RSC Raptor GT - Piszczy w trawie
Lamborghini i Ferrari straszą 670-konnymi V12, Bugatti 1200-konnym, poczwórnie doładowanym W16, Koenigsegg ponad 910-konnym V8 z dwiema turbinami, karmiącym się mieszanką E85, a Porsche 500-konnym V8 wspomaganym dwoma silnikami elektrycznymi, dającymi rewelacyjne wyniki na torze jak i stacji benzynowej. Według niemieckiego Rotary Supers Cars brakuje w tym towarzystwie jeszcze... podwójnie doładowanego silnika Wankla.
Nikomu jeszcze nie znane RSC zamierza zawojować segment supersportowców maszyną własnego pomysłu, której sercem będzie 2,6-litrowy silnik z czterema wirującymi tłokami, korzystający z części od jednostki 13B-MSP Renesis produkcji Mazdy. Silnik umieszczony z przodu ma współpracować z 8-stopniową przekładnią RSC R-Shift, która dzięki układowi hydraulicznemu ma przepinać biegi w rekordowym czasie 25-35 ms. Napęd będzie przekazywany tylko na tył. Raptor GT, bo o nim mowa, będzie mógł pochwalić się też aktywnym zawieszeniem, aktywnymi elementami aerodynamicznymi, sterowanym elektronicznie mechanizmem różnicowym, aluminiowo-karbonowym wałem napędowym oraz nieprzebranymi pokładami mocy.
Maszyna złożona z włókien karbonowych i szklanych, mająca ważyć nie więcej niż 1,1 tony, ma występować w czterech wersjach: zwykłej S, doładowanej RS, podwójnie doładowanej RSR oraz wyścigowej N-Spec. Wersje cywilne mają legitymować się mocą kolejno 500, 800 oraz 1200 KM na mieszance E85 (moment obrotowy ograniczony do 1500 Nm). Przewidywane osiągi: setka w niespełna 3 sekundy, 300 km/h w niespełna 15 sekund i maksymalnie nawet 455 km/h.
Ekipa Rotary Supers Cars nie chwali się jeszcze bliższymi szczegółami dotyczącymi formy maszyny, publikując jedynie... grafikę z Ferrari 599 po spotkaniu z Photoshopem. Jednocześnie zapowiada, iż w przygotowaniu obok Raptora jest 1200-konny VelociRaptor, który miałby silnik umieszczony centralnie, a napęd byłby w nim przekazywany na wszystkie cztery koła.
Źródło/zdjęcia: raptor-gt.com RSC Raptor GT na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum