Grand Prix Belgii - Chłodne przyjęcie
Wakacyjna pauza w Formule 1 po blisko czterech tygodniach dobiegła końca. Zdominowane przez zespół Mercedesa mistrzostwa świata rozpoczęły wejście w decydującą fazę od wyścigu na belgijskiej pętli Spa-Francorchamps. Trasa zbudowana w 1921 roku wije się w obecnej postaci przez 7004 metrów i jest tym samym najdłuższym torem w całym sezonie.
Tegoroczne Grand Prix Belgii było pierwszym w karierze wyścigiem Formuły 1 Andre Lotterera, którego kojarzymy przede wszystkim ze startów w prototypach Audi i trzech wygranych w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Lotterer od kilkunastu lat startuje regularnie także w japońskiej Formule Nippon, a w roku 2002 był kierowcą testowym zespołu Jaguara F1. Niemiec w Belgii zastąpił Kobayashi'ego w ekipie Caterhama, który ma wrócić na swoje miejsce w kolejnej eliminacji. Pierwsze wrażenia Lotterera: spodziewał się od bolidów Formuły 1 dużo więcej przyczepności.
Sobotnie kwalifikacje w deszczu należały do kierowców Mercedesa, którzy zdeklasowali konkurencję, pokonując okrążenie w czasie aż o ponad dwie sekundy lepszym, niż najbliżsi konkurenci. Pole position zgarnął dla siebie czwarty raz z rzędu Rosberg, drugi uplasował się Hamilton, a trzeci wylądował obecny mistrz świata, Vettel. Kolejne pozycje startowe w pierwszej dziesiątce zdobyli: Alonso, Ricciardo, Bottas, Magnussen, Raikkonen, Massa oraz Button. Lotterer wypadł przedostatni, 21, oczko przed drugim kierowcą Caterhama.
Niedzielny, liczący 44 okrążenia wyścig rozpoczął się przy trzynastu stopniach Celsjusza i chmurach zwiastujących opady. Rosberg stracił prowadzenie już na starcie: wyprzedził go Hamilton a zaraz później Vettel, który na krótką chwilę wyszedł na pierwsze miejsce, ale popełnił błąd, wyjechał poza zakręt i spadł za oba Mercedesy. Już na drugim okrążeniu walka kierowców niemieckiego zespołu nabrała destrukcyjnego wymiaru. W bezpośrednim starciu doszło do kontaktu: Rosberg stracił kawałek przedniego skrzydła, a Hamilton miał przebitą tylną oponę, po której zanim dojechał do mechaników nie został ani ślad. W trakcie jazdy na trzech kołach Brytyjczyk uszkodził także podłogę w swoim bolidzie.
Debiut Lotterea zakończył się już po trzech okrążeniach z powodu awarii układu napędowego. Rosberg prowadził do dziewiątego kółka, na którym zjechał na wymianę ogumienia i przedniego skrzydła, która trwała o około 7 sekund dłużej, niż postój tylko na wymianę kół. Na prowadzeniu znalazł się Ricciardo przed Vettelem oraz Bottasem, który okrążenie wcześniej wyprzedził Alonso. Hamilton w tym czasie miał niewiele do powiedzenia na pozycji 19. Na okrążeniu 11 sędziowie zadecydowali o 5-sekundowej karze stop&go dla Alonso, którego mechanicy z zespołu Ferrari nie wycofali się przed startem z toru w przepisowym czasie.
Po pierwszej połowie wyścigu z przewagą ponad 13,5 sekund nad Vettelem prowadził Ricciardo. Trzeci Bottas przed Magnussenem, piąty Alonso przed Buttonem. Hamilton dopiero siedemnasty, Rosberg siódmy. Dziesięć okrążeń i kolejną serię wymiany ogumienia później: prowadzi Ricciardo, do którego trzy i pół sekundy traci Rosberg. Trzeci Raikkonen, czwarty Bottas, piąty tracący pozycję Vettel. Na pięć okrążeń przed końcem aby oszczędzać samochód i silnik z wyścigu wycofał się Hamilton. Rosberg w tym czasie odrabiał regularnie na nowych oponach stratę do prowadzącego Ricciardo. Mercedes mógł dogonić Red Bulla na ostatnim okrążeniu. O miejsca 5-6-7-8 do samego końca na granicy przepisów i toru walczyli Manussen, Alonso, Button i Vettel.
Tegoroczne Grand Prix Belgii padło łupem Daniela Ricciardo w Red Bullu, co było trzecim zwycięstwem Australijczyka w tym roku i w jego karierze. Miejsce drugie ze stratą 3,3 sekund zajął Nico Rosberg w Mercedesie, podium zamknął Valtteri Bottas w Williamsie. Pozostałe, punktowane miejsca na mecie zajęli kolejno: Raikkonen, Vettel, Button, Alonso, Perez, Kvyat i Hulkenberg (Magnussen był szósty, ale za swoje zachowanie w końcówce otrzymał 20-sekundową karę). Takie rozstrzygnięcie oznacza, że Rosberg powiększył w klasyfikacji generalnej przewagę nad Hamiltonem, a Ricciardo do Hamiltona wyraźnie się zbliżył. Kolejny wyścig, Grand Prix Włoch, już 7 września.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Belgii na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum