22.04.2017

Mercedes-AMG S 63 Proces kurczenia

Z czoła kolejki mocarnych Mercedesów, które ustawiono na wymianę silników na mniejsze zniknęła klasa S firmowana przez markę Mercedes-AMG. Przy okazji odświeżenia całej linii, łącznie z gamą silnikową i technologiami jazdy autonomicznej, w modelu w specyfikacji S 63 znacznie skurczono widlastą ósemkę. Jednocześnie dorzucono kilkadziesiąt koni.

S 63 AMG w formacie znanym do tej pory pojawiło się latem 2013 roku, gdy marka Mercedes-AMG nie była jeszcze znana. Model otrzymał wówczas podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 5,5 litrów i mocy 585 koni mechanicznych. Turbodoładowane V8 zastąpiło wolnossące V8 o pojemności 6,2 litrów i mocy 525 koni mechanicznych już w 2010 roku, kiedy to generowało co najmniej 544 KM (571 z pakietem AMG Performance). Odświeżona w tym miesiącu usportowiona limuzyna, pokazana przy okazji premiery klasy S marek Mercedes-Benz oraz Mercedes-Maybach, utrzymuje ten trend: litrów jest jeszcze mniej, koni mechanicznych jest jeszcze więcej, a turbosprężarki mają jeszcze więcej do powiedzenia.

Do S 63 trafił w tym roku silnik, który swoją karierę rozpoczął w 2014 roku od sportowego coupe AMG GT i pułapu 462 koni. Mowa o widlastej ósemce biturbo z "gorącym środkiem" (turbosprężarki wciśnięte są między głowicami cylindrów) i pojemnością prawie czterech litrów, która z każdym miesiącem rozszerza swoje wpływy na ofertę AMG. W największej limuzynie z koncernu Daimlera motor ten dostarcza aż 612 koni mechanicznych i 900 niutonometrów (taki sam moment obrotowy generował poprzedni silnik). Napęd na obie osie przenosi przeprojektowany, adaptacyjny układ 4Matic+ oraz zmodernizowana, automatyczna skrzynia biegów AMG Speedshift MCT o dziewięciu przełożeniach. W wersji z kierownicą po prawej stronie dostępny jest napęd tylko na tylną oś.

Niemiecka maszyna potrzebuje teraz tylko 3,5 sekund na rozpędzenie się do 100 km/h, a jej zapędy przy 250 km/h hamuje elektroniczny kaganiec (z paczką AMG Driver's Package producent podnosi ograniczenie do 300 km/h). System dezaktywacji cylindrów ma utrzymać spalanie poniżej dziewięciu litrów na setkę (według norm NEDC). Kierowca będzie miał do wyboru kilka trybów jazdy, wpływających na zachowanie się układu kierowniczego, adaptacyjnego zawieszenia, kontroli stabilności, skrzynia biegów, silnika oraz układu wydechowego: Comfort, Sport, Sport+ oraz Individual do ustawienia wszystkie osobno w zależności od własnych upodobań. Dla ESP przewidziano cztery tryby: On, Sport Handling Mode oraz Off, w którym system włącza się automatycznie na przykład tymczasowo przy ostrym hamowaniu.

Model AMG korzysta oczywiście ze wszystkich nowości z odświeżonej klasy S, która miała w tym tygodniu swoją światową premierę na salonie samochodowym w Szanghaju. Mowa przede wszystkim o przeprojektowanych światłach z przednimi reflektorami w technologii Multibeam LED, nowych zderzakach, felgach, cyfrowej desce rozdzielczej, systemie niwelującym przechyły w zakrętach oraz elektroniczne pozwalającej na autonomiczną jazdę w korkach, na autostradach czy parkowanie. Wszystkie nowości obejmują również topowy model S 65, który pozostaje przy turbodoładowanym V12 o pojemności sześciu litrów i mocy 630 koni mechanicznych oraz napędzie na tył i 7-stopniowej skrzyni biegów.

Skomentuj na forumUdostępnij