24 Heures du Mans - Rekordowe kwalifikacje
Godziny oficjalnych testów, treningów i kwalifikacji przed osiemdziesiątym piątym, 24-godzinnym wyścigiem Le Mans dobiegły końca. Piątek przeznaczony jest na przygotowania, zajęcia pozatorowe i chwile dla kibiców. Najstarszy, najbardziej prestiżowy i najważniejszy, długodystansowy wyścig w kalendarzu sportów samochodowych rozpocznie się już jutro po południu.
Tegoroczne Le Mans, trzecia eliminacja pucharu World Endurance Championship, wygląda zupełnie inaczej od zeszłorocznego. W stawce fabrycznych, hybrydowych prototypów LMP1 nie ma Audi, jest tylko Porsche oraz Toyota. Wśród prywatnych LMP1 został tylko jeden zespół. Całą grupę aż 25 samochodów LMP2 reprezentują zupełnie nowe prototypy na podwoziach Oreca, Ligier, Dallada i Riley, wyposażone w identyczne silniki od Gibson Technology. A w grupie LM GTE Pro po raz pierwszy w Le Mans startują zupełnie nowe Porsche 911 RSR z silnikami umieszczonymi centralnie. Ich rywale korzystają z modeli Chevroleta, Forda, Ferrari oraz Aston Martina. Te same marki, wyłączając Forda i włączając stare 911 RSR zamiast nowego, walczą również w grupie GTE Am. W przyszłym roku będzie ich jeszcze więcej - swój powrót do Le Mans w kategorii GTE zapowiedziało już BMW.
W ubiegłym roku w Le Mans na 13,6-kilometrowym, obejmującym publiczne drogi Circuit de la Sarthe po dramatycznej końcówce zwyciężył zespół Porsche. Toyota straciła niemal wszystko na ostatnim okrążeniu, na którym awarii uległ jej jadący po wygraną prototyp. Mimo przejechania takiej samej liczby okrążeń, co zwycięzcy samochodu ostatecznie w ogóle nie sklasyfikowano: przepisy przewidywały, że na pokonanie ostatniego okrążenia jest maksymalnie sześć minut. Uszkodzona Toyota, która prawie całkowicie straciła moc, nie zmieściła się w tym czasie. W tym roku przepisy zmieniono tak, że limit czasu na ostatnie okrążenie zwiększono ponad dwukrotnie. Toyota z kolei zwiększyła swoje szanse przywożąc trzy egzemplarze hybrydowego, blisko 1000-konnego modelu TS050 Hybrid. Porsche wystawia dwie sztuki czwartej generacji 919 Hybrid.
Nowe maszyny LMP1 spotkały się póki co dwa razy na dwóch pierwszych eliminacjach World Endurance Championship w tym roku: w 6-godzinnych wyścigach na Silverstone oraz Spa-Francorchamps. W obu przypadkach triumfowała Toyota. Porsche tłumaczyło swoją słabszą formę skupieniem się na dopracowaniu pakietu aerodynamicznego na Le Mans. Podczas pierwszych, oficjalnych testów na początku tego miesiąca Porsche również było w tyle. Trzy najlepsze czasy okrążeń wykręcili wówczas kierowcy każdego z samochodów Toyoty (Kobayashi 3:18,132). Testy pokazały jednocześnie na długich prostych... przewagę LMP2 nad hybrydowymi LMP1. Największą prędkość maksymalną w całej sesji uzyskali kierowcy Dallary, najszybszy z nich rozpędził się aż do 341,3 km/h. Najszybszym samochodem LMP1 był prywatny prototyp marki CLM zespołu ByKolles - 336 km/h. Najszybsze, fabryczne LMP1, jeden z wozów Toyoty, uzyskał "tylko" 330,8 km/h, a najwolniejszy 325,8 km/h. Prędkości w grupach GTE dochodziły do 298 km/h.
W sesjach treningowych najszybszy był prototyp Porsche (Jani 3:20,362), ale tempo treningów było odległe od czasów, jakie można było oczekiwać po kolejnych w rozkładzie jazdy kwalifikacjach. W pierwszych, środowych kwalifikacjach po zmroku Kobayashi postawił Toyotę ponownie na miejscu pierwszym (3:18,763). Drugi czas miała kolejna Toyota, trzeci Porsche. Na uwagę zasługuje również wynik zespołu ByKolles, któremu w końcu udało się znaleźć przed wszystkimi maszynami z grupy LMP2, które we wcześniejszych eliminacjach FIA WEC były szybsze. Grupę LMP2 opanowały samochody na podwoziach Oreca, pierwszy w barwach TDS Racing, drugi Vaillante Rebellion, zespołu, który wycofał się z grupy prywatnych LMP1. Wśród aut GTE Pro najlepiej spisywał się fabryczny Aston Martin. Brytyjska marka przewodziła również stawce w GTE Am.
Druga, czwartkowa sesja kwalifikacyjna była dwa razy przerywana z powodu dużych wypadków prototypów LMP2. Przygody miała również jedna z TS050, w której musiał zostać wymieniony silnik (operacja zajęła tylko dwie godziny). Bohaterem sesji był Kamui Kobayashi, który zmiażdżył poprzedni rekord przejazdu de la Sarthe w obecnej konfiguracji. Z wynikiem 3 minut i 14,791 sekund o ponad dwie sekundy pobił rekord z kwalifikacji sprzed dwóch lat! To nie wszystko: wynikiem tym o kilka setnych sekundy przebił również rekord Hansa-Joachima Stucka w Porsche 962C z 1985 roku, w którym prosta Mulsanne była rzeczywiście prostą, bez obecnych od początku lat dziewięćdziesiątych szykan. W trzeciej sesji kwalifikacyjnej nikt nie popisał się lepszym wynikiem, a najszybsze okrążenie w innej Toyocie wykręcił Nakajima (3:17,128).
Niesamowity wynik japońskiego kierowcy dał zespołowi Toyota Gazoo Racing pole position (w kwalifikacjach liczy się w tej chwili najlepszy wynik jednego zawodnika). Kobayashi dzieli samochód numer 7 z Sarrazinem i Conway'em. Drugie pole startowe wywalczyła druga Toyota, numer 8 w składzie Buemi, Davidson, Nakajima (strata blisko 2,3 sekund do pierwszej maszyny). W drugiej linii ustawią się oba prototypy Porsche: na trzecim polu z numerem 1 Jani, Tandy oraz Lotterer (jedyny zawodnik Audi, który po wycofaniu się marki wylądował w LMP1), a na czwartym Bernhard, Bamber i Hartley z numerem 2. Zespół ByColles z numerem 4 utrzymał formę i nie dał się wyprzedzić nikomu z LMP2: w kwalifikacjach wywalczył szóste pole startowe, w jednym rzędzie z trzecim samochodem Toyoty (rok temu po problemach zaczynali dopiero z 54 miejsca, a dwa lata temu z 29).
W najliczniejszej grupie LMP2 najlepszy czas uzyskał zespół G-Drive Racing z numerem 26 w składzie Rusinov, Thiriet oraz Lynn. Do najwolniejszego, fabrycznego LMP1 załoga straciła tylko 6,727 sekund. W ubiegłym roku różnica ta sięgała 13,782 sekund. Wynik 3 minut i 25,352 to nowy rekord kwalifikacyjny w grupie LMP2, aż o ponad 11 sekund lepszy od poprzedniego. Kolejne pola startowe w tej klasie wywalczyły zespoły CEFC Manor TRS Racing z numerem 25, Jackie Chan DC Racing z numerem 38 oraz obie formacje Vaillante Rebellion z numerami 13 i 31. Najlepsze czasy w kwalifikacjach prototypów LMP2 kręcili kierowcy w samochodach na podwoziach firmy Oreca, potem zaczynała się mieszanka z Ligierami i Dallarami, a w samym ogonie ustawił się jedyny zespół w samochodzie na północnoamerykańskim podwoziu Riley (30 miejsce na starcie).
Pole position w grupie LM GTE Pro z rekordowym wynikiem 3 minut i 50,837 sekund wywalczył fabryczny zespół Aston Martin Racing numer 97 w składzie Turner, Adam i Serra. Ekipa wyprzedziła AF Corse z Ferrari numerami 51 i 71, kolejną drużynę Aston Martina z numerem 95 i pierwszą z czterech formacji Ford Chip Ganassi Team z Fordami GT (numer 69), których program torowy przedłużono niedawno na dwa kolejne sezony. Pierwsze pole startowe w grupie LM GTE Am wywalczył zespół Larbre Competition w komiksowo malowanym Corvette numer 50 w składzie Rees, Brandela i Philippon (3:52,843 i tylko 0,25 sekundy straty do najwolniejszego auta Pro, fabrycznego 911 RSR). Za nimi znalazł się zespół Aston Martin Racing z numerem 98, Scuderia Corsa w Ferrari numer 62 oraz Dempsey-Proton Racing w Porsche numer 77. Na ostatnich polach startowych ustawili się kierowcy Scuderia Corsa i Spirit Of Race w Ferrari oraz Gulf Racing i Proton Competition w Porsche.
Osiemdziesiąty piąty, 24-godzinny wyścig Le Mans rozpocznie się już jutro o godzinie 15:00. Na godzinę 9:00 zaplanowano rozgrzewkę, a w międzyczasie zostaną rozegrane zawody Porsche Carrera Cup oraz Road to Le Mans dla samochodów GT3 oraz LMP3. Do całodobowej walki przystąpi w sumie 60 załóg: sześć samochodów klasy LMP1,dwadzieścia pięć samochodów klasy LMP2, trzynaście samochodów klasy LM GTE Pro oraz szesnaście samochodów klasy LM GTE Am. Wśród ich kierowców znajdą się dziesiątki debiutantów w Le Mans, w tym zawodnicy zasługujący na szczególną uwagę. Do takich z pewnością będzie należał 45-letni Rubens Barrichello, który ma za pasem rekordową liczbę 322 startów w wyścigach Formuły 1. Brazylijczyk poprowadzi żółtą Dallarę zespołu Racing Team Nederland numer 29.
Źródło/zdjęcia: lemans.org, fiawec.com 24 Heures du Mans 2017 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum