Aktualności
10.08.2012

Talbot-Lago T23 Teardrop Coupe Łza w oku

Gdy w 1935 roku słabo radząca sobie firma Sunbeam-Talbot-Darracq twafiła pod władanie Antoine'a Lago, francuskiego kierowcy wyścigowego i konstruktora, opuszczanie bram jej fabryki przez poezję na czterech kołach było tylko kwestią czasu. Na jej wersy składały się m.in. modele T23 Teardrop Coupe.

Piękne, aerodynamiczne coupe T23 z karoseriami zakładu Figoni et Falaschi powstały przed drugą wojną światową najprawdopodobniej w zaledwie 16 egzemplarzach z dwoma rodzajami nadwozi. Pierwszy typ nosił miało "Jeancart" od nazwiska pierwszego klienta, drugi "New York" w związku z premierą na wystawie w Nowym Jorku. W stylu "Jeancart" zbudowano tylko pięć sztuk, z których do dzisiaj przetrwały cztery, z których jedna już za kilka dni pojawi się na aukcji w Monterey.

Talbot-Lago T23 Teardrop Coupe

Mowa o egzemplarzu z samego początku 1938 roku, który powstał na podwoziu numer 93064 z rozstawem osi 2,95 metrów na zamówienie klienta z Francji. Pod koniec lat czterdziestych samochód zmienił właściciela i trafił do Stanów Zjednoczonych. Następny właściciel poddał samochód odrestaurowaniu, które ukończono w 1974 roku w Paryżu. W połowie lat osiemdziesiątych T23 trafił do zbiorów pewnego kolekcjonera z Japonii. Przed rokiem 2000 maszyna była znowu w USA.

Talbot-Lago T23 Teardrop Coupe

Unikatowy T23 Teardrop Coupe napędzany jest ulokowanym z przodu, sześciocylindrowym, rzędowym silnikiem z dwoma gaźnikami i hemisferycznymi komorami spalania. Motor o pojemności prawie czterech litrów rozwija około 120 koni mechanicznych, które przekazywane są poprzez ręczną, preselekcyjną skrzynię biegów Wilsona o czterech przełożeniach.

Talbot-Lago T23 Teardrop Coupe

W ostatnich latach #93064 przeszedł kompletną odbudowę, w trakcie której przywrócono go do stanu oryginalnego i pełnej sprawności. Prace prowadzone m.in. we francuskim Carrosserie Tessier pozwoliły na zarejestrowanie auta do użytku drogowego w Wielkiej Brytanii, w której T23 pojawił się u obecnego właściciela w połowie 2010 roku. Właśnie wtedy auto sprzedano za równowartość 8,25 milionów złotych. Dziś wyceniane jest na 2,5-3,5 miliony dolarów, czyli nawet 11,5 milionów złotych. UPDATE: Licytacja prowadzona przez RM Auctions zakończyła się sumą 2,64 milionów dolarów i sprzedażą samochodu (obecnie to prawie 8,7 mln złotych).

Skomentuj na forumUdostępnij