Toro Rosso STR10 - Świeży narybek

Rok 2015 będzie dziesiątym rokiem obecności w Formule 1 ekipy Scuderia Toro Rosso, który działa w miejscowości Faenza we Włoszech i jako wylęgarnia talentów zasila regularnie szeregi Red Bulla. Rok ten zaczyna się od prezentacji nowego bolidu przy okazji testów na torze Jerez, który poprowadzi kontrowersyjny, najmłodszy duet w całej stawce i historii Formuły 1.

Za kierownicą maszyny o oznaczeniu STR10 zasiądą dwaj debiutanci: Max Verstappen oraz Carlos Sainz, syn dwukrotnego, rajdowego mistrza świata. Sainz został w ubiegłym roku mistrzem pucharu Formula Renault 3.5 Series, a wcześniej starował m.in. w GP3 Series oraz Formule 3. Hiszpan we wrześniu ukończy 21 lat. Verstappen był w minionym sezonie trzeci w europejskim pucharze Formuły 3. Holender we wrześniu ukończy 18 lat i w marcu na starcie Grand Prix Australii będzie najmłodszym kierowcą w historii Formuły 1.

W tym roku Toro Rosso jako jeden z dwóch zespołów będzie współpracował z Renault, które dostarczy układy napędowe. Mowa oczywiście o hybrydowych systemach z układami odzyskiwania energii kinetycznej i termicznej oraz silnikach benzynowych V6 z turbodoładowaniem o pojemności 1,6 litra, które mają mieć już za sobą trudny okres chorób wieku dziecięcego, stanowiąc konstrukcję o wiele mniej zawodną i bardziej wydajną. Drugą ekipą, która pozostaje jeszcze bliżej związana z francuskim koncernem jest Red Bull.

Toro Rosso wylądowało w ubiegłym sezonie dopiero na siódmym miejscu w tabeli konstruktorów. W ciągu dziewiętnastu wyścigów zespół ani razu nie pojawił się na podium, a jego bolidy aż dziesięć razy nie osiągnęły linii mety. Na ten rok zaplanowano dwadzieścia wyścigów, z których jeszcze nie wszystkie mają zapewnione miejsce w kalendarzu. Mistrzostwa świata rozpoczną się 15 marca w Melbourne i zakończą 29 listopada w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ostatni wyścig sezonu nie będzie punktowany podwójnie, co już przy pierwszej próbie okazało się złym pomysłem).