4 Hours of Silverstone - Krótszy długi dystans
Od niedzielnego, 4-godzinnego wyścigu na Silverstone rozpoczął się ósmy sezon World Endurance Championship, pierwszy sezon w nowym formacie po przejściowym super sezonie. Długodystansowe, wyścigowe mistrzostwa świata, do których dopuszczone są samochody czterech różnych klas, będziemy oglądać w aktualnej formie po raz pierwszy i ostatni.
Ósmy sezon WEC jest ostatnim, w którym zobaczymy prototypy klasy LMP1, która narodziła się w połowie lat dziewięćdziesiątych po likwidacji grupy C. W sezonie 2020-2021 jej miejsce mają zająć zupełnie nowe hipersamochody, których ostateczny kształt ogłoszono w czerwcu tego roku (swoją obecność w nowej grupie potwierdzili już: Aston Martin, Toyota oraz SCG). Na grupę LMP1 w ostatnich miesiącach jej istnienia składają się: dwa fabryczne prototypy Toyoty o napędzie hybrydowym (czwarta i ostatnia generacja TS050), dwie spalinowe maszyny Rebellion Racing z silnikami Gibsona oraz dwa prototypy Ginetty z jednostkami napędowymi AER w barwach Team LNT. Dla Toyoty w WEC nie jeździ już Fernando Alonso. Jego miejsce zajął Brendon Hartley, który w latach 2014-2017 jeździł w WEC dla Porsche, a końcówkę sezonu 2017 i sezon 2018 spędził w Formule 1.
Swój kształt zmieniły w nowym sezonie również obie grupy GTE. Ze stawki Pro wycofały się fabryczne zespoły BMW i Forda, a Porsche wymieniło swoje 911 RSR na zupełnie nową generację, której kierowcy będą walczyć z zawodnikami w Ferrari oraz Aston Martinach. W grupie GTE Am mamy teraz między innymi stare 911 RSR oraz nowego Vantage od Aston Martina. Grupa prototypów LMP2 to mieszanka maszyna na podwoziach Oreca oraz Dallara z identycznymi silnikami, w tym fabryczny zespół francuskiego Alpine oraz ekipa wspierana finansowo przez Jackiego Chana. Osiągi GTE wyrównuje zależny od danego toru oraz wyników danego zespołu Balance of Performance (regulacja balastu, zwężek układu dolotowego), a grupę LMP1 wyrównuje Equivalence of Technology (regulacja pojemności zbiornika paliwa, zużycia paliwa, zużycia energii i inne) oraz nowy Success Handicap, który przewiduje spowolnienie zwycięskich maszyn za pomocą balastu lub zmian w układzie napędowym.
Przemodelowaniu uległ również kalendarz mistrzostw świata. Sezon 2019-2020 obejmuje osiem rund - cztery w roku 2019 i cztery w roku 2020 - o długości od czterech do dwudziestu czterech godzin z finałem w Le Mans (poprzednio minimum sześć godzin). Do WEC wrócił Bahrain z wyścigiem zaplanowanym na osiem godzin oraz brazylijską pętlę Interlagos, którą po raz ostatni odwiedzono w sezonie 2014. Miniony wyścig na brytyjskim Silverstone był pierwszym, który skrócono w porównaniu do poprzedniej edycji z sześciu do czterech godzin. Do wyścigu zgłosiło się trzydzieści jeden zespołów: sześć w grupie LMP1, osiem w grupie LMP2 (w cztery debiuty), sześć w grupie GTE Pro i aż jedenaście w grupie GTE Am. Pierwsza runda ósmego sezonu rozpoczęła się od pole position Toyoty w grupie LMP1 (Conway, Kobayashi, Lopez), pole position Racing Team Nederland w grupie LMP2 (Van Eerd, Van Der Garde, Van Uitert), pole position AF Corse z Ferrari w grupie GTE Pro (Calado, Pier Guidi) oraz pole position TF Sport z Aston Martinem w grupie GTE Am (Yoluc, Eastwood, Adam).
W niedzielnym wyścigu zgodnie z przewidywaniami rządziły Toyoty, a prowadzenie tylko na czas ich pit stopów przejmowały Rebelliony. Wyścig na krótko skomplikował deszcz, a różne incydenty dwa razy sprowadzały na tor samochód bezpieczeństwa. Wyścig po 129 okrążeniach zakończył się wygraną zespoły Toyota Gazoo Racing w maszynie numer #7, która po wypadku w czasie piątkowych treningów wymagała napraw sprowadzających się do wymiany całego kadłuba. Samochód prowadzili Mike Conway, Kamui Kobayashi oraz Jose Maria Lopez. Drugie miejsce ze stratą niespełna dwóch sekund zajęła druga załoga Toyoty w składzie Buemi, Nakajima i Hartley. Na ostatnim stopniu podium stanęli kierowcy Rebellion Racing: Berthon, Derani i Duval w maszynie z numerem #3 ze stratą jednego okrążenia.
W walkę o zwycięstwo w grupie GTE Pro na Silverstone zamieszana była każda marka, ale grupę zdominowało ostatecznie w swoim debiucie 911 RSR od Porsche. Miejsce pierwsze w klasie zajęli Lietz i Bruni w samochodzie z numerem #91 (115 przejechanych okrążeń), a miejsce drugie Christensen i Estre w samochodzie z numerem #92, którzy na mecie stracili niecałe cztery sekundy. Niecałe 2,5 sekundy za drugim Porsche wylądował duet Lynn i Martin zespołu Aston Martin Racing. W grupie GTE Am z przewagą jednego okrążenia wygrała załoga Af Corse w składzie Perrodo, Collard i Nielsen w maszynie numer #83 (114 okrążeń). Drugie miejsce ze stratą jednego okrążenia zajął zespół Aston Martin Racing (Dalla Lana, Turner, Gunn), a trzecie MR Racing w Ferrari (Ishikawa, Beretta, Cozzolino).
Wśród prototypów LMP2 w swoim debiucie trumfowało Cool Racing w składzie Lapierre i Borga w maszynie na podwoziu Oreca z numerem #42. Drugie miejsce zajęła ekipa Signatech Alpine Elf (Laurent, Negaro, Rageus), a trzecie Racing Team Netherland (Van Eerd, Van Der Garde, Va Uitert). Do mety nie dojechała załoga United Autosports w grupie LMP2, która musiała wycofać się już po kilku minutach z powodu awarii samochodu oraz AF Corse w grupie GTE Pro. Najszybsze kółko w wyścigu wykręcili zwycięzcy: jedna minuta i 37,289 sekundy (aż o 2,313 sekundy lepiej w porównaniu do zeszłorocznego wyścigu). Największą prędkość maksymalną w czasie wyścigu osiągnęły obie Ginetty klasy LMP1: 296,7 km/h. Kolejną rundą World Endurance Championship będzie sześciogodzinny wyścig na torze Fuji w Japonii, który zaplanowano na pierwszą niedzielę października.
Źródło/zdjęcia: fiawec.com 4 Hours of Silverstone na forumToyota TS050 Hybrid na forumPorsche 911 RSR na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum