwa lata. Całe przedsięwzięcie nosi oznaczenie P33 i skłania się ku miniaturyzacji.
Formuła 1 wróciła! Królowa wyścigów samochodowych musiała wprawdzie już na starcie sześćdziesiątego czwartego sezonu ugiąć się pod siłami natury, ale samo Grand Prix Australii przebiegło już zgodnie z planem. Czy w tym roku nadal będą dominować Red Bulle i trzykrotny mistrz świata, Sebastian Vettel?
Pierwszy, tegoroczny wyścig z prototypami klasy LMP1 jest już za nami. Były nim sześćdziesiąte pierwsze, 12-godzinne zmagania na pętli Sebring na Florydzie, czyli pierwsza eliminacja pucharu American Le Mans Series. Faworytem zawodów były dwa zespoły Audi, które wystartowały w samochodach hybrydowych.
Audi ma dochodzący do 550 KM model R8, Mercedes-Benz sięgającego 631 KM mocy SLS'a, a BMW? Do tablicy wywołać można jedynie 560-konne M6, będące "tylko" najmocniejszą wersją serii 6. Brakuje "specjalisty", w którego rolę hybrydowe i8 wcieli się tylko częściowo. A co powiecie na powiernika tajemnicy M8?
Rok temu studio Touring Superleggera pokazało projekt inspirowany Alfą Romeo C52 Disco Volante z 1952 roku. Auto przedstawiono jako gliniany model w pełnej skali, w który życie mogło być tchnięte tylko poprzez poświęcenie jednego z zaledwie 500 egzemplarzy 8C Competizione. I tak właśnie się stało.