Aktualności
07.11.2023

8 godzin Bahrajn Zamknięcie cyklu

Jedenasty sezon długodystansowych mistrzostw świata można uznać za zakończony. Na mecie sobotniego, 8-godzinnego wyścigu w Bahrajnie pożegnano zespoły i samochody klas GTE i LMP2, których w przyszłym roku w World Endurance Championship już nie zobaczymy. Wyścig rozstrzygnął walkę o tytuł mistrzowski między kierowcami Toyoty.

Ośmiogodzinny wyścig na 5,4-kilometrowym torze Bahrain International Circuit był siódmą i ostatnią rundą tegorocznego sezonu długodystansowych mistrzostw świata, World Endurance Championship. Już wcześniej rozstrzygnęła się walka o tytuł mistrzowski wśród producentów Hypercar (Toyota), zespołów Hypercar (Hertz Team Jota), zespołów GTE (Corvette Racing) oraz kierowców GTE (Catsburg, Keating i Varrone). Przed wyścigiem w Bahrajnie kwestią otwartą pozostawał tytuł mistrzowski wśród kierowców Hypercar, który był w zasięgu obu trzyosobowych zespołów Toyoty oraz tytuł mistrzowskich wśród zespołów i kierowców LMP2, o krok od których było dysponujące ogromną przewagą punktową Team WRT z Robertem Kubicą w składzie. Pod znakiem zapytania znajdowało się również ustawienie na pozostałych stopniach podium poszczególnych kategorii.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Balance of Performance dla samochodów w grupie Hypercar, z którą pożegnał się już zespół Glickenhausa (amerykańskiej drużyny nie zobaczymy w sezonie 2024), ogłoszono kilka miesięcy temu, ale przed wizytą w Bahrajnie wprowadzono dodatkowe zmiany. Objęły one wyłącznie samochody typu LMDh: obniżenie minimalnej masy własnej o 7 kilogramów i zredukowanie energii na stint o 1 MJ. Oznacza to, że masa jedynego Cadillaca została zmniejszona do 1030 kilogramów (najmniejsza możliwa wartość), a masa samochodów Porsche została obniżona do 1046 kilogramów. Maksymalna moc: odpowiednio 504 i 514 kW. Najcięższe w stawce pozostają Toyoty typu LMH przy mocy ograniczonej do 514 kW: 1080 kilogramów (największa możliwa wartość). Na poziomie 520 kW - 707 koni mechanicznych - znalazły się prototypy dwóch marek: Peugeot (1041 kilogramów) oraz Vanwall (1030 kilogramów). Ferrari, które kilka dni temu sprawiło niespodziankę i wylansowało swojego Hypercara w wersji kolekcjonerskiej (499P Modificata): 1075 kilogramów oraz 504 kW.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Bahrajn przywitał wszystkich deszczem. Podczas pierwszych treningów na mokro najszybsze były Toyoty przed czterema Porsche. Toyoty były najszybsze również podczas FP2, a na czas ostatnich treningów inicjatywę przejął Cadillac. Pole position w grupie Hypercar w piątek zdobyła załoga Toyoty numer #8 w składzie Buemi, Hartley i Hirakawa. W pierwszej linii ustawiła się również druga Toyota. Kolejne pola startowe zajął Cadillac #2 oraz fabryczne Porsche #6, za którymi ustawiły się oba prototypy Ferrari, do których trafiły nowe, wentylowane siedziska (Toyoty przejechały kwalifikacje na ogumieniu medium, Cadillac był pierwszym Hypercarem na gumach hard). Grupę tradycyjnie zamknął Vanwall, który nadal cierpiąc na ograniczoną moc silnika poniżej jego możliwości do pole position stracił aż ponad 4,1 sekundy. Pola dziesiąte i jedenaste należały do Peugeotów, które w przyszłym roku mają przejść gruntowną transformację (nie jest wykluczone, że w ramach zmiany koncepcji aerodynamicznej zobaczymy w nich tylne skrzydło).

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Ostatnie pole position w historii grupy GTE zdobył żeński zespół Iron Dames w różowym Porsche #85 w składzie Bovy, Gatting i Frey. Kolejne pozycje przypadły ekipom korzystającym z maszyn Aston Martina: na miejscu drugim D'Station Racing, na trzecim ORT by TF. Na miejscu piątym znalazło się jedyne Corvette. W grupie LMP2 po pole position sięgnął zespół United Autosports w samochodzie #23 w składzie Pierson, Blomqvist i Jarvis. Za nimi wylądowała ekipa Alpine Elf Team #36 oraz Team WRT #31. Siódme miejsce startowe zdobył polski zespół Inter Europol Competition, a dopiero dziesiąte przypadło ekipie Team WRT #41 z Kubicą w składzie. W sumie w Bahrajnie wystartowało trzydzieści sześć zespołów: dwanaście maszyn w grupie Hypercar, jedenaście w grupie LMP2 i trzynaście w grupie LMGTE Am.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W sobotę już na starcie wyścigu ucierpiało kilka samochodów: na hamowaniu do pierwszego zakrętu koła w kłębach dymu zblokował Bamber w Cadillacu, który trącił i obrócił Toyotę #7 (dla amerykańskiego zespołu oznaczało to karę przejazdu przez aleję serwisową i spadek na przedostatnie miejsce w klasie). W zamieszaniu na miejsca drugie i trzecie awansowały prototypy Ferrari. Kilka zakrętów dalej z prototypami LMP2 starł się Vanwall, który od razu zjechał do mechaników. W grupie GTE z miejsca dwunastego na drugie awansowało Porsche #60 zespołu Iron Lynx. Już pod koniec pierwszej godziny wyścigu Toyota #7 wróciła na podium, korzystając z walki między prywatnym Porsche #38 zespołu Hertz Jota oraz Ferrari #50, któremu spadło się na miejsce piąte. W drugiej godzinie Toyota #7 utknęła za Ferrari #51 i zaczęła tracić do liderów już ponad pół minuty. W tym samym okresie małe problemy miało polskie Inter Europol Competition, którego prototyp zatrzymał się na chwilę na torze. Team WRT #41 zajmowało miejsce szóste w klasie, co wystarczało na zagwarantowanie tytułu mistrzowskiego. Grupę GTE prowadziły cały czas samochody Porsche w barwach Iron Lynx i Iron Dames przed dwoma Aston Martinami.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Pod koniec drugiej godziny dotkliwą karę 90-sekundowego postoju za jazdę z ciśnieniem ogumienia poniżej limitu otrzymał zespół Vector Sport #10, który z ogromną przewagą prowadził w grupie LMP2. W trzeciej godzinie wyścigu stawkę otwierały już oba prototypy Toyoty, a Ferrari #50 straciło ponownie czwartą pozycję na rzecz Porsche #38, które zbliżało się również do podium i Ferrari #51. Dla Team WRT #41 sytuacja wyglądała coraz lepiej: w zasięgu było podium. W tle sypały się kary: przejazd przez aleję serwisową dla jednego z Peugeotów za przewinienie pod FCY czy kilka dodatkowych sekund postoju dla Inter Europol Competition, które w teorii mogło być jednym zagrożeniem dla tytułu mistrzowskiego Team WRT #41, ale w praktyce nie stanowiło na tym etapie żadnego zagrożenia. W samej końcówce trzeciej godziny prywatne Porsche #38, które prowadził Ye, znalazło się niecałą sekundę za Ferrari #51, które broniło ostatniego stopnia podium. Kierowców niemieckich i włoskich maszyn rozdzieliły pit stopy, po których dzieliło ich ponad sześć sekund.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W czwartej godzinie Porsche #38 ponownie było o krok od podium. Toyota #8 prowadziła z przewagą dochodzącą już do 40 sekund, ale cały czas miała problemy ze sprzęgłem, co utrudniało zatrzymywanie i uruchamianie samochodu na pit stopach. Vanwall miał już sześć okrążeń strady do lidera. Grupę LMP2 otwierała Oreca 07 #23 zespołu United Autosports, grupie GTE nadal przewodziło Porsche zespołu Iron Lynx. Po pit stopach na samym początku piątej godziny wyścigu doszło do bezpośredniego starcia między dwoma prototypami Ferrari oraz 963 ekipy Hertz Jota, po którym Porsche #38 znalazło się przed Ferrari #51 i za Ferrari #50. Na kolejnych okrążeniach kierowcy Porsche #38 i Ferrari #50 kilka razy wymieniali się miejscami trzecim i czwartym. Na podium ostatecznie awansowało Porsche. Kara 90-sekundowego postoju wyeliminowała z walki o wygraną kolejnego lidera w grupie LMP2: United Autosports #23 oberwało za zbyt niskie ciśnienie ogumienia. Prowadzenie w takich okolicznościach przejął zespół Prema Racing #9.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W szóstej godzinie wyścigu, już po zmroku, cenny czas na pit stopie na poprawie pasów bezpieczeństwa stracił zespół WRT #41. Miejscem czwartym wymieniły się zespoły Ferrari, za którymi goniło fabryczne Porsche. Walkę zespołu Hertz Jota #38 o podium w grupie Hypercar utrudnił błąd jadącego coraz szybsze okrążenia Da Costy, który wyleciał z toru i wyjechał tuż przed maskę jednego z GTE. Kara za niebezpieczny powrót na tor: przejazd przez aleję serwisową, który zmienił miejsce trzecie na piąte... tuż za dwoma fabrycznymi prototypami Ferrari. Na prowadzeniu w grupie LMP2 doszło do zmiany między dwoma samochodami Prema Racing. Maszyna #9 spadła na miejsce drugie po uderzeniu i obróceniu przez Aston Martina #98 zespołu Northwest AMR, który gonił za liderami grupy GTE (kara: przejazd przez aleję serwisową). Zespół Prema Racing #63 cieszył się prowadzeniem tylko przez dwa pełne kółka, po których po krótkim okresie FCY na sprzątnięcie odłamków z toru zjechał na pit stop i oddał pozycję Team WRT #31.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Da Costa, który w przyszłym roku ma opuścić WEC i skupić się na elektrycznej Formule E (w fabrycznym zespole Porsche), w szóstej godzinie poradził sobie z jednym Ferrari, awansował na miejsce czwarte w generalce i grupie Hypercar i nieustannie naciskał na drugie Ferrari, trzymając się niecałą sekundę za nim. W tej samej godzinie wyścig zakończył się po 149 okrążeniach na prowadzeniu dla liderów GTE, zespołu Iron Lynx w Porsche #60, który musiał wycofać się z rywalizacji. Kierowca kategorii bronze, który od rana cierpiał z powodów zdrowotnych, nie mógł poprowadzić samochodu, a było to wymagane przez regulamin sportowy. Pozycję lidera w GTE przejęło Porsche #85 ekipy Iron Dames. Pierwsze dwie pozycje cały czas obsadzały Toyoty, druga ze stratą prawie jednej minuty do lidera i przewagą ponad 50 sekund nad Ferrari. Dla jedynego Cadillaca wyścig od samego początku - od wjechania w Toyotę na starcie i związanej z tym kary - wyglądał marnie: jedenaste, przedostatnie miejsce w grupie Hypercar. Z własnymi problemami zmagało się Porsche #99 zespołu Proton Competition na miejscu dziesiątym.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Po pit stopach na początku siódmej godziny doszło do starcia między Porsche #38 oraz prototypami Ferrari, które dosłownie odbiły się od siebie. Po walce bok w bok Ferrari #50 awansowało trzecie miejsce, ale musiało oddać pozycję po wyprzedzaniu poza granicami toru. Chwilę później maszyna numer #50 wróciła na podium. Wszystkiemu z pozycji piątej przyglądała się maszyna Hertz Jota, do którego zbliżało się fabryczne Porsche #6. W tle kolejne okrążenia do liderów tracił Vanwall. Sytuacja w grupie GTE wyglądała na ustabilizowaną: na prowadzeniu ze sporą przewagą Iron Dames. Grupę LMP2 prowadziły samochody Team WRT: #31 na prowadzeniu, na miejscu drugim #41 w drodze po mistrzostwo świata. W końcówce przedostatniej godziny wyścigu Stevens w Porsche #38 wyprzedził w końcu Ferrari #51 i awansował na miejsce czwarte. Tuż za nimi goniło Porsche #6, za którym czaiła się dublująca, prowadząca w wyścigu Toyota #8. Estre w Porsche #6 skorzystał z tłoku przy dublowaniach i wyprzedził Ferrari #51, w którym Pier Guidi zmagał się od dłuższego czasu z trakcją. Buemi w Toyocie nie był zadowolony z oglądania z każdej strony walki o miejsce piąte.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Po ostatnich pit stopach Porsche #38 traciło niecałe sześć sekund do Ferrari #50 na miejscu trzecim i miało niecałe sekundy za sobą Porsche #6. Prototypowi zespołu Hertz Jota nie udało się już przebić na podium. W finale LMP2 prowadzenie na rzecz ekipy Prema Racing #9 stracił zespół WRT #31, który miał problemy z wymianą ogumienia. Na ostatnie dziewiętnaste okrążeń prowadzenie przejął zespół WRT #41, który w tym roku wygrał już na Spa-Francorchamps oraz Fuji. W grupie GTE do samego końca ze stratą zminimalizowaną do kilku sekund za Porsche zespołu Iron Dames gonił Aston Martin w barwach D'Station Racing. Na niecałe 40 minut przed końcem z wyścigu odpadł prototyp LMP2 zespołu Vector Sport, w którym prawdopodobnie zawiodła skrzynia biegów. Na niecałe pół godziny przed końcem z wyścigu odpadł Aston Martin formacji ORT by TF, który zatrzymał się poza torem. Do mety w Bahrajnie nie dojechały w sumie tylko trzy samochody z trzydziestu sześciu.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Tegoroczny, ośmiogodzinny wyścig w Bahrajnie, będący siódmą i ostatnią rundą jedenastego sezonu WEC, zakończył się zwycięstwem załogi Toyota Gazoo Racing w samochodzie #8 w składzie Sebastien Buemi, Brendon Hartley i Ryo Hirakawa. Była to dopiero druga wygrana zespołu w tym roku, którego regularne występy na podium pozwoliły na przypieczętowanie tytułu mistrzów świata. Buemi i Hartley sięgnęli po swój czwarty tytuł mistrzowski, Hirakawa po drugi. Zwycięzcy pokonali w Bahrajnie w sumie 249 okrążeń. Drugie miejsce ze stratą 47,5 sekundy zajęła załoga Toyoty #7 w składzie Conway, Kobayashi i Lopez, a trzecie załoga Ferrari #50 w składzie Fuoco, Molina i Nielsen. Kolejne pozycje w grupie Hypercar zajęły zespoły Hertz Jota w Porsche #38 (ze stratą niespełna jednej sekundy), Porsche #6, Ferrari #51, Porsche #5, oba Peugeoty, Proton Competition w Porsche #99, Cadillac oraz Vanwall ze stratą aż 32 okrążeń do zwycięzcy.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W grupie LMP2 triumfowała ekipa Team WRT #41 w składzie Rui Andrade, Louis Deletraz i Robert Kubica, która z ogromną przewagą zdobyła tytuł mistrzowski, a właściwie "puchar długodystansowy" (oficjalne mistrzowstwa świata przyznawane są głównie w topowych kategoriach). To już drugi, wspólny tytuł Kibicy i Deletraza: w sezonie 2021 wygrali razem także w pucharze European Le Mans Series. Na drugim miejscu zameldował się drugi samochód WRT w składzie Galael, Habsburg i Frijns, a na trzecim maszyna Jota #28 z załogą w składzie Heinemeier-Hansson, Fittipaldi i Rasmussen. Zwycięzcy pokonali w sumie 238 okrążeń i minęli linię mety z przewagą ponad dziewięciu sekund. Team WRT #41 zajęło pierwsze miejsce w klasyfikacji zespołowej sezonu. Na miejscu szóstym w klasie w Bahrajnie i na miejscu drugim w klasyfikacji generalnej kierowców i zespołów LMP2 znalazł się polski zespół Inter Europol Competition (Śmiechowski, Scherer i Costa).

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Kronikę grupy GTE zamknęło historyczne zwycięstwo zespołu Iron Dames w Porsche #85 w składzie Sarah Bovy, Rahel Frey i Michelle Gatting. Była to pierwsza wygrana żeńskiego zespołu w dziejach mistrzostw świata w obecnej formie! Pozostałe dwa stopnie podium zajęły samochody Aston Martina: na miejscu drugim maszyna #777 zespołu D'Station Racing z załogą w składzie Talbot, Stevenson i Fujii, a na trzecim samochód #98 zespołu Northwest AMR w składzie James, Mancinelli i Riberas. Tegoroczni mistrzowie LMGTE Am w żółtym Chevrolecie Corvette ukończyli wyścig dopiero na miejscu siódmym w swojej klasie. Zwycięskie Porsche przejechało w sumie 232 okrążenia i na mecie miało tylko 5,5 sekundy przewagi nad najbliższym Aston Martinem. Na koniec sezonu zespół Iron Dames zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców i zespołów.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Niedzielę przeznaczono na posezonowe testy nowych talentów. W topowym Ferrari pojawiła się 22-letnia Lilou Wadoux, która miniony sezon spędziła w LMP2 zespołu Richard Mille AF Corse oraz 24-letni Robert Shwartzman, który w sezonie 2021 zajął miejsce drugie w mistrzostwach Formuły 2. Do fabrycznego Hypercara produkcji Porsche wsiadł 25-letni Thomas Preining, który w tym roku sięgnął po tytuł mistrzowski za kierownicą Porsche 911. U Peugeota pojawił się Vandoorne, który w przyszłym roku wskoczy na stałe w miejsce Menezesa. Do maszyn LMP2 zespołu WRT wskoczył 44-letni Valentino Rossi, 7-krotny mistrz świata MotoGP, który od dwóch sezonów ściga się samochodami klasy GT3 (w tym roku startuje w BMW w barwach Team WRT). Rossi nie wyklucza, że w przyszłym roku wystartuje w WEC. W samochodach GTE pojawił się między innymi 18-letni Lorenzo Patrese, syn Riccardo Patrese, kierowcy Formuły 1, który startował do 1993 roku i w ciągu kilkunastu lat wygrał w sześciu grand prix. Mówiło się również o jazdach Kubicy w Hypercarze zespołu Hertz Jota, ale do niczego takiego nie doszło.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Wyścig w Bahrajnie był ostatnią rundą długodystansowych mistrzostw świata z samochodami typu GTE oraz LMP2. Grupa GTE odchodzi teraz na emeryturę. W przyszłym roku zastąpią ją samochody typu GT3 na oponach Goodyear, które mogą być reprezentowane przez kilkanaście różnych marek (już teraz chęć dołączenia do WEC wyraziły zespoły z maszynami od Aston Martina, Audi, BMW, Chevroleta, Ferrari, Forda, Lamborghini, Lexusa, McLarena oraz Porsche). LMP2 będą nadal startować w 24-godzinnym Le Mans, European Le Mans Series, Asian Le Mans Series i północnoamerykańskim SportsCar Championship. W sezonie 2026 na tory mają wyjechać LMP2 zupełnie nowej generacji. W przyszłym roku liczba Hypercarów może podskoczyć nawet do dwudziestu. Zobaczymy wśród nich zupełnie nowe Alpine typu LMDh, zupełnie nowe Lamborghini typu LMDh, BMW typu LMDh, które w tym roku jeździ tylko w SportsCar Championship i zupełnie nową, hybrydową Isottę Fraschini typu LMH. Sezon 2024 rozpocznie się na przełomie lutego i marca w Katarze.

Skomentuj na forumUdostępnij