Aktualności
26.04.2013

Renault Twizy F1 Porażony prądem

Gdy Renault, którego silniki zasilały wszystkie trzy bolidy na podium ostatniego grand prix Formuły 1, zapowiada koncept łączący Formułę 1 z drogowymi samochodami o elektrycznym napędzie, można spodziewać się naprawdę wiele. Ale chyba nie tego, co przyniosła rzeczywistość. Oto szalone Twizy F1.

Mały potworek, którego widzicie poniżej to najnowsza zabawka oddziału Renault Sport. Maszynkę pokazano wczoraj w fabryce w Valladolid w Hiszpanii i zaplanowano już dla niej występy na licznych salonach i przy innych okazjach. Autko stoi na bojowych slickach, straszy ospoilerowaniem prosto z bolidów Formuły 1, szczątkową karoserią i kierownicą przypominającą tą, z jaką pracuje choćby Sebastian Vettel, 3-krotny mistrz świata.

Renault Twizy F1

Podstawowym źródłem napędu jest silniczek elektryczny, który produkuje skromne 17 KM i który pozwala na rozpędzenie się do 85 km/h. Ale w Twizy F1 to dopiero początek. W ważącym 564 kilogramy pojeździe znalazł się system KERS prosto z Formuły 1 (o masie około 30 kg)! Wchodzący w jego skład silnik elektryczny produkuje maksymalnie 80 KM, które uwalniane są przyciskiem na kierownicy i których dopływ trwa 13 sekund. W sumie możemy mieć do dyspozycji 97 KM.

Renault Twizy F1

Twizy F1 na dopalaczach jest w stanie rozpędzić się do prawie 110 km/h i rozwinąć prękość 100 km/h w czasie porównywalnym z... Megane RS 265, które potrzebuje dokładnie sześciu sekund. Dokładne wyniki naszych wyczynów poznamy dzięki systemowi RS Monitor, zapisującemu czasy przyspieszeń do określonych prędkości (50 i 100 km/h) i na określonym dystansie (50 i 100 metrów).

Renault Twizy F1

Twizy F1 zadebiutuje przed publicznością podczas spotkania World Series by Renault już w ten weekend w Aragon w Hiszpanii, a później pojawi się na salonie samochodowym w Barcelonie. To nie pierwsza "zabawa" Renaulta z Formułą 1. W 1994 roku firma pokazała Espace F1, które było napędzane 820-konnym V10 o pojemności 3,5 litrów prosto z bolidu Williamsa. Renault dostarcza silniki na potrzeby Formuły 1 już od 35 lat.

Skomentuj na forumUdostępnij