Aktualności
12.12.2022

Donkervoort F22 Zmiana pokoleniowa

Holenderskie zakłady Donkervoort Automobielen we właściwym dla siebie stylu podkręcają własne możliwości i ruszają tam, gdzie docierają tylko nieliczni. Zupełnie nowy model marki, ekstremalny roadster o nazwie F22, to mistrz wagi lekkiej, w którym moc w przeliczeniu na jedną tonę ma przekraczać 666 koni mechanicznych.

Donkervoort Automobielen funkcjonuje nieprzerwanie od 1978 roku, a za firmą jeszcze do niedawna stał Joop Donkervoort, który obchodził w tym roku swoje 73 urodziny. W ubiegłym roku stery rodzinnego przedsięwzięcia przejął Denis Donkervoort, syn założyciela. Firma od samego początku doskonali jedną formułę, wzorowaną na słynnym Lotusie Seven: lekka konstrukcja, otwarte nadwozie, silnik z przodu i napęd na tył. Od dziesięciu lat podstawą oferty są różne ewolucje modelu D8 GTO, który w ostatnich wcieleniach dysponował mocą około 420 KM przy masie około 700 kilogramów. Teraz poprzeczkę podnosi pierwszy model pod nowym przewodnictwem, model F22, super sportowy potwór, któremu bardzo trudno będzie wskazać bezpośrednich rywali.

Zdjęcie Donkervoort F22

Nazwa modelu wzięła się od... wnuczki Joopa, urodzonej w tym roku Filippy. Model F22, z zewnątrz bardzo podobny do poprzednika, to zupełnie nowa konstrukcja, która nie ma dzielić z D8 GTO ani jednej śrubki. Samochód wyróżnia się m.in. nową, większą platformą ze stali i włókien węglowych, która jest dwa razy sztywniejsza od poprzedniej i która zapewnia więcej miejsca pasażerowi i kierowcy oraz opcjonalnymi, twardym dachem złożonym z kilku paneli z włókien węglowych, które będzie można zakładać i zdejmować wedle własnego uznania. Z włókien węglowych wykonano m.in. unoszone do góry drzwi oraz ramę przedniej szyby. Na pokładzie znalazło się miejsce na prawie 300-litrowy bagażnik. Maszyna o długości niespełna 4,04 metra ma ważyć na sucho tylko około 750 kilogramów.

Zdjęcie Donkervoort F22

Donkervoort pozostaje przy słynnych, 5-cylindrowych silnikach Audi. F22 napędza 2,5-litrowa jednostka z turbodoładowaniem, która ma rozwijać okrągłe 500 koni mechanicznych oraz 640 niutonometrów. Napęd na tylną oś będzie przenosić ręczna skrzynia TKX firmy Tremec o pięciu biegach oraz mechanizm różnicowy Torsena o ograniczonym poślizgu. Prognozowane osiągi: od zera do setki w 2,5 sekundy, od zera do 200 km/h w 7,5 sekundy, prędkość maksymalna 290 kilometrów na godzinę i przeciążenia boczne rzędy 2,15g. Produkcja F22 ma być limitowana do 75 egzemplarzy, a pierwsze samochody mają trafić do właścicieli już w styczniu przyszłego roku. Pierwsze 50 sztuk sprzedano jeszcze przed publiczną premierą modelu. Cena: 245 tysięcy euro, nie wliczając podatków (obecnie to równowartość około 1,15 miliona złotych).

Skomentuj na forumUdostępnij