6 Hours Of Shanghai - Blisko końca
Po minionym weekendzie do końca szóstego sezonu World Endurance Championship, ostatniego w znanym nam do tej pory formacie, pozostał już tylko jeden wyścig. Przedostatnią rundą długodystansowych, wyścigowych mistrzostw świata był wczorajszy wyścig w Chinach, 6-godzinna walka na pętli Shanghai International Circuit, którą odwiedza również Formuła 1.
Tegoroczny sezon rozpoczął się od wygranej Toyoty na Silverstone i Spa-Francorchamps, a od Le Mans trwała dominacja Porsche, które wygrało w czterech rundach z rzędu i lipcu ogłosiło, że z końcem sezonu 2017 wycofuje się z klasy LMP1, zostaje tylko w GTE. W październiku przerwany przez deszcz wyścigu na torze Fuji w Japonii wygrała Toyota. Zapowiadało się, że w Chinach załoga Toyota Gazoo Racing również będzie faworytem: pole position wywalczyła drużyna w składzie Conway, Kobayashi i Lopez przed Porsche i drugą Toyotą. Lidery klasyfikacji generalnej kierowców w prototypie Porsche wywalczyli czwarte pole startowe.
Pole position w grupie LMP2, liczącej w Szanghaju dziewięć zespołów, wywalczyła drużyna Vaillante Rebellion przed G-Drive Racing i drugim Vaillante Rebellion. Pierwsze pole startowe w złożonej z ośmiu aut klasie LMGTE Pro zdobył Aston Martin Racing przed Porsche GT Team i AF Corse. W grupie LMGTE Am w kwalifikacjach najszybsi byli kierowcy Aston Martin Racing przed zawodnikami zespołów Dempsey - Proton Racing i Spirit of Race oraz dwoma pozostałymi drużynami. Do niedzielnego wyścigu przystąpiło łącznie 26 samochodów, w tym dwie maszyny zespołów finansowanych przez Jackiego Chana, który kibicował im osobiście.
W niedzielę w niemal każdej klasie od samego początku do końca trwały zacięte walki o wygraną i pozycje w klasyfikacji generalnej mistrzostw, które w kilku przypadkach rozstrzygnęły się niestety po kolizjach. W grupie GTE Pro tylko początkowo prowadził Aston Martin. Później prowadzenie objęło Porsche, które odpadło w wyniku awarii silnika. Pałeczkę przejęło kolejne 911, które do samego końca walczyło o wygraną z zespołem Forda. Na mecie wśród GTE Pro jako pierwszy pojawił się GT w barwach Ford Chip Ganassi Team UK duetu Priaulx i Tincknell. Drugie miejsce ze stratą 11 sekund zajęła ekipa Porsche GT Team, trzecie ze stratą niecałych 9 sekund było AF Corse.
Wygrana Forda zacieśniła czołówkę w generalce GTE Pro: pierwsza trójka zespołów - prowadzi AF Corse - mieści się w przedziale 15 punktów, a pierwszą trójkę kierowców - prowadzą zawodnicy AF Corse - dzieli niecałe 8 punktów. Tytuł mistrzowski wśród producentów grupy GTE Pro w Szanghaju zapewniło sobie Ferrari. W grupie GTE Am po dobrym początku zespołów jadących w Ferrari, które z walki o wygraną wyeliminowała kolizja z jednym z prototypów LMP2, wygrał fabryczny Aston Martin prowadzony przez trio Dalla Lana, Lamy i Lauda. Była to już pięćdziesiąta wygrana Aston Martin Racing od założenia oddziału w 2004 roku. Drugie i trzecie miejsce zajęły zespoły w samochodach Porsche: Gulf Racing UK przed Dempsey - Proton Racing. Wygrana pozwoliła zespołowi Aston Martin Racing wskoczyć z miejsca trzeciego w generalce GTE Am na miejsce pierwsze.
W grupie LMP2 z przewagą ponad 35 sekund po raz drugi z rzędu i trzeci w tym sezonie triumfował zespół Vaillante Rebellion w składzie Canal, Prost i Senna. Druga drużyna Vaillante Rebellion w ostatnich minutach wyprzedziła Jackie Chan DC Racing i ukończyła wyścig na trzecim miejscu w klasie. Drugie miejsce zajął zespół Signatech Alpine Matmut. Vaillante Rebellion wyprzedziło w generalce zespołów LMP2 drużynę Jackie Chan DC Racing, ale różnica między nimi sięga tylko 4 punktów. Taką samą przewagę w tabeli kierowców nad trzema zawodnikami Jackie Chan DC Racing wypracowali dwaj zawodnicy Vaillante Rebellion: Canal i Senna.
W grupie fabrycznych, hybrydowych prototypów LMP1 początkowo Porsche walczyło na równi z Toyotą. Nie trwało to jednak długo. Awaria techniczna kosztowała jeden z egzemplarzy 919 Hybrid całe okrążenie, a po czterech z sześciu godzin i drugi egzemplarz miał już stratę jednego okrążenia. Wyścig zakończył się wygraną Toyoty prowadzonej przez trio Buemi, Davidson i Nakajima. Drugie i trzecie miejsce zajęły samochody Porsche: na miejscu drugim Bernhard, Bamber i Hartley, który między rundami WEC wystartował pierwszy raz w swojej karierze w dwóch wyścigach Formuły 1 oraz Jani, Lotterer i Tandy na miejscu trzecim. Drugi prototyp Toyoty zajął czwarte miejsce ze stratą aż siedmiu okrążeń: samochód będąc na drugim miejscu zderzył się dotkliwie w ostatniej godzinie z Porsche klasy GTE.
Wynik w Szanghaju na jeden wyścig przed końcem sezonu rozstrzygnął tegoroczne mistrzostwa świata w grupie LMP1, główne tytuły World Endurance Championship. Tytuł mistrzowski wśród konstruktorów po raz trzeci z rzędu i ostatni zdobyło Porsche, którego nie zobaczymy w przyszłym roku. Tytuł mistrzów świata zdobyli Timo Bernhard, Earl Bamber i Brendon Hartley: Bernhard i Hartley drugi raz w karierze, Bamber po raz pierwszy. Do końca tegorocznego sezonu pozostał już tylko jeden wyścig. To 6-godzinna runda w Bahrajnie, która będzie miała miejsce szesnastego listopada.
Źródło/zdjęcia: fiawec.com, fiawec.alkamelsystems.com 6 Hours Of Shanghai na forumPorsche 919 Hybrid na forumToyota TS050 Hybrid na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum