Aktualności
13.02.2024

Ferrari SF-24 W pierwszym rzędzie

W minionym sezonie w mistrzostwach świata Formuły 1 w tylko jednym grand prix wygrał inny zespół, niż Red Bull Racing. Było to Ferrari, w którym coraz niecierpliwiej odlicza się kolejne lata mijające od ostatnich tytułów mistrzowskich w rękach zespołu. W tym roku włoska drużyna wystawi do rywalizacji bolid o oznaczeniu SF-24.

Ferrari należy do najstarszych i najbardziej utytułowanych uczestników mistrzostw świata Formuły 1. Włoska marka ma na koncie szesnaście tytułów mistrzowskich wśród konstruktorów - ostatni w 2008 roku - oraz piętnaście tytułów mistrzów świata wśród kierowców - ostatni w 2007 roku. W ubiegłym roku Ferrari było jedynym konstruktorem, który oprócz Red Bulla, stanął na najwyższym podium (Singapur), a do swoich wyników dołożył siedem pole position, które nie przełożyły się na więcej wygranych. Dziś w Maranello przed niewielką publicznością odsłonięto maszynę, z którą wiązane są większe nadzieje. Mowa o bolidzie SF-24, siedemdziesiątym Ferrari zaprojektowanym z myślą o mistrzostwach świata Formuły 1, które w tym roku zaplanowano na rekordowe dwadzieścia cztery grand prix.

Zdjęcie Ferrari SF-24

SF-24 jest bolidem trzeciej generacji powstałym według obecnie obowiązujących przepisów, z których wynika wykorzystanie efektu przyziemnego. Pojazd zmienił się w porównaniu do poprzednika pod względem aerodynamicznym głównie w zakresie sekcji bocznych, które, podobnie jak u konkurencji, poszły w stronę koncepcji wdrożonej w ubiegłym roku przez mistrzowskiego Red Bulla. Większych zmian w regulaminie technicznym nie ma i specyfikacja bolidów oraz układów napędowych pozostanie właściwie niezmienna do końca sezonu 2025. Maszynę Ferrari zasila układ własnej produkcji, który instalowany jest również w bolidach zespołów Sauber i Haas. Sercem jest turbodoładowany silnik V6 o pojemności 1,6 litra, któremu towarzyszą baterie i systemy odzyskiwania energii z układu hamulcowego i układu wydechowego.

Zdjęcie Ferrari SF-24

Dla włoskiego zespołu w tym roku po raz kolejny jeździć będą: 26-letni Charles Leclerc z Monako oraz 29-letni Carlos Sainz z Hiszpanii. Tego drugiego w przyszłym roku zastąpi Lewis Hamilton, 7-krotny mistrz świata, którego sensacyjny transfer z Mercedesa-AMG ogłoszono na początku lutego. Leclerc zadebiutował w Formule 1 w sezonie 2018 w barwach Alfy Romeo, do Ferrari przesiadł się już rok później, wystartował w 123 wyścigach grand prix, wygrał w pięciu z nich, 30 razy stawał na podium, 23 razy na pole position. W ubiegłym roku wylądował na miejscu piątym w generalce kierowców. Sainz zadebiutował w sezonie 2015 w zespole Toro Rosso, a w roku 2021 połączył siły z Ferrari. W swojej karierze wystartował w 183 wyścigach, wygrał w dwóch z nich, 18 razy stawał na podium i pięć na pole position. Sezon 2023 ukończył na miejscu siódmym. Dla całego zespołu Ferrari rok 2023 zakończył się na miejscu trzecim w klasyfikacji generalnej konstruktorów.

Skomentuj na forumUdostępnij