Aktualności
28.06.2011

Pikes Peak International Hill Climb 10 minut przełamane

Kolejny, wyścigowy weekend za nami. Jego głównymi punktami było Grand Prix Europy, 24-godzinny wyścig na Nürburgringu oraz kolejna edycja amerykańskiego Pikes Peak International Hill Climb, jednego z najstarszych i najbardziej prestożowych wyścigów górskich. Startujący tu kierowcy od kilku już lat starają się pokonać barierę przejazdu w czasie 10 minut. Nie inaczej było w tym roku.

Dotychczasowy rekord dziesięciu minut i 1,41 sekund, który w 2007 roku ustanowił Nabuhiro "Monster" Tajima, udało się w końcu przełamać, i to aż o dziesięć sekund! Tajima, zasiadający jak zwykle w silnie zmodyfikowanym Suzuki SX4, przejechał w tym roku trasę 20 kilometrów, liczącą 156 zakrętów i wspinającą się z 2862 metrów na wysokość na 4301 metrów, w rekordowym czasie tylko dziewięciu minut i 51,278 sekund... walcząc z przegrzewającym się silnikiem!

Pikes Peak International Hill Climb

Tajima, który ma za sobą przeszło 40-letnie doświadczenie w wyścigach i rajdach samochodowych, startuje w Pikes Peak od 1988 roku, powracając na szczyt prawie każdego roku. W najmocniejszej klasie Unlimited, w której wszystkie chwyty są dozwolone, startuje od 1992 roku. W tym roku wygrał po raz szósty z rzędu. Tegoroczna edycja wyścigu była najprawdopodobniej ostatnią okazją do ścigania się po żwirze. Od ubiegłego roku większość trasy pokrył asfalt, który do 90 edycji PPIHC powinien być już wszędzie.

Pikes Peak International Hill Climb

Obok Japończyka w klasie Unlimited startowała również odpowiednio przygotowana Dacia Duster z 850-konnym silnikiem na bazie motoru Nissana GT-R, którą poprowadził Jean Philippe Dayraut. Auto wykręciło świetny czas 10 minut i 17,7 sekund, będąc trzecią, najszybszą maszyną na Pikes Pikes podczas weekendu. Drugi był szybszy o 8,5 sekundy pojazd Rhys Millen Racing i Hyundai'a.

Skomentuj na forumUdostępnij