Lexus LFA Nurburgring - Dura lex
Japończycy dopisując do limitowanego LFA "Nürburgring Package" i dodając do niego kilka kluczowych elementów dali słowo, z którego nie wypadało się nie wywiązać. W czerwcu w ramach rozgrzewki coupe wykręciło obiecujący czas niespełna 7 minut i 23 sekund, ale swoje prawdziwe możliwości pokazało dopiero 31 sierpnia.
W standardowej maszynie przygotowanej seryjnie z myślą o jazdą po torze zasiadł Akira Iida, profesjonalny kierowca wyścigowy. Auto jechało na standardowych, drogowych oponach Bridgestone Potenza RE070, a wyśrubowaniu jego osiągów pomogły doświadczenia zebrane podczas startów w trzech ostatnich 24-godzinnych maratonach na Nordschleife. Wynik? Imponujące 7 minut i 14,64 sekund!
Kto został w tyle? Praktycznie wszystkie, seryjnie produkowane, sportowe samochody, o których można mówić w kategoriach nie oderwanych od rzeczywistości. W Lexusie mówią nawet o rekordzie w klasie aut seryjnych, ale tak naprawdę nie ma żadnych regulacji, które by dzieliły to, co dzieje się na Nordschleife na klasy. Z pełnowymiarowych maszyn z prawem do poruszania się po drogach 3 sekundy przed LFA znajduje się jedynie Gumpert Apollo Sport (poza ich zasięgiem są filigranowe ścigacze Radicala, które schodzą poniżej 7 minut).
Pierwsze sztuki LFA Nürburgring wylądują u właścicieli w przyszłym roku. Pojazd wyróżnia się od standardowego modelu przede wszystkim pakietem aerodynamicznym, zmodyfikowanym zawieszeniem, urywającą kolejne milisekundy skrzynią biegów, felgami i mocą silnika podniesioną o 10 koni mechanicznych. W sumie 570 KM z 4,8-litrowego V10 pozwala na rozpędzenie się do 100 km/h w 3,7 sekundy. Paczka modyfikacji będzie zaaplikowana do maksymalnie 50 z limitowanej serii 500 egzemplarzy najszybszego Lexusa w historii marki.
Źródło/zdjęcia: Lexus Lexus LFA Nurburgring na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum