Grand Prix Węgier - Zapowiedź opadów
Formuła 1 nie zwalnia tempa: w minioną niedzielę trzeci weekend z rzędu mogliśmy oglądać walkę dwudziestu kierowców i dziesięciu zespołów w ramach najszybszych, wyścigowych mistrzostw świata. Po dwóch wyścigach w Austrii seria przeniosła się na Węgry, które z doskonale znaną polskim kibicom pętlą Hungaroring figurują w kalendarzu nieprzerwanie od 1986 roku.
Dwa poprzednie wyścigi tegorocznego sezonu, którego rozpiska w dobie światowej epidemii koronawirusa ograniczona jest na razie do dziesięciu grand prix, pokazały, że w dalszym ciągu niepokonany jest Mercedes (Bottas zwyciężył w GP Austrii, Hamilton w GP Styrii). Za liderami usadowił się Red Bull, a trzecie miejsce w generalce niespodziewanie zajął McLaren. Dla Ferrari to katastrofalny sezon: słabe tempo, nadchodzące rozstanie z Vettelem, który może sobie zrobić przerwę od Formuły 1 i obie maszyny wyeliminowane już na początku GP Styrii. Przyszłość samego Vettela była tematem nieoficjalnych doniesień ostatnich dni: wygląda na to, że 4-krotny mistrz świata prowadzi rozmowy z zespołem Racing Point, który w przyszłym roku przeobrazi się w fabryczną stajnię Aston Martina. Ile jest w tym prawdy i co z tego wyniknie - czas pokaże.
Sesje treningowe FP1 oraz FP3 zdominowały Mercedesy: najpierw Hamilton przed Bottasem, potem odwrotnie (a tuż za nimi... imponujące tempem Racing Point). W pierwszych treningach po raz drugi oglądaliśmy Robert Kubica, który wykonywał przejazdy testowe dla Alfy Romeo. Przed drugą, piątkową sesją treningową nad 4,38-kilometrowy Hungaroring nadciągnęła ulewa i FP2 odbyło się na mokrym torze. W takich warunkach najlepszym okrążeniem popisał się Vettel w Ferrari, który uplasował się przez Bottasem w Mercedesie i Sainzem w McLarenie. Jedna z maszyn AlphaTauri miała w tym czasie bliżej nieokreślone problemy techniczne. Siedmiu kierowcom w FP2 nie udało się przejechać ani jednego okrążenia pomiarowego, a większość zrobiła tylko kilka czystych kółek. Weekend zapowiadał się na ciężką przeprawę dla Red Bulla: zespół od początku borykał się z balansem swoich samochodów, które równie ochoczo interesowały się nadsterownością, co podsterownością.
Tor w trakcie sobotnich kwalifikacji nie był idealny: ze względu na plamy oleju, które pojawiły się na nim w trakcie wyścigów niższych serii, prosta startowa i trzy pierwsze zakręty zostały w części pokryte pyłem cementowym, a pochmurne niebo zwiastowało opady deszczu. Zamiast tego w samej końcówce Q1 warunki znacząco się poprawiły. Poza Q1 nie wyszły obie Alfy Romeo i oba Haasy (Raikkonen na ostatnim miejscu), a po raz pierwszy od niepamiętnych czasów do Q2 awansowały oba Williamsy (od września 2018 roku i GP Włoch). Wyżej maszyny z Grove już nie awansowały, a poza Q2 nie przebił się też m.in. Albon w Red Bullu (dopiero miejsce 13). Po pole position z przewagą 0,107 sekundy sięgnął Lewis Hamilton z zespołu Mercedesa (90 pole position w karierze i szóste na Węgrzech). Kolejne pozycje w kwalifikacjach zajęli: Bottas z Mercedesa, Stroll i Perez z Racing Point, Vettel i Leclerc z Ferrari, Verstappen z Red Bulla, Norris i Sainz z McLarena oraz Galsy z AlphaTauri. Wynik Racing Point podniosły jeszcze więcej pytań odnośnie legalności całego bolidu i jego powiązań z konstrukcją Mercedesa (protest po poprzednim wyścigu złożył już zespół Renault).
Przed niedzielnym wyścigiem ponownie lało! Na czas wyścigu nad mokrym torem w dalszym ciągu ciągnęły się ciężkie chmury i każdy bez wyjątku musiał przestawić się co najmniej na ogumienie przejściowe. To zwiastowało niespodzianki, które... zaczęły się już na dwadzieścia minut przed zapaleniem się zielonych świateł na sygnał do startu! W drodze do ustawienia się na swojej pozycji startowej panowanie nad maszyną stracił Verstappen, którego Red Bull uderzył w ścianę z opon. Maszyna straciła przednie skrzydło i na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że doznała również uszkodzeń w obrębie przedniego zawieszenia. Na szczęście mechanikom, którzy pracowali dosłownie do ostatniej chwili, udało się doprowadzić samochód do stanu pozwalającego na wzięcie udziału w grand prix, ale o pełnej sprawności maszyny i idealnych ustawieniach nie mogło być już mowy.
Do czasu startu wyścigu nad torem świeciło już Słońce, a miejscami było już sucho. Mimo to zespół Haasa z końcówki stawki zaryzykował start na pełnym ogumieniu deszczowym. Już na okrążeniu formacyjnym Kvyat dopytywał się czy może od razu zjechać na wymianę opon na slicki. W odpowiedzi jeszcze przed startem oba Haasy zjechały po nowe ogumienie. Start! Bottas i Perez tracą natychmiast kilka pozycji, spadają na miejsca szóste i siódme! Verstappen awansuje na miejsce trzecie, Stroll jest drugi, za Verstappenem mamy obie maszyny Ferrari. Pod koniec pierwszego okrążenia z siedemdziesięciu na miejscu dziesiątym jest Latifi w Williamsie, gorzej u Russela: miejsce piętnaste. Słaby start Bottasa, który chciał walczyć o zwycięstwo, wyjaśniał false start, po którym praktycznie zatrzymał się ponownie i zaprzepaścił szanse na utrzymanie drugiej pozycji (zatrzymanie się uchroniło Fina przed karą ze strony grona sędziowskiego).
Okrążenie 3: Leclerc i Bottas zjeżdżają do mechaników po slicki, Leclerc wraca na mieszance soft, Bottas na medium, którą może dogrzać szybciej, niż normalnie dzięki układowi DAS (Dual Axis Steering). Okrążenie 4: po nowe ogumienie zjeżdża Hamilton, Stroll, Vettel i inni, Verstappen zostaje na prowadzeniu. Vettel trafia w taki tłok, że musi wstrzymać się z wyjazdem i traci kilka sekund! Żółte flagi w pierwszym sektorze: Latifi wpada w poślizg i staje tyłem do kierunku jazdy z przebitą tylną oponą, której dorobił się po kontakcie z McLarenem na nieuważnym wyjeździe z alei serwisowej (kierowca Williamsa otrzymuje później karę doliczenia pięciu sekund). Okrążenie 5: wymiana ogumienia u Verstappena, powrót na tor na miejscu drugim za Hamiltonem. Zupełnie niespodziewanie trzeci jest Magnussen, a czwarty Grosjean - obaj zakładali slicki przed startem wyścigu.
Okrążenie 7: Stroll wyprzedza Grosjeana i awansuje na miejsce czwarte. Leclerc jest szósty, Bottas siódmy, Vettel ósmy, Hamilton prowadzi już z przewagą blisko 7,5 sekundy. Raikkonen na miejscu 15 otrzymuje karę doliczenia pięciu sekund za złe ustawienie się na gridzie. Okrążenie 8: walka Bottasa i Leclerca, zmiana pozycji, ale tylko na chwilę, Ferrari wraca na miejsce szóste i zostawia Mercedesa w zasięgu drugiego Ferrari. Okrążenie 10: Bottas podejmuje kolejny atak, tym razem udany, Leclerc spada na miejsce siódme, Bottas awansuje na szóste. Okrążenie 12: Bottas wyprzedza Grosjeana i awansuje na miejsce piąte. Vettel po zblokowaniu kół i wizycie poza granicami toru traci miejsce ósme na rzecz Albona. Hamilton wyraża zaskoczenie pogonią Verstappena na miejscu drugim: zespół najwyraźniej nie poinformował go, że uszkodzony samochód rywala udało się naprawić. Okrążenie 14: za kilkanaście minut nad torem może pojawić się lekki deszcz.
Okrążenie 16: do mechaników w dymiącym się bolidzie zjeżdża Gasly. To koniec wyścigu dla kierowcy AlphaTauri, w którego bolidzie cały weekend ciągnęły się problemy mechaniczne. Stroll i Bottas wyprzedzają Magnussena, który spada na miejsce szóste. Okrążenie 18: Albon po kilku frustrujących okrążeniach między dwoma Ferrari awansuje na miejsce siódme, Leclerc spada na miejsce ósme. Hamilton ma już kilkanaście sekund przewagi nad Verstappenem, kolejne kilkanaście sekund traci Stroll. Okrążenie 19: kierowcy Ferrari zamieniają się miejscami, Vettel awansuje na pozycję ósmą. Okrążenie 21: Perez, Ricciardo i Sainz są już tuż tuż za wolniejszym Ferrari, które zaczyna ich wyraźnie spowalniać. Leclerc ma już zbyt zużyte ogumienie na przedniej osi i pod koniec tego samego okrążenia zjeżdża po wymianę na slicki typu hard, na których prawdpodobnie dojedzie do mety. Leclerc spada na miejsce piętnaste.
Deszcz ciągle nie nadchodzi, ale ciągle jest spodziewany. Haasy utrzymują się na miejscach piątym i szóstym. Stawkę zamykają Williamsy oraz Alfa Romeo. Okrążenie 27: za kilka minut ma zacząć padać, a u wielu kierowców opony są już na granicy zużycia, ale nikt nie chciałby zjeżdżać na niepotrzebny pit stop. Okrążenie 29: Albon przy niewielkim kontakcie wyprzedza na pierwszym zakręcie Grosjeana i awansuje na miejsce szóste. Vettel nie może czekać na deszcz: wymienia ogumienie na slicki typu hard i spada na miejsce dwunaste. Coraz większe problemy z ogumieniem ma również Verstappen. Okrążenie 32: Perez wyprzedza Grosjeana i wskakuje na miejsce siódme. Leclerc po raz kolejny atakuje Norrisa, ale nic z tego, kierowca McLarena nie ma zamiaru oddawać czternastej pozycji. Okrążenie 33: kolejny atak, tym razem udany, Leclerc awansuje na miejsce trzynaste, Vettel w drugim Ferrari jest jedenasty. Ricciardo wyprzedza Grosjeana i awansuje na miejsce ósme. Na horyzoncie mamy ulewę, która wyraźnie przechodzi obok toru. Czy można już bezpiecznie wymieniać ogumienie na nowy zestaw slicków? Bottas bez straty czwartej pozycji zjeżdża po nowe opony jako pierwszy.
Okrążenie 36: Stroll z miejsca trzeciego zjeżdża po nowe opony i traci pozycję na rzecz Bottasa. Wygląda na to, że nad torem zaczyna kropić, ale opady bezpośrednio w jego granicach nie mają przybierać na sile. U mechaników na planowanej zmianie opon pojawiają się kolejni kierowcy. Okrążenie 40: Perez wyprzedza Magnussena i awansuje na miejsce dziewiąte. Hamilton ma prawie 20 sekund przewagi nad Verstappenem, do którego niemal nieustannie zbliża się Bottas. Sainz po wymianie opon spada z miejsca piątego poza pierwszą dziesiątkę. Piąty jest Ricciardo, który robi wszystko, aby jego ogumienie wytrzymało jak najdłużej. Okrążenie 41: poza tor wylatuje Latifi w Williamsie, który jest dziewiętnasty. Prognoza pogody, po raz kolejny to samo: za kilka minut powinno lekko padać. Ricciardo po zmianie opon spada na miejsce dziewiąte, tuż przed Leclerca w Ferrari. Piąty jest Vettel w drugim Ferrari.
Okrążenie 47 z 70: Bottas ma już Verstappena w zasięgu DRS, ale przed nimi znajduje się kilku rywali do zdublowania. Okrążenie 50: Bottas zjeżdża po kolejny zestaw ogumienia hard, z którym zaczyna zbliżać się do rekordu Hungaroringu. Okrążenie 54: pit stop Strolla bez straty czwartej pozycji. Okrążenie 59: Bottas nie przestaje odrabiać strat do Verstappena, który stracił dużo czasu na dublowaniu, obu zawodników dzieli już niecałe dziesięć sekund. Sainz od kilku okrążeń walczy z maszyną Ferrari, do której przesiądzie się w sezonie 2021, prowadzoną przez Leclerca o miejsce dziesiąte. Dziewiąty po pierwsze punkty dla siebie i zespołu w tym roku jedzie Magnussen. Okrążenie 61: Sainz po udanym ataku na pierwszym zakręcie awansuje na miejsce dziesiąte. Leclerc, który ma już bardzo zużycie ogumienie, traci jeszcze więcej czasu na przepuszczeniu dublującego go Bottasa. Hamilton chciałby wymienić opony na zestaw soft i zaatakować najszybsze okrążenie w wyścigu.
Okrążenie 67: lider bez straty pozycji wyjeżdża na tor na nowym ogumieniu niecałe siedem sekund przed Verstappenem, do którego już tylko trzy sekundy traci ciągle poprawiający swoje okrążenia Bottas. W tym czasie Albon wyprzedza po błędzie Vettela i awansuje na miejsce piąte. Do Vettela zaczyna dobierać się również Perez, ale obu kierowców w tym samym czasie musi zdublować Hamilton, który odbiera Bottasowi najszybsze okrążenie wyścigu. Okrążenie 70: Bottas ma Verstappena w zasięgu DRS, to ostatnie okrążenie wyścigu i ostatnie chwile na zdobycie jeszcze jednej pozycji przez aktualnego lidera klasyfikacji generalnej mistrzostw świata kierowców Formuły 1. Ale na to jest już za późno. Hamilton mija linię mety z nowym, wyścigowym rekordem okrążenia Hungaroringu: jedna minuta i 16,627 sekundy, o prawie pół sekundy lepszym od poprzedniego.
Tegoroczne Grand Prix Węgier zakończyło się zwycięstwem Lewisa Hamiltona w Mercedecie, była to już ósma wygrana brytyjskiego kierowcy na Węgrzech i 86 w karierze (tym samym wyrównał rekord Schumachera z GP Francji). Po wyścigu Renault ponowiło swoje zażalenia odnośnie samochodów Racing Point, które interesują również wszystkich innych, Albon został oczyszczony z zarzutów nieprzepisowego osuszania swojego miejsca na gridzie przed wyścigiem, a kierowcom Haasa wręczono kary doliczenia 10 sekund za przyjmowanie instrukcji od swoich inżynierów przed startem wyścigu, co jest zabronione przez regulamin. Za Hamiltonem uplasowali się: Verstappen w Red Bullu, Bottas w Mercedesie, Stroll w Racing Point, Albon w Red Bullu, Vettel w Ferrari, Perez w Racing Point, Ricciardo w Renault, Sainz w McLarenie oraz Magnussen w Haasie. Bez punktów z Węgrzech wyjeżdżają Alfa Romeo, Williams i AlphaTauri.
Po trzech wyścigach prowadzenie w klasyfikacji generalnej kierowców objął Hamilton (63 punkty) przed Bottasem (58 punktów) i Verstappenem (33 punkty). W tabeli konstruktorów przewodzi Mercedes (121 punktów), za którym usadowił się Red Bull (55 punktów) oraz McLaren (41 punktów). Bez punktów pozostaje ciągle Williams (Russel i Latifi), a także Raikkonen i Grosjean. Napięty kalendarz Formuły 1 przewiduje teraz tydzień przerwy i wraca w sierpniu z trzema wyścigami pod rząd: dwoma grand prix na Silverstone w Wielkiej Brytanii w dniach drugiego i dziewiątego sierpnia oraz wyścigiem w Hiszpanii w dniu szesnastym sierpnia. Plany mistrzostw świata kończą się na chwilę obecną na ostatnich dniach września i Rosji, ale w tle nie ustają prace nad przygotowaniem co najmniej piętnastu wyścigów w sezonie 2020.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Węgier na forumMercedes-AMG F1 W11 EQ Performance na forumRed Bull RB16 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum