Jaguar XJR-19 - Nieobliczalne zachowanie
Od 2000 roku począwszy Audi wygrało w 24-godzinnym wyścigu Le Mans trzynaście razy, ale rekord nadal należy do Porsche. Marka ze Stuttgartu w latach 1970-1998 wygrała we Francji aż szesnaście razy. Trzecie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Ferrari z dziewięcioma wygranymi, a czwarte Jaguar z siedmioma. Jaguara w Le Mans nie ma w tej chwili w ogóle. A gdyby był?
Brytyjska marka wygrała pierwszy raz w Le Mans tuż po drugiej wojnie światowej, w roku 1951 roku, a do końca dekady sięgnęła po jeszcze cztery wygrane. Kolejne dwie wypadły pod koniec lat osiemdziesiątych, w sezonach 1998 i 1990 kiedy to najskuteczniejsze były C-grupowe prototypy XJR-9 oraz XJR-12, przygotowywane w ścisłej współpracy z TWR. Modele XJR z kolejnymi numerami w większości były przeznaczone do amerykańskich pucharów IMSA GTP.
Widoczna powyżej wizja modelu XJR-19 to propozycja Jaguara klasy LMP1, który miałby pojawić się w Le Mans jeszcze w tej dekadzie. Maszyna nie ma niestety nic wspólnego z poczynaniami marki w prawdziwym świecie, a za jej kształty odpowiada Mark Hostler, którego poznaliśmy już przy okazji projektów Lamborghini Ferruccio oraz Mercedes-Benz SL GTR. Hostler przewiduje, że XJR-19 miały korzystać z 2,7-litrowego silnika wysokoprężnego V8 ze sprężarką i turbosprężarką, systemami KERS oraz lekkimi bateriami nowego typu.
O prawdziwym Jaguar tej klasy na razie nie można nawet marzyć, a brytyjska marka od kilku lat nie wykazuje pozornie wielkiego zainteresowania sportami motorowymi, pomijając wyścigi samochodów historycznych. O jej powrocie do Le Mans mówiło się już przy okazji prac nad super coupe C-X75, w których uczestniczyła jedna z komórek Williamsa, ale projekt drogowego auta anulowano. W tej chwili nieoficjalnie mówi się o przymiarkach Jaguara do grupy GT, której przepisy zmieniają się w przyszłym roku. Jak będzie rzeczywiście - pokaże czas.
Źródło/zdjęcia: facebook.com/MhossDesigns Jaguar XJR-19 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum