Red Bull RB10 - Celowanie w dziesiątkę
Red Bull opanował do perfekcji zasady Formuły 1 z wolnossącymi, widlastymi ósemkami w roli głównej. Zasady, które całkowicie zmieniono z końcem sezonu 2013. Oznacza to, że po raz pierwszy od pięciu lat nikt nie może przewidzieć przyszłości i na najwyższych stopniach Grand Prix może wiele sie zmienić.
Red Bull do obrony czterech tytułów mistrza świata konstruktorów, idących w parze z czterema tytułami Sebastiana Vettela, przystąpi z zupełnie nowym bolidem RB10 (to już dziesiąty rok startów zespołu, który wygrał w tym czasie w aż 47 wyścigach). Maszynę z nosem zaprojektowanym jeszcze inaczej, niż u innych producentów, pokazano po raz pierwszy w tym tygodniu w związku z przedsezonowymi testami na torze Jerez w Hiszpanii.
Red Bull pozostaje wierny silnikom Renault Sport od 2007 roku i nie inaczej jest w tym roku. RB10 dostał zespół napędowy z blisko 600-konnym, turbodoładowanym V6 o pojemności 1,6 litrów oraz systemami odzyskiwania energii kinetycznej i cieplnej (zastrzyk 120 kW w czasie do 33 sekund na jedno okrążenie). Zespół przyznaje, że RB10 ucierpiał nieco na zeszłorocznej walce o tytuł i szlifowaniu RB9 przez całe lato. Na razie nie martwi się jednak o szybkość nowego samochodu, ale, podobnie jak i inne zespoły, o jego niezawodność.
W ubiegłym roku przygodę z Red Bullem i 12-letnią karierę w Formule 1 zakończył Mark Webber, który przesiadł się do długodystansowego Porsche klasy LMP1. Nowym partnerem Vettela będzie Daniel Ricciardo, który debiutował w 2011 roku za kierownicą bolidu Hispania Racing Team, a przez ostatnie dwa lata jeździł w barwach Toro Rosso. Możliwości nowego dzieła Red Bulla w odniesieniu do rywali poznamy w połowie marca przy okazji Grand Prix Australii.
Źródło/zdjęcia: infiniti-redbullracing.com Red Bull RB10 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum