Aktualności
08.06.2021

Toyota Corolla Sport H2 Spalanie wodoru

Toyota przeprowadziła udany sprawdzian swojego nowego samochodu wyścigowego o napędzie wodorowym. Tym razem nie chodzi o ogniwa paliwowe i napęd elektryczny, ale o silnik spalinowy. W miniony weekend w 24-godzinnym wyścigu na torze Fuji takie właśnie rozwiązanie przetestowano w eksperymentalnej Corolli Sport H2.

Wodór to jeden z kierunków, w którym w ramach redukcji emisji dwutlenku węgla w najbliższej przyszłości może podążyć motoryzacja. W rozumieniu Toyoty to nie tylko ogniwa paliwowe, które będą produkować energię elektryczną (tak, jak w produkowanym już w drugiej generacji modelu Mirai), ale również silniki spalinowe, których dieta może ulec drastycznej zmianie. Japońska marka eksperymentuje ze spalaniem wodoru od 2016 roku, w którym testowała silnik napędzany mieszanką 50% wodoru i 50% paliwa. Pierwsze eksperymenty ze 100% wodoru zakończyły się awarią silnika po... pięciu minutach. Dziś takich problemów już nie ma. Wodorowa, spalinowa Corolla Sport w wydaniu wyścigowym to pierwszy prototyp, na którego pokładzie z myślą o ciężkim sprawdzianie w warunkach bojowych wylądował wodorowy silnik przyszłości. Maszynę wystawiono pod koniec maja w 24-godzinnym wyścigu na torze Fuji w ramach pucharu Super Taikyu Series. Przeszczepiono do niej mechanizmy z GR Yaris: układ przeniesienia napędu na obie osie oraz zmodyfikowany silnik.

Toyota Corolla Sport H2

Co znajdziemy pod maską Corolli Sport H2? Trafił tam 3-cylindrowy, turbodoładowany silnik o pojemności ponad 1,6 litra, podłączony pod cztery zbiorniki skompresowanego wodoru rodem z Mirai o łącznej pojemności 180 litrów. Gaz ma być doprowadzany i spalany poprzez układ zaadoptowany z silnika benzynowego przy współpracy m.in. z firmą Denso. Korzyści? Toyota wymienia ogromną redukcję emisji dwutlenku węgla - zerową, jeśli pominiemy spalanie oleju - zwiększoną elastyczność oraz dźwięk i wibracje, których brakuje w przypadku napędu elektrycznego. Dalsze szczegóły pozostają niestety tajemnicą. Wodór, który trafił do ścigacza wyprodukowano w zakładach Fukushima Hydrogen Energy Research Field w miejscowości Namie, największej fabryce wodoru na świecie, którą uruchomiono w listopadzie ubiegłego roku (do końca dekady jeszcze większe obiekty mają powstać w Arabii Saudyjskiej oraz Wielkiej Brytanii).

Toyota Corolla Sport H2

W wyścigu na Fuji za kierownicą wodorowej Corolli zasiadł między innymi sam Akio Toyoda, dyrektor Toyoty oraz Kamui Kobayashi, aktualny kierowca marki w mistrzostwach świata World Endurance Championship. Prototyp dojechał do mety. Przejechał w sumie 358 okrążeń i 1634 kilometrów w ciągu tylko 12 godzin rzeczywistej jazdy. Jego największym wrogiem było spalanie i tankowanie: wodór wystarczał na przejechanie tylko 10 okrążeń, a każde tankowanie zabierało po 5-7 minut. W sumie tankowano... 35 razy (w sumie jakieś cztery godziny tankowania)! Corollę spowolniły również zaplanowane kontrole i pomiary, niewielki wyciek wodoru oraz problemy elektryczne, które nie miały jednak związku z układem napędowym (w sumie około osiem godzin). Co dalej? Doświadczenie zdobyte w wyścigu, które przyniosło inżynierom Toyoty bezcenne dane, pozwoli na przyspieszenie rozwoju nowej technologii.

Skomentuj na forumUdostępnij