Grand Prix Włoch - Nic pewnego
Formuła 1 opuściła już Europę. Ostatnią rundą tegorocznych mistrzostw świata na naszym kontynencie było wczorajsze Grand Prix Włoch na pętli Monza, najszybszym torze w całym kalendarzu. Domowy wyścig Ferrari od lat nie był mocną stroną zespołu. Ferrari wygrało tu ostatni raz w 2010 roku, a od roku 2014 niepodzielnie dominował tu Mercedes.
Tegoroczny wyścig na 5,8-kilometrowym torze Autodromo Nazionale Monza był już czternastą z dwudziestu jeden rund mistrzostw świata. W poprzednich trzynastu pięć razy wygrywał Mercedes, pięć razy Ferrari i trzy razy Red Bull. Takie wyniki dały Mercedesowi prowadzenie w klasyfikacji generalnej konstruktorów, a Hamiltonowi prowadzenie w klasyfikacji generalnej kierowców. Ferrari i Vettel zajmują w obu tabelach drugie miejsca i wszystko wskazuje na to, że z wakacyjnej przerwy wrócili mocniejsi od Mercedesa. W poprzednim wyścigu na Spa-Francorchamps zwyciężyło właśnie Ferrari z Vettelem, mimo tego, że Hamilton startował z pole position. Czy na Monzie zespół z Maranello potwierdził swoją świetną kondycję?
W pierwszych, piątkowych treningach w deszczu najlepszy czas uzyskał Perez w Force India, który wyprzedził Raikkonena w Ferrari i Ocona w drugim Force India. W dwóch kolejnych sesjach treningowych rządziło Ferrari: w obu przypadkach najlepszy czas okrążenia wykręcił Vettel, którego maszyna wymagała wcześniej wymiany skrzyni biegów. W sesji FP1 za kierownicą jednego z McLarenów po raz kolejny pojawił się Norris. Red Bull z Ricciardo na pokładzie i nowym silnikiem zawiódł tuż po wyjechaniu na tor. Sesja FP2 musiała zostać przerwana po groźne wyglądającym wypadku Ericssona, którego Sauber tuż przed pierwszym, prawym zakrętem skręcił nagle w prawo, uderzył w barierki, przeleciał przez trawę, zebrał tablice oznaczające odległość do zakrętu i kilka razy przekoziołkował w powietrzu. Kierowcy nie stało się nic poważnego. Przyczyna? Awaria DRS. W czasie FP2 swoje Ferrari na barierkach na zakręcie Parabolica umieścił Vettel, bez większych uszkodzeń.
W sobotnich kwalifikacjach nie brakowało niespodzianek. Poza Q1 nie wyszły oba Saubery, a także Perez w Force India (różnicą zaledwie 0,001 sekundy!) i Ricciardo w Red Bullu, który w oczekiwaniu na kary cofnięcia na starcie za kolejne wymiany elementów układu napędowego ponad regulaminowy limit, zrobił tylko trzy okrążenia pomiarowe. Do Q2 po raz pierwszy w tym roku dostali się obaj kierowcy Williamsa, a Stroll po raz pierwszy w tym roku umieścił zespół w Q3. Walkę o Q3 odpuścił taktycznie również Hulkenberg w Renaulcie, na którego czekała kara cofnięcia o 10 miejsc na starcie za incydent z poprzedniego wyścigu, w którym wyeliminował siebie i dwóch innych kierowców. Niemiec przebił się do Q2, ale na tor już nie wyjechał. Brak udziału w Q3 pozwalał na dowolny wybór ogumienia na starcie (pierwsza dziesiątka zgodnie z przepisami startuje na ogumieniu, na którym jechała w Q3). Podczas Q2 na pierwszym zakręcie doszło do starcia między Alonso i Magnussenem, którzy znaleźli się obok siebie bez chęci ustąpienia miejsca jeden drugiemu.
Emocjonujące klasyfikacje na ostatnich okrążeniach padły łupem Ferrari. Po pole postion sięgnął Raikkonen, dla którego sezon 2018 jest dość pechowym (w tym roku Fina zabrakło na mecie już w trzech wyścigach). Za Raikkonenem ustawił się Vettel w drugim Ferrari i Hamilton w Mercedesie. Kolejne czasy w Q3 uzyskali: Bottas w Mercedesie, Verstappen w Red Bullu, Grosjean w Haasie, Sainz w Renaulcie, Ocon w Force India, Gasly w Toro Rosso oraz Stroll w Williamsie. Na Hulkenberga czekało ostatecznie 20 miejsce startowe, a na Ricciardo 19. Podczas Q3 kilkukrotnie pobito absolutny rekord okrążenia Monzy, który jeszcze w 2004 roku za kierownicą bolidu Williamsa ustanowił Juan Pablo Montoya. Raikkonen, korzystający z tuneli powietrznych wytworzonych przez Mercedesa i Ferrari przed sobą, z wynikiem 1 minuty i 19,119 sekundy uzyskał średnią prędkość na okrążeniu aż 263,587 km/h - to nie tylko rekord Monzy, ale Formuły 1 w ogóle!
W niedzielę nad torem wisiały ciemne chmury z groźbą niewielkich opadów deszczu. W ochłodzonej atmosferze przez dwa pierwsze zakręty po blisko 700-metrowej prostej od linii startowej bez większego uszczerbku przejechało dziewiętnaście z dwudziestu bolidów. Hartley w Toro Rosso do pierwszego zakrętu nie dojechał w ogóle, jego bolid stracił jedną z przednich opon po kontakcie z innym samochodem tuż po ruszeniu. Na ciasnym, trzecim zakręcie Hamilton podjął udaną próbę wyprzedzenia Vettela. Ferrari zderzyło się z Mercedesem, straciło fragmenty przedniego skrzydła i wylądowało tyłem do kierunku jazdy. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, co niektórzy kierowcy wykorzystali na wymianę ogumienia. W zamieszaniu do pierwszej dziesiątki awansował Alonso oraz Sirotkin (dopiero drugi raz w tym roku w strefie punktowej).
Okrążenie czwarte z 53: samochód bezpieczeństwa znika z pola widzenia, a na długiej prostej startowej prowadzenie obejmuje Hamilton, który wyprzedza Rikkonena. Raikkonen odzyskuje prowadzenia na trzecim zakręcie po łuku Curva Grande. Grosjean z Sainzem walczą o miejsce piąte. Trzeci jest Verstappen, czwarty Bottas, Vettel jest dopiero siedemnasty, ale prawdopodobnie nie będzie już potrzebował pit stopu. Okrążenie 9: Vettel wyprzedza Ricciardo i awansuje na miejsce 14, a za Ferrari zostaje wkrótce również Gasly. Okrążenie 10: do mechaników ledwo żywym McLarenem zjeżdża Alonso, który wycofuje się z wyścigu. Hamilton traci do Raikkonena cały czas niecałe półtorej sekundy i co chwilę wjeżdża w zasięg DRS, ale nie ma okazji do ataku. W podobnej sytuacji jest Bottas, bezpośrednio przed którym jedzie Red Bull.
Okrążenie 14: Vettel awansuje na miejsce 10, a za jego plecami ląduje Sirotkin. Okrążenie 16: za Ferrari ląduje drugi Williams, Vettel jest 9, Stroll 10. Ósmy jest Perez w Force India, którego udaje się wyprzedzić na okrążeniu 18. Raikkonen na prowadzeniu ma niezmiennie około sekundę przewagi nad Hamiltonem. Okrążenie 20: Vettel jest siódmy, tym razem zostawił w tyle Sainza. Ricciardo jest ciągle poza punktami: miejsce 12. Okrążenie 21: wymiana opon u Raikkonena, jego Ferrari zatrzymuje się na 2,2 sekundy i po powrocie na tor spada na miejsce czwarte, blisko 14 sekund za Bottasem. Hamilton robi nowe, najszybsze okrążenie w wyścigu i zostaje na torze na dłużej. Okrążenie 24: kierowcy zgłaszają, że w niektórych miejscach zaczyna kropić, Raikkonen wykręca najszybsze okrążenie, Ricciardo zatrzymuje się na trawie z dymiącym Red Bullem i kończy swój wyścig (już szóste DNF w tym roku), żółte flagi w całym sektorze, samochód bezpieczeństwa w pogotowiu.
Okrążenie 26: zielone flagi na całym torze. Okrążenie 27: wymiana opon u Verstappena, który spada na miejsce 6 między dwóch kierowców Force India. Okrążenie 28: wymiana opon u Hamiltona, jego Mercedes zatrzymuje się na 2,4 sekundy i wraca na tor na pozycji trzeciej, ponad pięć sekund za Raikkonenem, który traci niecałe dwie sekundy do Bottasa. Verstappen wyprzedza Ocona i awansuje na miejsce 5. Niecałe cztery sekundy przed sobą ma Vettela. Okrążenie 30: wymiana opon u Vettela, 4-krotny mistrz świata wraca na tor na pozycji 10 przed pięciu kierowców, którzy jeszcze się nie zatrzymywali. Raikkonen traci do Bottasa już niecałą sekundę. Hamilton zbliża się do Raikkonena na niecałe 3,5 sekundy, które dzięki drugiemu Mercedesowi na prowadzeniu stale maleją.
Okrążenie 34: pierwsza trójka mieści się już w niecałej sekundzie i pół! Taki układ utrzymuje się przez kolejne dwa okrążenia, po których Bottas ucieka na zmianę opon. Fin wraca na tor na miejscu czwartym, za Verstappenem. Wszystko wskazuje na to, że tylne opony nadwyrężył Raikkonen, a przednie Hamilton i obaj muszą się teraz pilnować. Okrążenie 40: na prowadzeniu ciągle Raikkonen, ale Hamilton traci niecałą sekundę i nie przestaje szukać okazji do próby wyprzedzenia. Okrążenie 43: Bottas po kilku próbach wyprzedzenia Verstappena nie mieści się po kontakcie w pierwszym zakręcie, musi uciekać drogą na wprost i zostaje na czwartym miejscu ze stratą prawie pięciu sekund. Okrążenie 45: Raikkonen po prostej startowej traci prowadzenie na rzecz Hamiltona. Przewaga Hamiltona rośnie szybko do ponad 1,5 sekundy, potem 2,5 sekund, potem 3,5 sekund i tak dalej. Zużyte opony nie pozwalają na podjęcie przez Ferrari walki. Verstappen na miejscu trzecim za incydent z Bottasem, po którym Fin wyjechał poza tor, zostaje ukarany doliczeniem pięciu sekund.
Tegoroczne Grand Prix Włoch zakończyło się wygraną Lewisa Hamiltona w Mercedesie. Miejsce drugie zajął Raikkonen w Ferrari, a trzecie Bottas w drugim Mercedesie. Na kolejnych pozycjach zostali sklasyfikowani: Vettel w Ferrari, Verstappen w Red Bullu (utrata dwóch pozycji po doliczeniu pięciu sekund), Grosjean w Haasie, Ocon i Perez w Force India, Sainz w Renaulcie oraz Stroll w Williamsie (drugi wyścig z punktami dla kierowcy i zespołu w tym roku). Sirotkin w drugim Williamsie odnotował najlepszy wynik w swojej karierze i pierwszym sezonie w Formule 1: miejsce 11. Hamilton powiększył swoją przewagę w generalce nad Vettelem z 17 do 30 punktów. Mercedes w tabeli konstruktorów zwiększył dystans do Ferrari z 15 do 25 punktów. Kolejny wyścig, GP Singapuru, będzie miał miejsce 16 września.
Aktualizacja 03.09.2018 / Renault po wyścigu złożył skargę na Haasa, w którego bolidzie dopatrzył się nieprzepisowych elementów podwozia (oba zespoły walczą o czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej). Po badaniu technicznym samochodu Grosjeana przyznano rację Renaultowi. Francuski kierowca został zdyskwalifikowany, Haasowi przepadło osiem punktów, z którymi wyprzedzał w tabeli Renaulta - teraz oba zespoły mają po 84 punkty - i o jedną pozycję awansowali Ocon, Perez, Sainz, Stroll oraz Sirotkin. Ten ostatni zapracował sobie tym samym na pierwszy punkt w Formule 1 w swojej karierze. GP Włoch przerodziło się w ten sposób również w pierwszy wyścig Williamsa od ubiegłorocznego GP Włoch, w którym zapunktowały oba jego samochody.
Aktualizacja 02.11.2018 / Decyzja w sprawie dyskwalifikacji Grosjeana w bolidzie zespołu Haas została podtrzymana na piątkowym posiedzeniu Sądu Apelacyjnego FIA w Paryżu. Decyzja zapadła na kilka dni po Grand Prix Meksyku, dziewiętnastej z dwudziestu jeden rund mistrzostw świata. Zespół Haas zajmował po niej piąte miejsce w klasyfikacji generalnej i tracił aż 30 punktów do Renaulta. Z kolei 22 punkty do Haasa tracił McLaren, który teoretycznie nie stanowił większego zagrożenia. Grosjean w generalce po Meksyku był 13 ze tratą 14 punktów do Sainza, tylko 2 punkty za nim był Gasly.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Włoch na forumMercedes-AMG F1 W09 EQ Power+ na forumFerrari SH71H na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum