Aktualności
11.09.2017

Caterham Seven SuperSprint Bieg do tyłu

Lotus Seven, zbudowany przez Colina Chapmana według jego ulubionej formuły gloryfikującej lekkość, zwinność i prostotę, już od sześćdziesięciu lat przywodzi na myśl same dobre skojarzenia, a dzięki marce Caterham ma zapewnione życie wieczne. Życie, w którym czasem wymaga się podjęcia nietypowych kroków i cofnięcia się w rozwoju.

Caterham produkują słynną "Siódemkę" od roku 1973, od którego wydarzyło się wiele, a Seven prawie w ogóle się nie zmienił. Dziś oferta marki kończy się na 314-konnych wariantach 620S oraz 620R, ale nie wszyscy klienci są takimi wariatami i wielu szuka czegoś mniej wymagającego. I tu do akcji wkraczają filigranowe modele ograniczone do minimum: 81-konny Seven 165 z silnikiem produkcji Suzuki o pojemności tylko 660 centymetrów sześciennych, który wszedł na rynek w 2013 roku oraz edycje limitowane, które wyglądają jakby dopiero co opuściły lata sześćdziesiąte.

Caterham Seven SuperSprint

Pierwszym autem w tej dekadzie w stylu retro był Seven Sprint, który zadebiutował rok temu z 81-konnym motorem o trzech cylindrach i populacją ograniczoną do 60 sztuk na Europę. W tym miesiącu Caterham podejmuje ten sam wątek modelem Seven SuperSprint, który adresowany jest do tych, których sercom najbliższe są tory wyścigowe. Auto postawiono na kołach z felgami o archaicznym kroju, obdarto z namiastek luksusów i zbędnego wyposażenia, uzbrojono w sztywną tylną oś, mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, małą owiewkę przed kierowcą, kierownicę z drewnianym wieńcem, szpetny pałąk bezpieczeństwa, a w wersji ekstremalnej nie zainstalowane nawet fotela dla pasażera.

Caterham Seven SuperSprint

Sercem nostalgicznego SuperSprint pozostaje trzycylindrowy silnik, którym zajęła się fabryczna komórka Caterham Work Racing. Efektem jej pracy jest moc podniesiona do 96 koni mechanicznych, które na 14-calowe koła z tyły przenosi ręczna skrzynia o pięciu biegach. Auto dostępne będzie w sześciu różnych malowaniach, inspirowanych latami sześćdziesiątymi, a liczba dostępnych egzemplarzy będzie po raz kolejny ograniczona do zaledwie 60. Za bazową wersję Caterham będzie życzył sobie niecałe 30 tysięcy funtów (około 140 tysięcy złotych). Opcje warte prawie trzy tysiące funtów: pełnowymiarowa szyba z przodu, obniżona podłoga, dodatkowe wykończenia elementów wnętrza, stalowe nadkola czy pokrywa na przedział pasażerski.

Skomentuj na forumUdostępnij