Morand Hypercar - Naturalne składniki
Motoryzacyjnie Szwajcaria kojarzona jest przede wszystkim z wystawą w Genewie oraz zakazem organizowania wyścigów, który obowiązuje od wypadku podczas 24-godzinnego Le Mans od 1955 roku i który poluzowano dopiero kilka lat temu. Szwajcaria ma być wkrótce postrzegana jako producent hiper samochodów, a wszystko dzięki marce Morand.
Za przedsięwzięciem pod tytułem Morand Cars stoi Benoit Morand, który prowadził zespoły klasy LMP2 i LMP1 (Louis Morand, jego ojciec, założył własny zakład w 1958 roku i z powodzeniem ścigał się na całym świecie do lat osiemdziesiątych), Eric Boullier, który w Formule 1 dowodził zespołami Renaulta, Lotusa i McLarena, szwajcarskie Bcomp, specjaliści od materiałów kompozytowych współpracujący ostatnio m.in. z zespołami Formuły 1 oraz szereg mniejszych, szwajcarskich firm (SECH, EPFL, Ateliers Clement, Starrag). Pierwszą maszyną marki Morand ma być sportowe coupe zaliczane do grupy hiper samochodów. Prace nad pojazdem prowadzone są od przeszło trzech lat, a maszyna miałaby być gotowa do produkcji najwcześniej w roku 2023.
Szwajcarskie super coupe ma być oparte na autorskim kadłubie z włókien węglowych, a jego karoseria ma być produkowana z wykorzystaniem naturalnych włókien lnianych (włókna pochodzenia naturalnego mają tu znaleźć również szereg innych zastosowań). Twórcy auta przewidują dwie wersje napędowe: hybrydę typu plug-in oraz wersję elektryczną. W tej pierwszej miałoby pracować turbodoładowane V8 lub wolnossące V10 oraz trzy silniki elektryczny, w tym jeden z systemem odzyskiwania energii kinetycznej. W wersji elektrycznej: aż sześć silników elektrycznych! Niezależnie od wersji napędowej samochód miałby ważyć tylko niespełna 1250 kilogramów.
Mocy w Morandzie nie powinno nigdy brakować: w przypadku wersji hybrydowej mówi się o ponad 1000 koni mechanicznych, a w przypadku wersji elektrycznej o ponad dwóch tysiącach koni mechanicznych! Auto miałoby gwarantować osiągi porównywalne z Formułą 1 lub najszybszymi prototypami rodem z Le Mans: od zera do 200 km/h w niecałe 6,5 sekundy i prędkość maksymalna ponad 400 kilometrów. Wersja hybrydowa na samych silnikach elektrycznych miałaby pokonywać do 70 kilometrów. Zasięg wersji elektrycznej ma przekraczać... dystans typowego wyścigu Formuły 1: co najmniej 300 kilometrów (ładowanie baterii do pełna, zależnie od źródła: od godziny i dwudziestu minut do trzech godzin). Prace trwają!
Źródło/zdjęcia: morand-cars.com, bcomp.ch Morand Hypercar na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum