Formuła 1 zawitała dzisiejszego popołudnia z 13 już w tym roku Grand Prix w ojczyźnie Ferrari. Sesję kwalifikacyjną do wyścigu na włoskiej Monzie wygrał Lewis Hamilton, za którym dość niespodziewanie uplasował się Andrian Sutil z Force India. Trzeci na starcie był Rarikkonen.
Wyścig rozpoczął się bardzo obiecująco dla Polaka, który po awarii silnika w sesji kwalifikacyjnej startował dopiero z 13 pozycji (w czołówce Sutil z Raikkonenem wymienili się miejscami). Kubica awansował szybko na 9 pozycję, ale w kontakcie z Webberem (który od razu odpadł) uszkodził w swoim bolidzie przedni spoiler i dostał polecenie zjechania do boxu, spadając aż na 18 miejsce. Na 16 okrążeniu Polak ostatecznie wycofał się z wyścigu. Na 24 kółku tor opuścił również Liuzzi z Force India (trzy okrążenia wcześniej odpadł też Algursurai z Toro Rosso), w którego bolidzie wysiadła najprawdopodobniej skrzynia biegów. Do tego momentu oba bolidy Force India utrzymywały się sensacyjnie w pierwszej piątce.
W połowie dystansu, po 27 okrążeniach i pit stopach czołówki, na prowadzeniu pędziły oba bolidy Brawna, wykręcając najlepsze czasy w dotychczasowym wyścigu. Obaj kierowcy jechali tylko na jeden postój, co miało okazać się kluczem do zwycięstwa. Na 29 okrążeniu do mechaników zjechał Button, a na 30 Barichello, który wrócił na tor jako 4, przed kolegą z zespołu, tracąc do powracającego na prowadzenie Hamiltona niespełna 18 sekund. Brytyjczyk miał jednak przed sobą jeszcze jedną wizytę w boxach.
Aktualny mistrz świata znalazł się drugi i ostatni raz u swoich mechaników na 35 okrążeniu, a trzy kółka później w boxach znalazł się też Raikkonen i Sutil. Droga przed bolidami Brawna stanęła otworem, a Hamilton tracił do Barichello przeszło 8 sekund. Na czwartym miejscu coraz bardziej naciskany przez Sutila Raikkonen.
Zaledwie okrążenie przed końcem Hamilton doganiający Buttona wpadł w poślizg i wylądował na bandzie, odpadając z rywalizacji. Do podwójnego zwycięstwa (druga wygrana w tym roku Barrichello) bolidy Brawna poprowadził samochód bezpieczeństwa, a kolejność na mecie tegorocznego Grand Prix Włoch w punktowanej strefie wyglądała następująco:
1. Rubens Barrichello / Brawn-MercedesW tabeli kierowców nadal pewnie prowadzi Button, ale jego przewaga nad Barichello cały czas maleje (w ciągu ostatnich czterech wyścigów zmalała z 26 do 14 punktów). Brytyjczyk pozostaje w dalszym ciągu w zasięgu obu kierowców Red Bulla.
1. Jenson Button / Brawn-Mercedes - 80 pkt.W tabeli zespołów bez zmian - Brawn GP z druzgocącą przewagą punktową zmierza w swoim pierwszym sezonie w Formule 1 prosto po tytuł mistrza świata. Przeszkodzić mu może w tym jedynie Red Bull.
1. Brawn-Mercedes - 146 pkt.F1 opuszcza teraz Europę, a do końca sezonu pozostały jeszcze tylko cztery wyścigi: GP Singapuru, GP Japonii, GP Brazylii oraz GP Abu Dhabi. To maksymalnie 40 punktów do zdobycia przez jednego kierowcę i 72 przez jeden zespół. Najbliższy wyścig, Grand Prix Singapuru, już 27 września.
13.09.2009, źródło/zdjęcia: formula1.com
Zobacz wcześniejsze wiadomości