![](https://autogen.pl/news/griffin.jpg)
Ferrari Enzo Będzie żyło!
Wielbicieli aut ze stającym dęba koniem na masce zapewne do dnia dzisiejszego ściska w dołku na samą myśl o tym, co z Enzo zrobił podczas kręcenia "Redline" odtwarzający jedną z głównych rol Eddie Griffin. Co bardziej fanatyczni wyznawcy kultu Ferrari wyszli nawet z ruchem Safe Enzo (Ocalić Enzo). A tymczasem ten sam egzemplarz jest już w pełni sprawny!
Enzo kierowane przez Amerykanina miało przed przeszło rokiem bardzo groźnie wyglądające spotkanie z betonową ścianką, z którego wyszło z całkowicie skasowanym przodem i uniesioną do góry w geście rozpaczy maską. Kierowcy nic się nie stało.
![Ferrari Enzo Ferrari Enzo](https://autogen.pl/news/griffin1.jpg)
Teoretycznie stracone dla świata auto trafiło po małych przejściach (właściciel dopiero za drugim razem zdecydował się sprzedać samochód) do teksańskiego zakładu Matta Gronera, specjalizującego się w skupowaniu i naprawie skasowanych egzotyków. Dzięki modułowej budowie pojazdu jego remont ograniczał się właściwie jedynie do wymiany części. "Jedynie" w tym przypadku oznacza parę miesięcy oczekiwania na karbonowe podzespoły warte 300 tysięcy dolarów.
![Ferrari Enzo Ferrari Enzo](https://autogen.pl/news/griffin2.jpg)
Samochód czeka teraz na nowego właściciela, który będzie chętny wyłożyć nań 1,3 miliona dolarów a miłośnicy tym podobnych aut zapewne już wkrótce zaczną domagać się od wytwórni filmowych dodawania w napisach końcowych formułki "Żaden egzotyczny samochód nie doznał uszkodzeń podczas kręcenia filmu".
- Źródło/zdjęcia: jalopnik.com, autoblog.com
- Ferrari Enzo na forum
- Ferrari Enzo - prezentacja modelu
- Subskrybuj kanał RSS aktualności