
De Tomaso P72 - Pomruk historii
Włoskie De Tomaso po ponad dziesięciu latach od przejęcia przez nowych właścicieli i prawie sześciu latach od prezentacji konceptu pochwaliło się ukończeniem pierwszego egzemplarza swojego super coupe nowej ery w wersji seryjnej. Model P72, bo o nim właśnie mowa, to ukłon w stronę wyścigowej maszyny z połowy lat sześćdziesiątych i antidotum na wszechobecną cyfryzację.
Współczesna historia marki De Tomaso rozpoczęła się w 2014 roku, jedenaście lat po śmierci jej założyciela, w chwili przejęcia przez nowych właścicieli z Hong Kongu. Kilka lat później do grupy włączono niemieckie Apollo Automobil, a w 2019 roku pokazano jeżdżący koncept P72, zapowiedź pierwszego De Tomaso nowej ery. Egzotyka, nawiązującego kształtami do wyścigowego modelu P70 z roku 1965, napędzało wolnossące, umieszczone centralnie V12 z rodowodem Ferrari, które miało legitymować się mocą co najmniej 800 koni mechanicznych i współpracować z automatyczną skrzynią biegów. Wersja produkcyjna, nad którą pracowano przez minione sześć lat, poszła w kierunku znanym z klasycznych De Tomaso i postawiła na widlastą ósemkę z amerykańskim paszportem.

Do napędu seryjnego P72 wykorzystano pięciolitrowe V8 z rodziny Coyote, którego dostrojeniem zajęły się zakłady Roush. Jednostkę połączono z zupełnie nową, bardzo cichą sprężarką, która wyciska z niej jakieś 710 koni mechanicznych oraz 820 niutonometrów. Napęd przenoszony jest na tylną oś za pomocą ręcznej skrzyni o sześciu biegach z krótkimi przełożeniami, nastawioną na jak najlepszą elastyczność i czasy przyspieszeń, a nie prędkość maksymalną. Maszyna bazuje na autorskim kadłubie z włókien węglowych, z których powstały również panele karoserii. Kabinę zdobią metalowe, ręcznie wykonane detale: analogowe zegary, analogowe przełączniki, odsłonięty mechanizm skrzyni biegów oraz osłonięte powierzchnie elementów wykonanych z włókien węglowych. Żadnych trybów jazdy nie przewidziano: uruchamiamy samochód i jedziemy.

Samochód postawiono na podwoziu z zawieszeniem w układzie push-rod z możliwością ręcznej regulacji amortyzatorów i opcją chwilowego zwiększenia prześwitu o czterdzieści pięć milimetrów. Jego masa własna ma dochodzić do okolic 1500 kilogramów. De Tomaso Automobili wypuści na świat tylko siedemdziesiąt dwa egzemplarze P72 w cenie co najmniej 1,6 miliona każdy, nie wliczając podatków (aktualnie to około 6,8 miliona złotych). Model ma być produkowany przez HWA w Affalterbach w Niemczech. Pierwsza, biała sztuka w seryjnej specyfikacji nie należy do tej puli. To auto wystawowe i testowe, które pozostanie w rękach producenta. Oprócz wersji drogowej cały czas trwają prace nad odmianą torową, która nosi oznaczenie P900 i ma dysponować mocą przeszło 900 koni mechanicznych przy masie własnej tylko około 900 kilogramów!
Źródło/zdjęcia: De Tomaso Automobili De Tomaso P72 na forumDe Tomaso P72 - prezentacja konceptuSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum