Aktualności
09.03.2016

Pininfarina H2 Speed Reakcje z wodorem

Pininfarina pokazała swój pierwszy samochód, który narodził się po przejęciu niegdyś nierozerwalnie związanej z Ferrari firmy przez indyjski koncern Mahindra. Najnowszym dziełem włoskiego studia jest wyścigowy, poszukujący alternatywnych źródeł zasilania koncept H2 Speed z technologiami mogącymi pojawić się w przyszłości w Le Mans.

Coupe H2 Speed zostało opracowane przy współpracy z załogą francusko-szwajcarskiego GreenGT, które od 2008 roku pracuje nad ścigaczem zasilanym wodorowymi ogniwami paliwowymi oraz silnikiem elektrycznym i dąży do występu w 24-godzinnym wyścigu Le Mans z zarezerwowanego dla eksperymentów i innowacji Garażu 56. GreenGT pokazało najnowszą ewolucję swojego bolidu H2 w połowie ubiegłego roku. Układ napędowy nietypowego spydera dostarczał co najmniej 545 koni mechanicznych. Dzieło Pininfariny nie zostaje daleko w tyle.

Pininfarina H2 Speed

Prototyp z włoskiego studia powstał wokół węglowego kadłuba, przy którym znalazło się miejsce dla dwóch silników elektrycznym oraz zbiornika na wodór o pojemności 6,1 kilogramów pod ciśnieniem 700 barów, który można napełnić w ciągu trzech minut. Ważąca 1420 kilogramów maszyna dysponuje mocą dochodzącą do 503 koni mechanicznych, które zwracają do atmosfery jedynie wodę i powietrze. Coupe ma rozpędzać się do 100 km/h w czasie 3,4 sekund, połykać 400 metrów w czasie 11 sekund i rozwijać maksymalnie 300 kilometrów na godzinę.

Pininfarina H2 Speed

Prototypowe coupe Pininfariny zadebiutowało na tegorocznym salonie samochodowym w Genewie, na którym ustawiono obok niego koncepcyjny bolid Sigma z 1969 roku. Model, któremu H2 Speed zawdzięcza swoje ubarwienie, przedstawiał wizję przyszłości Formuły 1 ze szczególnym naciskiem na poprawę bezpieczeństwa. Do budowy ważącego tylko 590 kilogramów samochodu posłużyły podzespoły od Ferrari, a jego sercem została widlasta dwunastka ze starszego o trzy lata bolidu Ferrari 312 i pojemności trzech litrów i mocy podniesionej do około 440 koni mechanicznych.

Skomentuj na forumUdostępnij