Brabus S-Class - Bez czekania
Układy panujące między Brabusem i Mercedes-Benzem sprawiają, że tuner może bawić się modelami marki na długo przed ich światową premierą. Tak jest z najnowszą generacją limuzyn klasy S, które publicznie pokazane zostaną dopiero we wrześniu. Brabus ma już gotowe odpowiedzi dla kręcących na auto nosem.
Modyfikacje klasy S serii W 222 możemy zacząć od wymiany felg, które oferowane są przez firmę z Battrop w rozmiarze do 21 cali. Później możemy polecić zmianę wystroju wnętrza, instalację pakietu nadwoziowego, poprawiającego aerodynamikę, obniżenie zawieszenia o 15 milimetrów i przede wszystkim tuning silnika. Brabus skupia się w tej chwili na wersjach 8-cylindrowych, w tym S 63 AMG.
Pierwszy pakiet obejmuje podwójnie doładowaną, 4,7-litrową jednostkę z modelu S 500. Zwiększone ciśnienie doładowania oraz przeprogramowany zapłon i wtrysk gwarantują dodatkowe 65 KM. W sumie dostaniemy 520 KM oraz 820 Nm, które rozpędzają samochód do 100 km/h w czasie 4,2 sekund. Zestaw B50 to także trzy różne poziomy ograniczenia prędkości maksymalnej: 250, 275 lub 300 km/h.
Znacznie groźniej robi się przy S 63 AMG. Podstawowa propozycja Brabusa to zestaw B63, który podnosi parametry silnika do z 585 do 650 KM oraz z 700 aż do 1000 Nm. Mało? Jest jeszcze zestaw B53S, obejmujący między innymi nowy układ dolotowy, nowe turbosprężarki, nowy wydech, nowe chłodnice oraz jeszcze większe ingerencje w elektronikę sterującą pracą silnika.
Decydując się na B63S bramy tunera opuścimy nie tylko z szerokim uśmiechem na twarzy, ale także maszyną dysponującą mocą aż 730 koni mechanicznych i momentem obrotowym ograniczonym elektronicznie do 1065 Nm. Prędkość maksymalna będzie również ograniczona, do 325 km/h. Dzieło Brabusa będzie można oglądać we wrześniu na salonie samochodowym we Frankfurcie, na którym zadebiutuje także fabryczna klasa S.
Źródło/zdjęcia: Brabus Brabus S-Class na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum