Audi Quattro - W bieli Col de Turini

Trzydzieści lat temu na salonie w Genewie zadebiutowało pierwsze Audi Quattro. Maszyna, która jest dziś już legendą w swoje okrągłe urodziny doczekała się nowego wcielenia. Quattro XXI wieku ma przypominać nam najbardziej znanego przodka - skrócone Sport Quattro z 1984 roku, które w najmocniejszej specyfikacji startowało w rajdowej grupie B.

Najnowszy koncept Audi bazuje na RS5, od którego odróżnia się między innymi skróconym o 150 mm rozstawem osi i poprowadzoną o 40 mm niżej linią dachu. W środku, tak jak w oryginalnym Sport Quattro, mieszczą się tylko dwie osoby. Pudełkowate nadwozie auta, nawiązujące również w ten sposób do przodka, oblano śnieżno-białym lakierem chwalącym pasmo Col de Turini w Alpach, słynące z rajdu Monte Carlo.

Siły witalne nowego Quattro leżą w turbodoładowanym R5 mającym korzenie w TT RS oraz ostatniej generacji firmowego napędu na wszystkie cztery koła. Silnik połączony z 6-stopniową, ręczną skrzynią biegów produkuje 408 KM oraz 480 Nm i rozpędza nosiciela do 100 km/h w czasie zaledwie 3,9 sekundy.

Tajemnica świetnych osiągów konceptu leży w jego niskiej masie własnej. Dzięki szerokiemu zastosowaniu stopów aluminium oraz włókien węglowych auto waży tylko 1300 kilogramów. Średnie spalanie miałoby sięgać 8,5 litrów na 100 km. Jakieś szanse na produkcję seryjną? Póki co wiedzą to tylko w Audi.