Grand Prix Włoch - Cisza po burzy
Do końca tegorocznego sezonu Formuły 1 pozostało już tylko sześć wyścigów, wszystkie poza naszym kontynentem. Ostatnią eliminacją w Europie było dzisiejsze Grand Prix Włoch na pętli Autodromo Nazionale Monza, która liczy sobie już ponad dziewięćdziesiąt lat. Gran Premio d'Italia w kalendarzu Formuły 1 znajduje się nieprzerwanie od jej początku w 1950 roku.
W tym roku sesje kwalifikacyjne zostały całkowicie opanowane przez trzy zespoły korzystające z silników Mercedesa z samym Mercedesem na czele, któremu przypadło dwunaste z trzynastu w tym roku pole position. Najszybszy był Lewis Hamilton, który wyprzedził Rosberga. Obaj kierowcy po wydarzeniach z poprzedniego wyścigu musieli przejść kilka poważnych rozmów ze swoim szefostwem, przed którym malowała się wizja otwartej wojny między dwoma zawodnikami. Jaki był efekt tych rozmów? Wielu kibiców i znawców tematu oczekiwało, że odpowiedź może dać już pierwszy zakręt na zwężającym się w tym miejscu torze Monza, do którego kierowcy zbliżają się z prędkością ponad 300 km/h, z nie rozgrzanymi odpowiednio oponami i hamulcami i najmniejszym w tym sezonie dociskiem.
Kolejne pola startowe zdobyli Bottas i Massa w Williamsach oraz Magnussen i Button w najlepszym występie w tym roku McLarena, który w tabeli konstruktorów był piąty, dość daleko za Ferrari i Williamsem. Siódme pole startowe wywalczył Alonso z Ferrari, za którym znaleźli się Vettel i Ricciardo w Red Bullach z silnikami Renault. Pozycja dziesiąta wpadła w ręce Pereza w bolidzie Force India z silnikiem Mercedesa. Poza czołówką znalazł się Raikkonen w Ferrari (miejsce 12), oba Saubery i oba Lotusy. Na samym końcu wylądowali jak zwykle kierowcy zespołów Caterham i Marussia.
Dla Hamiltona start przebiegł fatalnie. Już przed pierwszym zakrętem Brytyjczyk miał przed sobą nie tylko Rosberga, ale również Williamsa z Massą i McLarena z Magnussenem, a chwilę później okazało się, że ma problemy z systemem odzyskiwania energii kinetycznej. Poza pierwszą dziesiątkę spadli Bottas i Ricciardo. Na szóstym z 53 okrążeń rozbił się Chilton w Marussi, który wylądował na ścianie z opon po wjechaniu na krawężnik i wzbiciu się w powietrze. Na 9 kółku błąd Rosberga, który miał w tym momencie cztery sekundy przewagi nad Massą: Niemiec zblokował koła przy hamowaniu do zakrętu, nie wytracił prędkości i musiał uciekać między szykany. Strata Massy spadła do niecałych dwóch sekund, ale Brazylijczyk nie mógł cieszyć się tym zbyt długo.
Na dziesiątym okrążeniu Massę wyprzedził Hamilton, którego bolid po resecie jednego z systemów wrócił do pełnej sprawności. Bottas nie przestawał wyprzedzać przeciwników i po 21 okrążeniach był już czwarty. Hamilton w tym czasie zbliżał się do Rosberga, ale nie na tyle, aby zagrozić jego pozycji. Na 29 okrążeniu Rosberg popełnił ten sam błąd, co poprzednio. Tym razem jednak kosztowało to go znacznie więcej - stracił prowadzenie na rzecz Hamiltona. Na tym samym okrążeniu zatrzymał się Alonso. W jego Ferrari zawiódł silnik. To pierwsze Grand Prix Włoch od 2009 roku, w którym w ścisłej czołówce - pierwszej czwórce na mecie - zabrakło hiszpańskiego kierowcy. To także pierwszy wyścig w tym roku, z którego Alonso wyszedł bez punktów i pierwszy od 86 eliminacji (!), z którego wyeliminowała go usterka techniczna.
Na kilkanaście okrążeń przed końcem największą uwagę przyciągała walka koło w koło o pozycję między Buttonem w McLarenie i Perezem w bolidzie Force India. Na przedzie z przewagą blisko 4,5 sekund jechał Hamilton, za którym był Rosberg i Massa. Na kilka okrążeń przed końcem starły się bolidy Red Bulla. Ze starcia zwycięsko wyszedł Ricciardo, który zostawił za plecami 4-krotnego mistrza świata. W samej końcówce działo się już niewiele, a największym wydarzeniem było wypadnięcie poza tor Kvyata w bolidzie Marussi, który po awarii hamulców cudem uniknął rozbicia się o ścianę.
Tegoroczne Grand Prix Włoch zwyciężył Lewis Hamilton, który o 3,2 sekundy wyprzedził Nico Rosberga. Na podium po raz pierwszy w tym roku znalazł się Felipie Massa. Kolejne, punktowane pozycje zajęli: Bottas, Ricciardo, Vettel, Perez, Button, Raikkonen i Magnussen, który za wypychanie innego kierowcy z toru został ukarany doliczeniem 5 sekund (na mecie był siódmy). W tabeli kierowców z dorobkiem 238 punktów prowadzi Rosberg, drugi jest Hamilton z 216 punktami. Kolejnym wyścigiem będzie Grand Prix Singapuru, które zaplanowano na 21 września.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Włoch na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum