Grand Prix Meksyku - Koniec dyskusji
Już w poprzedni weekend, na trzy wyścigi przed końcem sezonu, mogła rozstrzygnąć się kwestia tegorocznego tytułu mistrza świata Formuły 1, ale do niczego takiego nie doszło. Wynik GP USA nie dał piątego tytułu Hamiltonowi i dał resztki nadziei na piąty tytuł Vettela. O wszystkim mogło zadecydować wczorajsze GP Meksyku. Czy tak właśnie się stało?
Grand Prix Meksyku widnieje w kalendarzu Formuły 1 od 1962 roku, z dużymi przerwami: wyścig w obecnym formacie rozgrywany jest dopiero od 2015 roku, a wcześniej po raz ostatni odbył się w roku 1993, w którym mistrzem świata został Alain Prost. W trzech ostatnich latach na 4,3-kilometrowej pętli Autodromo Hermanos Rodriguez wygrywali kierowcy Mercedesa oraz Red Bulla. Do niedzielnego wyścigu Hamilton w Mercedesie przystępował z przewagą w klasyfikacji generalnej kierowców aż 70 punktów nad Vettelem. Oznaczało to, że do zdobycia tytułu mistrza świata wystarczało mu siódme miejsce na mecie... zakładając, że Vettel wygra. Każdy gorszy wynik Vettela kończył dyskusję o tytule mistrza świata. Meksyk stawiał przed bolidami szczególne wyzwanie: tor położony na wysokości 2229 metrów nad poziomem morza sprawiał, że do silników nie docierało tyle powietrza, co zwykle, a to mogło oznaczać duże spadki mocy.
Prognoza pogody na cały weekend zapowiadała niskie temperatury i nasilające się opady deszczu. W piątkowych treningach grzało jeszcze Słońce. W pierwszej sesji najszybsze były dwa Red Bulle przed - niespodzianka - dwoma Renaultami. Red Bulle przodowały również w drugiej sesji treningowej, w której wyprzedziły oba Renaulty i Ferrari. W ostatnich treningach i kwalifikacjach w sobotę było już mokro. W takich warunkach po raz trzeci najszybszy był Verstappen w Red Bullu, za którym usadowił się Hamilton. Podczas FP1 w McLarenie zobaczyliśmy Norrisa (15 czas), w Forcie India pokazał się Latifi (10 czas), a w Sauberze trenował Giovinazzi (12 czas). Pod koniec FP2 u Verstappena zawiodła jednostka napędowa Renaulta w Red Bullu, a na początku FP3 niespodziewanie zawiodła hydraulika w maszynie Bottasa, która przez kwalifikacjami dostała nową jednostkę napędową.
W sobotnich kwalifikacjach już po Q1 odpadli obaj zawodnicy Williamsa oraz obaj zawodnicy Haasa, którzy osiągnęli podobny wynik w Meksyku także rok temu. Na Grosejana w Haasie czekało dodatkowo cofnięcie o trzy pozycje na starcie za przewinienie z USA. Pole position różnicą 0,026 sekundy wywalczył Daniel Ricciardo w Red Bullu (trzecie pole position w karierze). Drugie miejsce startowe zdobył Verstappen w drugim Red Bullu (pierwsza linia dla zespołu po raz pierwszy od GP USA w listopadzie 2013 roku). Za nimi: Hamilton w Mercedesie, Vettel w Ferrari, Bottas w Mercedesie, Raikkonen w Ferrari (pierwszy raz w tym roku poza pierwszą szóstką), Hulkenberg i Sainz w Renaultach oraz Leclerc i Ericsson w Sauberach. Stawkę po karach zamykają od końca Gasly w Toro Rosso (kolejna wymiana silnika Hondy), Sirotkin w Williamsie i Grosjean w Haasie.
W niedzielę było pochmurno, ale nie padało. Do pierwszego zakrętu czołówka porządnie się przemieszała: Ricciardo stracił pozycję na rzecz Hamiltona, na prowadzenie wskoczył Verstappen, przed i za Ricciardo wpadał Bottas, a na czwartym/piątym miejscu utknął Vettel, który po kilku zakrętach miał za sobą Bottasa. Już po pierwszym z 71 okrążeń do mechaników z uszkodzonym przednim skrzydłem zjechał Ocon w bolidzie Force India, który starł się z Renaultem prowadzonym przez Hulkenberga. Po pierwszym okrążeniu pit stop zaliczył również Hartley w Toro Rosso. Renaulty zostały na swoich pozycjach, podobnie oba Saubery - wszystkie cztery maszyny broniły na pierwszych okrążeniach dostępu do pierwszej dziesiątki.
Okrążenie 5: w wyniku uszkodzeń samochodu, który oberwał odłamkami na samym początku, z wyścigu wycofuje się Alonso w McLarenie. Verstappen, który wygrał w Meksyku rok temu, prowadzi z przewagą blisko dwóch sekund nad Hamiltonem, Ricciardo traci do Hamiltona około cztery sekundy. Wyścig zwalnia wirtualny samochód bezpieczeństwa (zakaz wyprzedzania, ograniczenie prędkości o 40%), który znika na 6 kółku. Okrążenie 10: Ricciardo zbliżył się na niecałą sekundę do Hamiltona, co oznacza, że będzie mógł wkrótce skorzystać z DRS (Drag Reduction System). Okrążenie 12: Hamilton jako pierwszy z czołówki zjeżdża na wymianę ogumienia, tuż za nim do mechaników zjeżdża Bottas. Hamilton wraca na tor na pozycji piątej, przed Haulkenberga, Bottas spada na miejsce ósme, przed Ericssona, na którego od dłuższego czasu przed własną publicznością poluje Perez.
Okrążenie 13: zmiana ogumienia u Ricciardo, spadek na miejsce piąte, za Hamiltona. Bottas jest szósty, dwa Renaulty po zmianie ogumienia spadły poza pierwszą dziesiątkę. Okrążenie 14: wymiana ogumienia u Verstappena, powrót na tor za dwoma bolidami Ferrari. Czy włoskie bolidy wytrzymają na swoim ogumieniu dłużej, niż rywale? Okrążenie 14: Sainz jest z powrotem w punktowanej strefie, miejsce 9. Perez uporał się w końcu z kierowcą Saubera i jest 7. Okrążenie 15: Verstappen wyprzedza Raikkonena i awansuje na miejsce drugie. Okrążenie 17: Hamilton jest bok w bok z Raikkonenem, awansuje na miejsce trzecie. Raikkonen natychmiast traci również pozycję na rzecz Ricciardo, który awansuje na miejsce czwarte. Okrążenie 18: Vettel stoi u mechaników na wymianie ogumienia, do wyścigu wraca na pozycji czwartej, a zaraz po nim na wymianę opon zjeżdża Raikkonen. Drugie Ferrari spada na miejsce szóste, za Bottasa i przed Pereza, który jeszcze się nie zatrzymywał.
Okrążenie 21: Verstappen prowadzi z przewagą prawie dziewięciu sekund nad Hamiltonem, Ricciardo traci kolejne jedenaście sekund, ostatni jest Ericsson, w połowie drugiej dziesiątki aż sześć bolidów znajduje się w odstępie około jednej sekundy od siebie. Okrążenie 26: Vettel nie przestaje zbliżać się do Ricciardo i traci już niecałe półtorej sekundy. Ricciardo jest niecałe półtorej sekundy za Hamiltonem. Między czołówką roi się od dublowanych maszyn, co wypacza wynik każdego okrążenia. Okrążenie 30: Vettel jest po raz pierwszy bok w bok z Ricciardo, ale tylko na ułamek sekundy. Żółte flagi: Renault prowadzony przez Sainza zaparkował pod barierkami, to koniec wyścigu dla Hiszpana. Wirtualny samochód bezpieczeństwa po raz drugi. Perez korzysta z tego incydentu i zjeżdża na swój pierwszy, wyczekany pit stop, po którym nie traci zbyt wiele i utrzymuje się w pierwszej dziesiątce.
Okrążenie 34: Vettel bok w bok z Ricciardo, przed nimi dwa dublowane samochody z końca pierwszej dziesiątki, kierowca Ferrari awansuje na miejsce trzecie. Okrążenie 39: Vettel podkręca tempo, wyprzedza Hamiltona i awansuje na miejsce trzecie. Okrążenie 40: Perez z uszkodzonym bolidem po kontakcie z innym zawodnikiem zjeżdża do mechaników, którzy ściągają go do garażu, to koniec wyścigu dla Meksykanina. Okrążenie 45: Ricciardo awansuje na miejsce trzecie po wyprzedzeniu Hamiltona, który od kilku okrążeń skarżył się na wibracje pochodzące z przedniej osi. Mercedes po błędzie angielskiego kierowcy wylatuje z zakrętu, przelatuje przez trawę i na koniec okrążenia zjeżdża do mechaników na wymianę opon. Tuż przed tym ogumienie wymienia również Vettel.
Okrązenie 48: Bottas robi ten sam błąd, co Hamilton, leci przez trawę, a w tym czasie wyprzedza go Raikkonen, który awansuje na miejsce czwarte. Okrążenie 49: pit stop Verstappena, który zostaje na prowadzeniu, pit stop Bottasa, który spada na miejsce szóste, za Hamiltona. Na 50 okrążeniu jest tylko pierwsza szóstka, wszyscy pozostali zostali już zdublowani: Verstappen jest sześć sekund przed Ricciardo i osiem sekund przed Vettelem. Okrążenie 62: z Red Bulla prowadzonego na drugim miejscu przez Ricciardo wydobywa się dym! Po chwili zjeżdża z toru i już po raz ósmy (!) w tym roku odpada z wyścigu. Na miejsce drugie awansuje Vettel, na trzecie Raikkonen. Wirtualny samochód bezpieczeństwa po raz trzeci. Na wymianę opon po raz trzeci zjeżdża Bottas, który prawie nic na tym nie traci - zostaje zdublowany, ale utrzymuje piąte miejsce.
Czy Verstappenowi również grozi awaria elementów układu napędowego dostarczanego przez Renaulta? Holender prowadzi z przewagą prawie 15 sekund i jedzie po drugie z rzędu zwycięstwo w Meksyku. Red Bull na kilka okrążeń przed końcem dla spokoju ogranicza wysilenie silnika w swoim jedynym samochodzie na torze. Tegoroczne Grand Prix Meksyku kończy się wygraną Maxa Verstappena w Red Bullu. Drugie miejsce zajmuje Vettel, a trzecie Raikkonen - obaj w czerwonych samochodami Ferrari. Na miejscu czwartym do mety dojeżdża Lewis Hamilton, którzy przypieczętowuje już swój piąty tytuł mistrza świata! Dalej: Bottas w Mercedesie, Hulkenberg w Renaulcie, Leclerc w Sauberze, Vandoorne w McLarenie (pierwsze punkty od kwietnia), Ericsson w Sauberze i Gasly w Toro Rosso.
Hamilton z piątym tytułem mistrza świata zrównał się z Juanem Manuelem Fangio, który triumfował w latach 1951 i 1954-1957, jeżdżąc między innymi dla Mercedes-Benza. Ponad nimi w historii Formuły 1 jest jeszcze tylko Schumacher (7 tytułów). Walka o tegoroczny tytuł mistrza świata wśród konstruktorów pozostaje otwarta. W tabeli prowadzi Mercedes, który po raz kolejny traci punkty na rzecz Ferrari: po wyścigu w Meksyku jego przewaga zmalała z 66 do 55 punktów, a każdy zespół ma do zdobycia jeszcze maksymalnie 86 punktów. Do końca liczącego dwadzieścia jeden wyścigów sezonu pozostały jeszcze tylko dwie rundy. Najbliższą jest Grand Prix Brazylii, które odbędzie się 11 listopada.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Meksyku na forumRed Bull RB14 na forumFerrari SH71H na forumMercedes-AMG F1 W09 EQ Power+ na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum