6 Hours of Silverstone - Przegrana z krawężnikami
Długodystansowe mistrzostwa świata po blisko dwumiesięcznym odpoczynku po Le Mans odwiedziły Wielką Brytanię. Wczoraj na pętli Silverstone miała miejsce kolejna edycja 6-godzinnego wyścigu, którego korzenie sięgają sezonu 1976. W aktualnym formacie impreza odbywa się nieprzerwanie od ośmiu lat, w ciągu których triumfowali Peugeot, Audi, Toyota i Porsche.
World Endurance Championship przechodzi obecnie przez przejściowy super sezon. Obejmuje on osiem rund od Spa-Francorchamps, które odwiedzono w maju po Le Mans, które zamknie rywalizację w czerwcu przyszłego roku (w sezonie mamy dwa wyścigi na Spa-Francorchamps i dwa 24h Le Mans). Wczorajszy, sześciogodzinny wyścig na Silverstone był trzecią rundą mistrzostw świata. W dwóch pierwszych zwyciężył zespół Toyota Gazoo Racing, dla którego jeździ między innymi Fernando Alonso. Toyota w tym roku jako jedyna fabryczna ekipa w grupie LMP1 startuje z samochodami o napędzie hybrydowym. Pozostałe prototypy to maszyny spalinowe w rękach prywatnych zespołów. W czerwcu japońska marka sięgnęła po swoje pierwsze zwycięstwo w 24-godzinnym Le Mans.
Przed wyścigiem na 5,9-kilometrowej pętli Silverstone organizatorzy dokonali korekt w przepisach Equivalance of Technology, regulujących osiągi samochodów LMP1. Zniesiono wymóg różnicy czasowej co najmniej 0,25% między najszybszym, hybrydowym LMP1, a spalinowym LMP1 na niekorzyść tego drugiego; podniesiono limit zużycia paliwa wśród prywatnych LMP1 ze 108 do 115 kg/h; zwiększono limit przepływu paliwa podczas tankowania prywatnych LMP1; minimalną masę wolnossących LMP1 obniżono o 15 kilogramów. W sobotnich kwalifikacjach do Silverstone najszybsza Toyota była o 2,037 sekundy szybsza od najszybszego samochodu wśród prywatnych LMP1, maszyny w barwach SMP Racing, której załogę tworzy między innymi Jenson Button.
Pierwszą linię w grupie LMP2 na starcie zajęły maszyny zespołu Jackie Chan DC Racing. W grupie GTE Pro po pole position sięgnął zespół Ford Chip Ganassi Team UK, który wyprzedził dwa fabryczne Aston Martiny. Zupełnie nowe, wymagające jeszcze pracy modele Vantage nie miały do tej pory lekkiego życia: na Spa-Francorchamps dojechały do mety na miejscach 6 i 7 w klasie, a w Le Mans były dopiero 8 i 13. Najszybszą maszyną w kwalifikacjach w GTE Am było Porsche zespołu Team Project 1. Do wyścigu przystąpiły w sumie 34 zespoły: 8 zespołów w grupie LMP1, 7 zespołów w grupie LMP2, 10 zespołów w grupie GTE Pro oraz 9 zespołów w grupie GTE Am.
W niedzielę obie Toyoty ruszyły pewnie po swoje i już po pierwszej godzinie ścigania miały jedno okrążenie przewagi nad najbliższym z prywatnych LMP1. W sumie przez 133 okrążenia na prowadzeniu utrzymywała się maszyna numer 7, która na ostatnie kilkanaście okrążeń oddała inicjatywę TS050 numer 8. Linię mety jako pierwsza przejechała załoga w składzie Alonso, Buemi i Nakajima z wynikiem 197 okrążeń. Jako drudzy linię mety minęli Conway, Kobayashi oraz Lopez. Na trzecim miejscu uplasował się zespół Rebellion Racing w składzie Beche, Laurent i Menezes. SMP Racing nie miało szczęścia. Na pierwszych zakrętach ich maszyna uczestniczyła w sporym incydencie, w wyniku którego znalazła się poza torem. Jeden z dwóch prototypów na podwoziu BR Engineering odpadł później w wyniku awarii silnika już po 23 okrążeniach (w jego składzie znajdował się m.in. Button). Do mety nie dojechali też Bykolles Racing Team, którym na pocieszenie pozostała jedynie największa prędkość maksymalna w kilkudniowej imprezie (294,3 km/h w kwalifikacjach).
W grupie LMP2, w której wszyscy osiągnęli linię mety, było jak zwykle gorąco. Wyścig na Silverstone padł ostatecznie łupem zespołu Jackie Chan DC Racing w składzie Tung, Richelmi i Aubry, którego maszyna na podwoziu Oreca 07 z silnikiem Gibsona i numerem 38 po drodze zaliczyła... karę przejazdu przez aleję serwisową za jump start i dodatkowy postój na tankowanie (w sumie 10 postojów wobec 8 najbliższych rywali). Drugie miejsce w grupie zajął kolejny prototyp Jackie Chan DC Racing (Jaafar, Tan i Jeffri), któremu przytrafiła się przebita opona, a podium zamknęła ekipa Signatech Alpine Matmut (Lapierre, Negrao i Thiriet). Różnica czasowa na mecie między zwycięzcami, a załogą z drugiego miejsca wyniosła zaledwie 1,9 sekundy. Oba zespoły przejechały w sumie 185 okrążeń.
W grupie GTE Pro z przewagą ponad 35 sekund zwyciężył zespół AF Corse z Ferrari z numerem 51 prowadzonym przez duet Pier Guidi i Calado. Drugie miejsce zajęli Lietz i Bruni w maszynie zespołu Porsche GT Team, a trzecie Priaulx i Tincknell z Ford Chip Ganassi Team UK. Aston Martin Racing musiał zadowolić się jedynie piątym miejscem w klasie. W grupie GTE Am po sześciu godzinach ścigania aż cztery samochody zmieściły się w przedziale jednej minuty. Grupę wygrali Ried, Andlauer i Campbell z Dempsey-Proton Racing w 911 numer 77. Swoim Porsche wyprzedzili ekipę TF Sport w starym Aston Martinie (Yoluc, Adam i Eastwood) oraz Team Project 1 w kolejnym Porsche (Bergmeister, Lindsey i Peffetti).
Wyścig na torze Silverstone, który przywitał wszystkich zawodników między innymi nowymi krawężnikami, zakończył się tak naprawdę dopiero po badaniu technicznym. W jego trakcie okazało się, że trzy samochody doznały w trakcie sześciu godzin ścigania uszkodzeń na tyle dużych, że ich podwozia nie spełniały już regulaminu. Zdyskwalifikowano oba prototypy Toyoty w grupie LMP1 (odszktałcenia podwozia poza regulaminowymi normami) oraz samochód Porsche GT Team w grupie GTE Pro (nieregulaminowy prześwit), w której na drugie miejsce awansował zespół Ford Chip Ganassi Team UK, a na trzecie Porsche GT Team w składzie Christensen i Estre.
Wygrana na Silverstone wpadła ostatecznie w ręce Rebellion Racing (Beche, Laurent i Menezes w samochodzie numer 3) z wynikiem 193 okrążeń. Drugie miejsce zajęła kolejna maszyna Rebellion Racing, którą prowadzili Jani i Lotterer. Na trzecią pozycję awansował duet Sarrazin i Orudzhev, jeżdżący w SMP Racing. Najszybsze okrążenie w całym wyścigu wykręcił Kobayashi w Toyocie: 1 minuta i 39,602 sekundy. Po trzech wyścigach w klasyfikacji LMP prowadzi trio Toyoty: Alonso, Nakajima i Buemi. Tabeli LMP2 przewodzą Negrao, Lapierre i Thiriet, a na szczycie GTE znajdują się Estre i Christensen. Czwartą eliminacją mistrzostw świata będzie sześciogodzinny wyścig na torze Fuji w Japonii, który zaplanowano na 14 października.
Źródło/zdjęcia: fiawec.com 6 Hours of Silverstone na forumRebellion R-13 na forumOreca 07 na forumFerrari 488 GTE na forumPorsche 911 RSR na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum