Grand Prix Monako - Ładuj broń
Pięć pierwszych wyścigów Formuły 1 w tym roku pokazało, że w nowych okolicznościach najlepiej odnalazł się zespół Mercedes AMG Petronas. To jego kierowcy, Hamilton i Rosberg, dzielili między sobą pole position, wygrane i najszybsze okrążenia. Dzielili w koleżeńskiej atmosferze, która w miniony weekend obrała kierunek ku wojnie.
Relacje między kierowcami niemieckiego zespołu popsuły się podczas eliminacji do niedzielnego Grand Prix Monako, w których najszybszy okazał się Nico Rosberg. W samej końcówce sesji Rosberg popełnił błąd, który nie pozwolił na poprawienie wyniku przez Hamiltona z powodu wywieszenia żółtej flagi (drugie miejsce na starcie). Jedni dopatrują się w tym celowego działania Niemca, inni winią zwykły przypadek, sędziowie nie mają zastrzeżeń, Hamilton pozostaje oszczędny w komentarzach, a kibice liczą na sezon pojedynków na miarę Prost/Senna.
W wyniku kwalifikacji za Mercedesami znalazły się oba Red Bulle, ale nie w takiej kolejności w jakiej życzyłby sobie aktualny, 4-krotny mistrz świata: Vettel wykręcił czas słabszy od Ricciardo. Kolejne dwie pozycje obsadziły bolidy Ferrari: piąty Alonso, szósty Raikkonen. Siódmy Vergne w Toro Rosso, potem Magnussen w McLarenie, Kvyat w Toro Rosso oraz Perez w Force India. Poza czołówką Button (miejsce 12), oba Lotusy (14 Grosjean, 15 Maldonado) i Massa w Williamsie (po kolizji z Ericssonem dopiero 16).
Już na pierwszym okrążeniu na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa: Perez starł się z Buttonem, co skończyło się dla tego pierwszego rozbiciem samochodu. Na starcie na trzecie miejsce wskoczył Vettel, ale zaraz po zjeździe SC zaczęły się problemy z jego bolidem, który zaczął tracić moc. Niemiec pojawił się u mechaników na próbę naprawy i wymianę ogumienia, wrócił na tor, ale po ośmiu okrążeniach został ściągnięty do garażu na stałe. Rosberg pewnie prowadził przed Hamiltonem. Trzeci wpisywał się Raikkonen.
Na 26 z 78 okrążeń na tor został ponownie wywołany samochód bezpieczeństwa ponieważ swój bolid Saubera o ścianę rozbił Sutil. Kierowców, którzy nie dojechali do mety było jeszcze więcej: Lotus, w którym miał jechać Maldonado odmówił współpracy już na starcie, po 10 okrążeniach wycofał się Kvyat w Toro Rosso, po 50 kółkach po podobnym problemie z wydechem odpadł jego kolega z zespołu, Vergne, po 55 okrążeniach zawiódł Williams, którym jechał Bottas, a na 60 kółku wyeliminował siebie Gutierrez w Sauberze.
Raikkonen o drugim przejeździe za samochodem bezpieczeństwa chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Fin, który był w drodze po swoje pierwsze miejsce na podium w tym roku, musiał zjechać do mechaników na przedwczesny pit stop po przebiciu opony. Po tym ruchu spadł na sam koniec, a na mecie był dopiero dwunasty. Hamilton w tym czasie zbliżał się do prowadzącego Rosberga, ale na zmianę położenia obu Mercedesów nie można było liczyć. W samej końcówce Hamilton miał inne zmartwienie: zbliżającego się bardzo szybko Ricciardo w Red Bullu, którego na mecie od Brytyjczyka dzieliło tylko 0,4 sekundy.
Grand Prix Monako, jeśli chodzi o wynik końcowy, okazało się dla Rosberga powtórką sprzed roku. Niemiec prowadził od początku do końca i wygrał z przewagą 9,2 sekund nad Hamiltonem. Z drugim z rzędu w tym roku, ostatnim miejscem na podium z Monako wyjachał Ricciardo. Na pozycji czwartej uplasował się Alonso, który jako ostatni kierowca nie dał zdublować się Mercedesom. Na pozycji piątej zawody ukończył Hulkenberg w Force India, szósty był Button w McLarenie, później Massa w Williamsie i Grosjean w Lotusie.
Wydarzeniem wartym oddzielnego akapitu jest dziewiąte miejsce Bianchi'ego w samochodzie Marussii, który gdyby nie kary czasowe za przewinienia mógł być jeszcze wyżej. Były to pierwsze punkty w Formule 1 w karierze francuskiego kierowcy i pierwsze punkty w historii zespołu, który pojawił się na scenie w 2010 roku pod szyldem Virgin Racing. Tym samym bez żadnych punktów w tym roku został jeszcze tylko Caterham i dużo mniej spodziewanie Sauber. Strefę punktową w Monako zamknął Magnussen w McLarenie.
Obfity w wydarzenia wyścig na ciasnych ulicach Monako pozwolił Rosbergowi na odzyskanie prowadzenia w tabeli kierowców, a Mercedesowi na jeszcze większe zdystansowanie się od konkurencji (była to piąta, podwójna wygrana tej ekipy z rzędu). Za ekipią "srebrnych strzał" w punktacji kierowców gonią Alonso i Ricciardo, a wśród zespołów Red Bull oraz Ferrari. Kolejny wyścig odbędzie się już ósmego czerwca. Będzie nim Grand Prix Kanady na pętli Circuit Gilles-Villeneuve w Montrealu.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Monako na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum