NIO EP9 - Szybka droga przez las
Wszystko wskazuje na to, że bicie rekordów okrążeń Nordschleife wkroczyło w zupełnie nowy wymiar. I nie chodzi wcale o to, że samochody drogowe potrafią już schodzić na prawie 21-kilometrowej pętli w przedział poniżej siedmiu minut. Mowa o samochodach elektrycznych, które wyrastają niczym grzyby po deszczu, ze szczególnym wskazaniem na supercoupe marki NIO.
Od kilkunastu lat najszybszymi, dopuszczonymi do zwykłego ruchu drogowego samochodami na Nordschelife (północna pętla Nürburgringu) były ekstremalne, surowe maszyny brytyjskiego Radicala, które tak naprawdę są rasowymi samochodami wyścigowymi. W modelu SR8 LM już osiem lat temu uzyskano wynik zaledwie 6 minut i 48,28 sekund. Wśród pełnowymiarowych samochodów osobowych granicę siedmiu minut po raz pierwszy w 2013 roku przełamało hybrydowe Porsche 918 Spyder: 6 minut i 57 sekund. Poniżej siedmiu minut miał zejść również hybrydowy McLaren P1, ale producent nigdy nie opublikował czasu przejazdu.
W ostatnich latach Nordschleife dość niespodziewanie opanowało włoskie Lamborghini. Niemal dokładnie dwa lata temu 750-konny Aventador LP750-4 SV wykręcił czas 6 minut i 59,73 sekund, a jesienią ubiegłego roku 640-konny Huracan Performante z innowacyjnym podejściem do aerodynamiki uzyskał wynik jedynie 6 minut i 52,01 sekund. I w tym momencie do akcji wkracza chińskie NIO, za którym stoi NextEV, znane między innymi z udziału w elektrycznych mistrzostwach świata Formuły E. NIO pod koniec ubiegłego roku pokazało prototyp swojego super coupe o oznaczeniu EP9, w tym roku ujawniło koncept kompaktu Eve oraz prototyp SUV'a o oznaczeniu ES8, który ma trafić do produkcji seryjnej jako pierwszy.
Elektryczne NIO EP9 jakiś czas temu pobiło rekord pętli Circuit of the America, a potem zabrało się za Nordschleife. Wynik: 7 minut i 5,12 sekund. Coupe zasilają cztery silniki elektryczne, po dwa na obu osiach, których łączna moc dochodzi do jednego megawata, a maksymalny moment obrotowy osiąga prawie półtora tysiąca niutonometrów. Ważąca 1735 kilogramów maszyna potrzebuje tylko 7,1 sekund na rozpędzenie się do 200 km/h. NIO zbuduje tylko kilkanaście egzemplarzy: sześć sztuk zarezerwowanych dla swoich inwestorów oraz maksymalnie dziesięć sztuk na specjalne zamówienie dla swoich klientów. Cena: 1,48 miliona dolarów (obecnie to około 5,7 milionów złotych).
Na tym nie koniec historii bicia rekordów na Nordschleife. W tym miesiącu NIO podniosło poprzeczkę jeszcze wyżej. Do poziomu, przy którym w tyle zostały nawet Radicale! Kilka dni temu Peter Dumbreck, zawodnik znany między innymi ze startów w Porsche klasy GT3, poprowadził EP9 na Nordschleife ku rekordowi 6 minut i 45,9 sekund! To wynik lepszy nawet od torowego Pagani Zonda R. Filmowego zapisu przejazdu NIO jeszcze nie opublikowało. Rekordów niestety nie regulują w tej chwili żadne przepisy, choć pomysłów na ich ujednolicenie nie brakuje. To wzbudza uzasadnione pytania i kontrowersje i każde traktować każdy rekord z przymrużeniem oka. Należy też pamiętać, jak wiele czynników ma wpływ na dobry wynik oraz o tym, że Nordschleife ewoluuje z roku na rok i tor, na którym rekord biło na przykład Porsche 918 nie jest już tym samym, na którym szalało Lamborghini czy NIO.
Źródło/zdjęcia: NIO NIO EP9 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum