Aktualności
20.04.2023

Bugatti Bolide Nowy grunt

Prace Bugatti nad przekształceniem konceptu wyścigowego potwora o nazwie Bolide, zbudowanego wokół silnika W16, w prawdziwy samochód nabierają tempa i wchodzą w decydującą fazę. W ostatnich dniach pierwszy prototyp wyjechał na testy torowe, a pierwsi klienci mają otrzymać swoje egzemplarze za kilkanaście miesięcy.

Model Bolide będzie pożegnaniem Bugatti z produkowanym od blisko dwudziestu lat silnikiem W16, który zasilał wszystkie seryjne modele marki w tym stuleciu. Ścigacz w koncepcyjnej formie pojawił się jesienią 2020 roku jako fantazja najbardziej radykalnego pojazdu z 8-litrowym, poczwórnie turbodoładowanym silnikiem na pokładzie. Koncept zbudowany z włókien węglowych miał ważyć zaledwie 1240 kilogramów i dysponować maksymalną mocą aż 1850 koni mechanicznych! Symulacje komputerowe pozwoliły na snucie marzeń o rekordowych czasach okrążeń torów Le Mans oraz Nordschleife, a klienci marki zaczęli dopytywać się czy coś takiego możliwe jest w rzeczywistości. Latem 2021 roku obwieszczono, że Bolide trafi do produkcji seryjnej! I nie wyrzeknie się swojej ekstremalnej natury: będzie przeznaczony wyłącznie na tory wyścigowe.

Zdjęcie Bugatti Bolide

Dziś prototyp Bolide ma już za sobą pierwsze jazdy testowe. Tak, jak obiecywano kilka lat temu - pojazd miejscami znacznie odbiega od pomysłów zrealizowanych w koncepcie, które w rzeczywistości po prostu nie mogłyby działać. Zmieniły się przede wszystkim detale aerodynamiczne: dyfuzor, skrzydło, przedni splitter, płaty boczne, wentylowane nadkola i tak dalej. Pojawiły się pełnowymiarowe lusterka boczne, zmieniły się cztery końcówki wydechu, zachowano przednie światła w kształcie litery X i dwuosobową kabinę z unoszonymi do góry drzwiami, zainstalowano systemy bezpieczeństwa zgodne z normami FIA. Bugatti celuje w masą własną na sucho na poziomie 1450 kilogramów, maksymalną moc silnika co najmniej 1600 koni mechanicznych i stosunek mocy do masy w stanie gotowym do jazdy na magicznym poziomie 1:1.

Zdjęcie Bugatti Bolide

Samochód bazuje na nowym, węglowym kadłubie, który względem drogowego Chirona musiał zostać przeprojektowany właściwie pod każdym względem. Zmodyfikowany silnik W16 charakteryzować ma się m.in. podniesionymi obrotami. Standardem będą 18-calowe felgi, za którymi skrywać będą się 390-milimetrowe tarcze hamulcowe ze spieków węglowo-węglowych, znanych z najszybszych samochodów wyścigowych. Również w obrębie ogumienia sięgnięto po najlepsze rozwiązania. Bolide ma jeździć na eksperymentalnym ogumieniu Michelin rodem z długodystansowych mistrzostw świata, w których wykorzystują je prototypy klasy Hypercar. Pierwsze sztuki Bolide mają być gotowe do odbioru w przyszłym roku. Produkcja będzie limitowana do 40 egzemplarzy w cenie czterech milionów euro za sztukę (obecnie to równowartość ponad 18 milionów złotych).

Skomentuj na forumUdostępnij