Aktualności
06.03.2024

Dodge Charger Daytona Totalna transformacja

Dodge otwiera zupełnie nowy rozdział w historii amerykańskich muscle carów. To rozdział, który dla miłośników gatunku i wyznawców bulgotu widlastych ósemek może okazać się nie do strawienia. Oto elektryczny - powtarzamy: elektryczny - Charger Daytona, który przedstawia się jako coupe oraz klasyczny sedan.

Zupełnie nowy, pierwszy elektryk Dodge'a zastępuje spalinowego Chargera, który w poprzedniej generacji został wylansowany w roku 2011. Za jednym zamachem do historii przechodzi również spalinowe coupe Challenger, które produkowano od 2008 roku. Nowy Charger Daytona, który zapowiadany był konceptem prawie dwa lata temu, debiutuje od razu jako coupe oraz 4-drzwiowy sedan. Samochód został przygotowany jako pierwszy na platformie STLA Large koncernu Stellantis, na której w przyszłości powstaną również nowe modele marek Jeep, Alfa Romeo, Chrysler oraz Maserati. Każdy Charger nowej ery będzie charakteryzował się napędem wszystkich czterech kół oraz niezliczonymi opcjami nastawionymi na wyśrubowanie osiągów i spotęgowanie wrażeń z jazdy.

Zdjęcie Dodge Charger Daytona

Charger Daytona w najmocniejszym wydaniu Scat Pack Stage 2 będzie dysponował dwoma silnikami elektrycznymi na każdej osi, pracującymi w systemie pod napięciem 400 V, z których każdy ma generować do 340 koni mechanicznych oraz 407 niutonometrów. Energia elektryczna będzie przechowywana w bateriach niklowo-kobaltowo-aluminiowych o pojemności ponad 100 kilowatogodzin. Blisko 680-konne Coupe ma rozpędzać się do setki w niecałe 3,5 sekundy, przejeżdżać ćwierć mili w 11,5 sekundy i pokonywać na jednym ładowaniu co najmniej 420 kilometrów. Niżej stanie niespełna 600-konny Scat Pack Stage 1 oraz Charger Daytona R/T o mocy około 503 koni mechanicznych i zasięgu co najmniej 510 kilometrów. Bez pakietów Scat Pack oraz R/T maszyna ma dysponować mocą w okolicach 462 KM. Ładowanie baterii na poziomie 20-80% w przypadku korzystania ze stacji szybkiego ładowania o mocy 350 kW ma zajmować około 27 minut.

Zdjęcie Dodge Charger Daytona

Elektryczny muscle car zostanie wyposażony między innymi w nagłośnienie rekompensujące brak widlastej ósemki, hamulce Brembo z 16-calowymi tarczami, ogumienie Goodyear Eagle F1 SuperCar 3 oraz cyfrową deskę rozdzielczą, której kolorystyka i motywy graficzne będą zmieniać się w zależności od wybranego trybu jazdy. A różnych trybów jazdy do zabawy z elektrycznością będzie sporo: PowerShot, czyli dodatkowe około 40 KM na 15 sekund pod jednym przyciskiem, Donut Mode do kręcenia bączków, Drift Mode do kontrolowanych poślizgów, Line Lock do palenia tylnego ogumienia czy Race Prep do użycia w wyścigach na ćwierć mili. Opcje: między innymi adaptacyjne zawieszenie, fabryczny pakiet torowy z systemem telemetrycznym oraz rozbudowane systemy wspomagania kierowcy, wliczając systemy jazdy zautomatyzowanej.

Zdjęcie Dodge Charger Daytona

Oficjalne rozpoczęcie produkcji elektrycznego Chargera w zakładach w Ontario w wersji 2-drzwiowej zaplanowano na połowę tego roku. Na początku przyszłego roku ma rozpocząć się produkcja wersji 4-drzwiowej... oraz wersji spalinowej, która będzie znana jako Charger Sixpack. Do spalinówki trafi trzylitrowy, podwójnie turbodoładowany silnik z rodziny Hurricane z sześcioma cylindrami ustawionymi w rzędzie (o jakimkolwiek V8 można zapomnieć). Dla silnika spalinowego przewidziano dwa warianty: Standard Output o mocy około 425 koni mechanicznych oraz High Output o mocy prawie 550 koni mechanicznych. W temacie elektryków również nie powiedziano jeszcze wszystkiego: na przyszłość zapowiadana jest wersja SRT Banshee z trzema silnikami, po której spodziewane jest grubo przeszło 1000 KM. Czy elektryczny muscle car się przyjmie i czy inne marki pójdą w ślady Dodge'a? Czas pokaże.

Skomentuj na forumUdostępnij